… od ostatniej niedzieli (24.05.br.) jest kolejnym patronem siedleckiej społeczności prawosławnej. Z tej okazji w wypełnionej wiernymi cerkwi pw. Trójcy Świętej odbyła się uroczysta liturgia pod przewodnictwem JE abp. Abla, ordynariusza diecezji lubelsko-chełmskiej.
Święty Leoncjusz był Słowianinem, jednym z pierwszych mnichów Ławry Kijowsko-Peczerskiej i pierwszym wyniesionym do godności biskupiej. Swoją posługę pasterską pełnił w Rostowie (stąd przydomek). W pamięci potomnych trwa jako konsekwentny krzewiciel chrześcijaństwa wśród pogańskich Rusinów, którzy (jak Prusowie św. Wojciecha) zamordowali go w czasie jego misji ewangelizacyjnej (1071). Jego doskonale zachowane ciało spoczywa w jednej z rostowskich świątyń.
– Tak jak on głosił Ewangelię, tak i wy powinniście ją głosić – zwrócił się do wiernych Władyka Abel. Przypomniał też, że ustanowienie św. Leoncjusza patronem parafii jest nawiązaniem do tradycji, bo w Siedlcach patronował on cerkwi – szkole, która funkcjonowała w miejscu, gdzie dziś jest budynek Akademii Podlaskiej przy ul. 3 Maja.
– Przywrócenie pamięci o tym Świętym Męczenniku i Krzewicielu Kościoła Apostolskiego powinno wiązać się z czerpaniem z bogactwa Jego dorobku duchowego, a Jego orędownictwo powinno krzepić siły i świadomość własnej tożsamości i prawdziwości naszej wiary, siły niezbędne do otwartego przyznawania się do niej we wszystkich wymiarach życia społecznego.
W dalszej części wystąpienia abp Abel, przypominając czas, gdy siedleccy prawosławni po odebraniu im cerkwi (dziś kościół garnizonowy) modlili się w prowizorycznej kaplicy na strychu jednej z kamienic, przywołał przykład otwartości międzyreligijnej, której doświadczył w Finlandii. Oto pastor ewangelicki, którego wierni przeszli na prawosławie podarował im ikonę i zadeklarował przyjaźń.
– Zapytany – kontynuował Władyka Abel – dlaczego to robi, pastor odparł: Gdyby moi przyjaciele związali się z jakąś sektą, byłoby mi przykro, a tak cieszę się, bo wybrali drogę rozwoju duchowego w starożytnym, apostolskim Kościele chrześcijańskim. Zatem mój trud nie poszedł na marne… […] Bądźcie dumni z przynależności do swej tradycji. Bądźcie apostołami tych czasów równie gorliwymi, jak był w swoich św. Leoncjusz Rostowski.
Po zakończeniu liturgii Dostojnemu Gościowi przedstawiciele władz miasta (Anna Sochacka i Adam Bobryk), wręczyli kwiaty oraz ikonę, podarowaną przez władze samorządowe zaprzyjaźnionego z Siedlcami Wołkowyska.
Dziękując, abp Abel uznał obecność radnych za zapowiedź zmiany stosunku władz miasta do problemów Kościoła prawosławnego, który – zdaniem Władyki – trudno dotąd było nazwać otwartym i życzliwym. Na potwierdzenie swej opinii przywołał przeciągające się („nie z winy Cerkwi”) przyznanie praw do rekompensaty za położone w centrum miasta działki, gdzie niegdyś stały nieruchomości – własność siedleckiej wspólnoty prawosławnej, a dziś wznoszą się budynki użyteczności publicznej.