Masowo giną produkty spożywcze, ale też wzrosła liczba kradzieży towarów luksusowych, jak perfumy, kosmetyki, elektronika czy drogie alkohole. Ubożejemy, więc sięgamy po cudze, czy też kodeks moralny sięgnął bruku? Kto kradnie? Nawet eleganckie panie.
Kradzieży sklepowych może przybywać. Wystarczy przejrzeć kroniki policyjne, które „Tygodnik Siedlecki”
publikuje w każdym numerze. Nie ma tygodnia, by nie złapano kilku złodziei na gorącym uczynku. A ilu przypadków nie wykryto lub nie zgłoszono?
Już w marcu policja alarmowała: kradzieży sklepowych przybyło o ponad 30%! To dane za 2022 rok, w porównaniu do poprzedniego. Ale wiele wskazuje na to, że obecny rok będzie jeszcze gorszy.
Eksperci tłumaczyli ten wzrost zubożeniem społeczeństwa i rosnącą inflacją. Z półek sklepowych zaczęła ginąć żywność, głównie tłuszcze, wędliny, sery. Zauważono, że kiedyś kradziono droższe artykuły, a teraz znikają nawet bułki. Ale Polacy kradną też na potęgę kosmetyki. Jak wygląda przeciętny złodziej?
– Zdziwiłaby się pani – mówi menadżerka drogerii. – Kradną nawet eleganckie panie.
Gdy zadzwoniliśmy do drogerii Laboo w siedleckiej galerii, menadżerka Ola przeglądała właśnie kamery monitoringu w poszukiwaniu złodzieja.
– No to zaraz mi się uleje, ale pani trafiła – stwierdziła z goryczą. – Przez ostatni miesiąc mamy kradzieże praktycznie co drugi dzień.
Ostatnią zapamiętała szczególnie. Osobiście wyszła do klienta, który już dwukrotnie ukradł perfumy. Teraz też stał przed półką z zapachami.
– Tylko sobie wącham – stwierdził z uśmiechem, gdy stanęła w pobliżu. Wyglądało na to, że wybrał wodę i idzie do kas. – To ja za nim – opowiada Ola. – Skręcił w alejkę, więc zaszłam go od przodu. Popatrzyliśmy sobie w oczy. Powiedziałam, że jeśli kupuje, niech idzie do kasy, a jeśli nie, niech odłoży towar. Odstawił na półkę. I poszedł do Rossmanna. Tam ukradł dwie rzeczy, ale nasz ochroniarz uprzedził ochronę w Rossmannie, że złodziej może do nich pójść, więc byli już czujni.
Cały tekst przeczytacie w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 29.
Laboo nie ma ochrony to po pierwsze….tam jest pracownik gospodarczy co więcej go na sklepie niema niż jest….po drugie drożej kosztuje utrzymanie ochroniarza miesięcznie niż skradzionego towaru…po trzecie inflacja i brak kasy na wszystko…
Niestety….ceny perfum siegnely kosmicznego pulapu, a goscie z krainy U stroja sie, perfumuja, otaczaja elektronika zupelnie jakby nie byli uchodzcami wojennymi a raczej bogatym towarzystwem ktore rozpanoszylo sie juz na dobre…niestety pracuja przy prostych pracach w kurnikach, pieczarkarniach i zbiorach i “wyplacaja” sobie premie, bo nasi psiedsiebiojcy zamiast zaplacic uczciwie to daja najnizsze mozliwe stawki….nasze patole oczywiscie tez nie sa lepsi…
Jeszcze tylko brakuje w artykule że to wyborcy PIS kradną ?
A niby kto? Przecież Siedlce i okolice to elektorat PiSu
Co wy tu za bzdury wypisujecie.
Włączcie tvp to zobaczycie jak w Polsce jest dobrze, a jak wygra pis będzie jeszcze lepiej.
A może są to kleptomani i trzeba ich leczyć albo nakładać po złapaniu bardzo wysokie kary
Powiem tak. Jeszcze więcej ludzi z Ukrainy, Gruzji i innych krajów z byłego bloku wschodniego ściągajcie to na pewno tych kradzieży będzie mniej.
Pewnie to peowcy no przecież pisowcom dobrze się żyje.
Zawsze znajdą sposób na kasę, za chwilę założą rodzinę zastępczą i będzie ok, kasa popłynie sama .Po co pracować w np. w Rosmanie, ganiać pociągi np do Mińska
Elektoratowi pisowskiemu się poprostu należy,
Pani ktora zebrze kolo katedry byla taka glodna ze trzesla sie. Pic się chciało. Groszowa rente ma niepełnosprawna jest. Leki. Kazałam jej się modlic i niepoddawac w zyciu. Schudła z glodu.. Pouczali jak się zakładac rodzine żeby nie było problemu. Nauczyc roboty zabawy tez trzeba.
Z innej beczki. Nad siedleckim zalewem powstaje tor dla rowerzystów. Tabliczki wstęp wzbroniony, a dzieciaków na obiekcie chmara. Dojdzie do tragedii. Gdy jadą pracownicy, dzieciarnia w nogi, uciekają na oślep, wpadają z impetem na pieszych. Dojdzie do nieszczęścia, a wtedy mądry Polak po szkodzie.