Dzisiaj na trasie S17 praktycznie w jednym czasie doszło do 3 zdarzeń drogowych. W związku z tym ruch na drodze prowadzącej do Lublina odbywał się jednym pasem. Jedna z kierujących nie czekała na udrożnienie drogi – zawróciła i pojechała pod prąd.
Z powodu trzech zdarzeń drogowych, które dziś 30 kwietnia wydarzyły się na trasie S17 kierowcy napotykali utrudnienia w ruchu. Policjanci tak szybko, jak tylko to było możliwe, przywrócili ruch jednym pasem w kierunku Lublina. Niestety, nie wszyscy kierowcy dostosowali się do wolniejszego tempa przejazdu.
Kierująca volkswagenem wybrała najbardziej nierozważne i niebezpieczne rozwiązanie. 43-latka zawróciła i jechała pod prąd. Na takie nieodpowiedzialne zachowanie, które zagrażało niebezpieczeństwem spowodowania wypadku, a nawet katastrofy, zareagowali policjanci ruchu drogowego. Na kierującą volkswagenem nałożyli mandat w wysokości 2 tys. zł i 15 punktów karnych.
Policjanci przypominają, że zawracanie i jazda pod prąd na autostradach i trasach szybkiego ruchu są niedozwolone, ale przede wszystkim niebezpieczne. Zwłaszcza w czasie, kiedy natężenie ruchu jest bardzo dużo, tak jak teraz – przed majowym weekendem – apeluje podkom. Małgorzata Pychner z garwolińskiej KPP.
Dokładnie to samo robili niektórzy „kierowcy” na obwodnicy w poniedziałek. Po co czekać grzecznie w kolejce, lepiej wyprzedzać cały korek przeciwnym pasem i pchać się na czołówkę! Strach jeździć z takimi bezmózgami na drogach…