4 września, w siedleckim namiocie Summertime nad Zalewem, dwukrotnie wystąpił Kabaret Moralnego Niepokoju. Zaprezentowali premierowy, męski (bo bez Kasi Pakosińskiej, która wzięła urlop od kabaretowego życia) program. Kto to przegapił – ma jeszcze okazję dogonić KMN w Mińsku Mazowieckim (10 IX, godz. 21.00, kino Światowid).
"Jesteśmy absolwentami Filologii Polskiej UW z wyjątkiem mającego kłopoty z koncentracją, studenta Filologii Polskiej UW, Mikołaja Cieślaka. Inaczej niż jego imiennikowi, Rejowi z Nagłowic, największy problem stwarza mu gramatyka historyczna.
Spotkaliśmy się w Warszawie, ale tak naprawdę pochodzimy z całej wschodniej Polski – od emanujących surowym pięknem Dywit koło Olsztyna, przez urokliwe i zanurzone w dzikiej melancholii Siedlce (Rafał Zbieć – przyp. Ana), aż po malowniczo położoną pod Łańcutem wieś Markowa.
Poznaliśmy się studiując na wspólnym roku polonistykę, na której, z braku innych kandydatów stworzyliśmy samorząd, a niedługo potem, z braku lepszych pomysłów – literacką gazetę "Podniebienie". Na jej łamach drukowaliśmy swoje wiersze o miłości, śmierci i całej reszcie, a także z czasem utwory fraszkopodobne, które pozwoliły nam uwierzyć, że potrafimy się bawić także bez alkoholu, choć z alkoholem jest oczywiście dużo lepiej.
Raz do roku z większym bądź mniejszym skutkiem staraliśmy się uatrakcyjnić organizowane przez nas Dni Polonistyki scenicznym występem. W dużej mierze to z tamtych czasów wywodzi się bardzo popularny do dziś pogląd, że przedstawienie jest tylko pretekstem do następującej po nim zabawy" – napisali sami o sobie na