Z posłem Grzegorzem Woźniakiem rozmawia Mirosław Buczek.
Jak się Pan odnajduje w sejmowej opozycji po ośmiu latach zasiadania w ławach większości rządowej?
– Dla mnie to nic nowego. Gdy po raz pierwszy zostałem posłem, czyli w 2011 roku, byliśmy w opozycji. Rządzący wtedy nas nie rozpieszczali.
Przez ostatnie lata podziały jednak mocno się pogłębiły. Pojawiły się zachowania wręcz agresywne.
– Agresja nie prowadzi do niczego dobrego. Zawsze pracowałem dla społeczności lokalnych i myślę, że takie możliwości nadal będą.
Widzi Pan szansę na to, by ta wzajemna agresja zaczęła wyhamowywać?
– Na początku mojej działalności parlamentarnej organizowaliśmy, jako ówczesna opozycja, różne manifestacje, ale nie było takiej eskalacji nienawiści, wyzwisk, jak podczas ostatniej kampanii wyborczej. Wyhamowanie emocji zależy od obydwu stron, ale proszę sobie wyobrazić, że tworząc koalicję rządzącą, zmienialibyśmy rzeczywistość nie przez ustawy, a przez uchwały sejmowe. Wtedy by nas rozniesiono w pył. W tej chwili okazuje się, że organa konstytucyjne można omijać, a to ma wpływ na zachowanie polityków i znacznej części społeczeństwa.
Koalicja rządząca ma przeciwko sobie prezydenta Dudę.
– Przy prezydencie Komorowskim naszej partii też nie udawało się forsować zmian politycznych, ale czekaliśmy cierpliwie, by przekonać społeczeństwo do naszych racji. Teraz też będziemy to robić. Rządzenie „na skróty”, czyli za pomocą uchwał, a nie ustaw, będzie wzmagać opór społeczny.
Opinie prawników są ogromnie zróżnicowane. Tak zwany zjadacz chleba może się pogubić w ocenach, co jest z prawnego punktu widzenia słuszne, a co jest naginaniem prawa. Organa Unii Europejskiej też nie roz- pieszczają Pańskiego obozu politycznego. Jak więc przeciąć ten węzeł gordyjski?
– Uważam, że Unia Europejska ingerowała w ostatnią kampanię wyborczą w Polsce, blokując, na przykład, należne nam dotacje. Te pieniądze są nam bardzo potrzebne, ale nie za wszelką cenę. Nie możemy sprzedawać swojej tożsamości i niezależności. Dążenie do centralnego zarządzania wspólnotą europejską prowadzi do tego, że staniemy się pionkiem w tej grze.
Po wyborach władze unijne przyjaźniej patrzą na Polskę.
– To ja się pytam, co się takiego w naszym kraju zasadniczo zmieniło?
Przywracane są reguły państwa prawa.
– Czyżby? … Znane są te zarzuty o neosędziach i nie warto tego roztrząsać. Myślę, że w tej materii potrzebny jest okrągły stół, przy którym wypracowana zostanie jakaś optymalna opcja. Rządy obecnej koalicji nie będą wieczne, a może nawet krótsze niż kadencja. Jeśli po nich wahadło znów radykalnie odchyli się w drugą stronę, to nasza nawa państwowa może się niebezpiecznie rozhuśtać. Liczę, że prezydent Andrzej Duda doprowadzi do wypracowania konsensusu w tej materii i uda się chociaż trochę uspokoić wzburzone fale.
Obie strony politycznego sporu nie są bez grzechów, ale żadna nie chcę się do nich przyznać.
– Pewnie popełniliśmy błędy, ale nie mogą one przysłaniać naszych dobrych dokonań. Obecny rząd zresztą nie targnął się na 800 plus czy trzynastą i czternastą emeryturę.
Nie wszystkich to cieszy. Państwo nadal się zadłuża.
– Mamy bardzo dobrą koniunkturę gospodarczą. Kontrolujemy deficyt budżetowy. Aż 17 milionów osób płaci składki ZUS, czego w powojennej historii nie było. Obecna koalicja rządząca kontynuuje więc w tej materii politykę Zjednoczonej Prawicy. W innych dziedzinach życia społecznego są jednak różnice, ale to temat na kolejną rozmowę.
Dziękuję za poświęcony czas.
Doczekaliśmy państwa niedemokratycznego, działającego z neorządem, neoposłami, neosędziami, neodzienikarzami i to wszystko dzięki działaniu p. Tuska i jego zaplecza, które wszystko w naszym państwie podważał od wielu lat a teraz tylko te wszystkie działania zaostrzył i realizuje, ale chyba zapomniał że każdy rząd kiedyś się kończy i przyjdzie za wszystko też odpowiedzieć..
porządek zrobią w Polsce, ale tak jak popisali się z tzw “pandemią” (ćwierć miliona zgonów przez zablokowanie leczenia – rekord Europy), z imigrantami, z rolnikami, opieką zdrowotną (!!!)
PRZEZ 8 LAT rządzenia dziadostwo, tak jak Tusk wcześniej 8 LAT dziadostwa
Wniosek: SĄ SIEBIE WARCI
ps
partie polskie, narodowe w TV zablokowali (Polska Jest Jedna, Konfederacja – dlatego otrzymały kilka % głosów)
TAKA TO “demokracja” i “pluralizm”, a racze DYKTATURA.
ps2
Potrafią tylko służyć obcym: żydom, niemcom, ukraińcom, amerykanom – TAKA to “suwerenność” PiS- u i PO (z przybudówkami typu PSL, Hołownia).
Śmiać się , czy płakać ?
Szanowny pana ”kolega” niejaki pan Paweł Kropiwnicki posiada ok. 11 mieszkań , może by tak chociaż do połowy z nich przyjął” nachodźców” utrzymywał owych oraz dbał aby nie nawiali do DDR-u na socjal ?
A w zamian za gościnność przybysze ubogacą nas swoją kulturą przyniesioną z krajów pochodzenia .
Pozdrawiam
Naiwny i głupi komentator artykułu.
A Tobie kto zabronił mieć też 11 mieszkań? Swoją drogą uchodźcom mówimy nie, to ani nasi rodacy ani kulturowo ani religijnie
No chyba, że zapłacą za wizy w Ministerstwie – a nie czekaj, tego ministra co sprzedawał wizy n szczęście już nie ma.
Mówić to sobie można co ślina na język przyniesie ( już słyszałem mowę natomiast czyny były wprost odmienne ) , DDR nakaże przyjąć i każde polecenie zostanie wykonane !!!
a kto wydawał nakaz Wawrzykowi? Chyba nie DDR.
”A Tobie kto zabronił mieć też 11 mieszkań?”
7 przykazanie zabroniło mi posiadać 11 mieszkań !
Ile mieszkań i dworków ma Obajtek. ile działek Morawiecki?
zwykle lenistwo zabronilo i brak smykalki
rozliczymy
Joanna Kurska – żona z odzysku Jacka Kurwskiego – od 2016 roku przepracowała w sumie 13 miesięcy w TVP. “Z informacji wynika, że do 2023 r. państwowy nadawca przelał na jej konto 1 mln 532 tys. zł. Oznacza to, że za miesiąc pracy otrzymywała średnio 117 tys. zł.
Jackowi Kurskiemu w trakcie jego prezesury TVP wypłaciła w sumie 4,5 mln zł. Oznacza to, że “małżeństwo Kurskich” w latach 2016-2023 zarobiło w Telewizji Polskiej ponad 6 mln zł.
Jak się okazało, TVP zatrudniało także byłego męża Kurskiej – Tomasza Klimka, który pracował tam jako producent. W latach 2018-2023 miał otrzymać od TVP przelewy w wysokości 3,86 mln zł. Czyżby to byłą zapłata za “odstąpienie” Jackowi malżonki?
I co tu się dziwić, że mamy tylu milionerów pisowskich, którzy nie mogą teraz pojąć, że koryto im zabrano.
Republika, bank Glapy itp wszystkich sierot od zlotego koryta oderwanych nie da rady zatrudnić.
Przyznanie się do b,łędów modzie, ostatnio coś tam w tym temacie bredził Morawiecki, chociaż w jego wydaniu to nie wiadomo, czy mówił prawdę, cay kłamał.
Ja tylko przypomnę co mówił Horała – ten od CPK: “Jeżeli ktoś cokolwiek ukradł niezgodnie z procedurami, to oczywiście musi oddawać”
Ciekawe jakie były te procedury legalizujące pisowcom kradzież i kto je opracował.
Kaczyński o Wawrzyku: Nigdy nie mówiłem, że nie było afery wizowej. Mówiłem, że nic o tym nie wiem — powiedział dziś prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Najwyraźniej Jarosław Kaczyński zapomniał o własnych słowach z września 2023 r. — To nie jest afera, to nie jest nawet aferka. To jest jakiś głupi pomysł, który niektórzy próbowali wykorzystać — stwierdził podczas wystąpienia w Toruniu.
A dziś Mateusz Morawiecki przyznaje, że wiedział o nieprawidłowościach i wtedy zażądał dymisji Wawrzyka. MSZ twierdziło, że chodzi o „brak satysfakcjonującej współpracy”
I co pisowcy teraz powiecie? Wiedział i kłamał w żywe oczy. Nawet nie mrugnął.
Ciekawe co jeszcze wyjdzie na jaw..?
prezy Dęt Duda nie zaaprobował finansowania TVP, pisowska Rada Mediów zajumała pieniadze z abonamentu, a teraz wniosek posłów PiS kontrole w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i PAP przeprowadzi Państwowa Inspekcja Pracy, bo część pracowników i współpracowników TVP znalazła się w trudnej sytuacji
.Decyzje, które pozbawiają Spółkę środków przeznaczonych na jej funkcjonowanie, są ciosem wymierzonym przede wszystkim w tych szeregowych pracowników TVP S.A.” – twierdzi “Solidarność”.
Jakiś paradoks – ci co sami, przez których w TVP nie ma środków na wypłaty wynagrodzeń – donoszą do PIP, że wypłat nie ma.
Poseł Wypij właśnie zeznal Komisji Śledczej do spraw wyborów kopertowych, że skazany i osadzony Kamiński groził mu więzieniem… Mówi o spotkaniu w wilii Morawieckiego. – Brali w nim udział Jarosław Kaczyński, Jacek Sasin, Mariusz Kamiński. Ja byłem z Jadwigą Emilewicz – wymienia. – “Podnosiliśmy kwestie braku chętnych do zasiadania w komisjach. Największe wrażenie w tej napiętej dyskusji było zachowanie szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który wpadł w furię, który mówił, że nadajemy się do więzienia, powinniśmy zostać zniszczeni i nasze działania są antypaństwowe.”
Facet mówi ciekawe rzeczy. Np PiS chciał wprowadzić komisarzy do samorządów, które sprzeciwiały się tym wyborom.
Im dalej w las – tym więcej drzew. Nie ma co dziwić sie histerii PIS – tych “błędów” zrobili tyle, że nie wystarczy jednej kadencji do ich rozliczenia
Szkoda że jest cenzura – trzeci raz ( od ukazania się artykułu) próbuję skomentować, jednak z jakiś powodów TO SIĘ NIE UDAJE… czyżby jeszcze w sieci pozostał kamiński ze swoimi opiekunami?
w końcu stara sprawdzona po wielokroć mądrość ludowa mówi
PiS-PO jedno zło !
Ale kto to jest? Czyżby jeden z braci Mroczków?
Tak to ten czwarty z czworaczków
😀