Miasto Mińsk Mazowiecki przygotowuje uchwałę krajobrazową, która ma określać zasady umieszczania w przestrzeni publicznej: tablic, szyldów, banerów i billboardów.
Chodzi o uporządkowanie otoczenia i chronienie krajobrazu miasta przed niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się reklam. Jak twierdzi burmistrz Marcin Jakubowski, już dawno należało to zrobić, ale w poprzednich latach miasto nie było w stanie wygospodarować pieniędzy na to – notabene dość kosztowne przedsięwzięcie, jakim jest opracowanie projektu oraz inne wynikające z tego koszty.
Czas zrzucić płaszcz
-Mińsk Mazowiecki nie raz był już stawiany jako przykład „banerozy” czy „reklamozy” – przypomina Marcin Jakubowski. – Czas od tego odejść, aby nasze miasto w końcu mogło zrzucić z siebie ten niekorzystny płaszcz reklamowy, który na nim spoczywa od wielu lat.
Dyskutowano o tym na ostatniej sesji poprzedniej kadencji.
-Zdecydowanie popieram uporządkowanie przestrzeni miejskiej – mówił Krzyszof Miąsko. – Pamiętajmy tylko, aby pracując nad tą uchwałą, nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą. Mam na myśli wprowadzenie zbyt daleko idących ograniczeń dla przedsiębiorców, którzy reklamują swoje usługi czy produkty – ostrzegał. I apelował o opracowanie takich zasad, aby w żaden sposób nie ograniczyć reklamy, a sama reklama czy jej wymiana nie wiązała się z gigantycznymi wydatkami dla przedsiębiorców. Żeby była dostępna dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych.
-Należałoby przeprowadzić w tej sprawie jak najszersze konsultacje społeczne. Wśród przedsiębiorców, ale także innych mieszkańców, bo uchwała ta ingeruje zarówno w prawo własności, jak i swobodę działalności. Ale jest dla dobra ogółu – podkreślał burmistrz Marcin Jakubowski.
-Krajobraz i przestrzeń to własność wspólna – mówił z kolei Maciej Cichocki. – Każdy obywatel ma prawo do przestrzeni, krajobrazu, który stwarza komfortowe warunki, a nie tylko ten, kto ma w tym interes (reklamodawca). Mamy obok rozwinięte kraje w Europie, jak Czechy czy Niemcy. Tam nie ma czegoś takiego jak u nas, jeśli chodzi o liczbę różnego rodzaju „nieogarniętych” ogłoszeń – dodał.
Przedsiębiorca powinien decydować
Daniel Marcin Skarżyński jako przedsiębiorca postanowił się trochę sprzeciwić tej uchwale. – Kto będzie decydował o estetyce i wyglądzie tych reklam? – zapytał. Poza tym stwierdził, że miasto powinno wspierać lokalnych przedsiębiorców. – Coraz trudniej jest konkurować na lokalnym rynku z dużymi sieciami, które zalewają klientów reklamami i promocjami. Mamy dużo nowych przystanków autobusowych. Czy nie można byłoby ich w jakiś sposób wykorzystać i wyświetlać na telebimach reklamy mińskich przedsiębiorców? Ja sam mam szyldy reklamowe na moich działkach, za które płacę dodatkowo więcej podatku, bo zajmują większą przestrzeń, i nie chciałbym, żeby ktoś z urzędu miasta decydował, czy to jest ładne, czy nieładne albo czy kolor i czcionka są odpowiednie. Zgoda, estetyka jest ważna, powinno być to schludne i estetyczne, nie może być wulgarne itd. Ale jeżeli to jest moja własność, to ja jako przedsiębiorca powinienem decydować, co i w jaki sposób chciałbym w takiej reklamie przekazać swoim klientom – zakończył.
Osiągnąć kompromis
Radni przegłosowali już „przystąpienie do sporządzenia projektu uchwały krajobrazowej”. Teraz czas na konsultacje społeczne i opracowanie takich zasad, by osiągnąć kompromis. Jak zauważył przewodniczący rady miasta Dariusz Kulma, to temat, który wymaga głębokiej analizy. Uchwały krajobrazowe zakładają m.in. ujednolicenie małej architektury, ulic i placów w zakresie stylistycznym i wzorniczym. Określają kolorystykę niektórych elementów, maksymalne gabaryty, standardy jakościowe. Tak więc tematów do omówienia jest mnóstwo.
Ale to techniczne sprawy, z którymi trzeba sobie poradzić. – Natomiast kluczowym aspektem uchwały jest dążenie do uporządkowania przestrzeni publicznej i eliminacji wizualnego chaosu, który powstaje przez niekontrolowane rozmieszczanie reklam i innych konstrukcji – tłumaczy Łukasz Lipiński. – Przyjęte regulacje określą nie tylko gabaryty i lokalizacje dozwolonych instalacji, ale także wymogi, dotyczące użytych materiałów, co ma zagwarantować wysoką jakość i trwałość, a także harmonię z otaczającym krajobrazem miejskim, by zrównoważyć potrzeby przedsiębiorców działających w sektorze reklamowym z prawami mieszkańców do estetycznej, czystej i bezpiecznej przestrzeni publicznej.
Mińsk, jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili!
Wy w tym tygodniku elektronicznym dawajcie mniej reklam
Dokładnie! Bez blokerów się nie da, a czasem strona nie działa bo tak kombinują, żeby blokery ominąć…ŻENADA!
Jest pewna różnica.
Na stronę tygodnika można nie wchodzić.
“Reklamy” w przestrzeni miejskiej dużo trudniej z pola widzenia usunąc,
Nie jestem jakimś super podróżnikiem, ale byłem w wielu europejskich krajach. Mieszkałem tam po kilka tygodni, czasami miesięcy. I zawsze po powrocie do Polski zauważam ogromną różnicę w wyglądzie miast. Tylko w Polsce jest tyle koszmarnych, niepasujących do niczego, tandetnych, reklam psujących obraz całych miast. Druga różnica to nieporównywalna do czegokolwiek ilość znaków drogowych. Według mnie niepotrzebnymi znakami łata się fuszerki w projektach.
Brawo, czekamy na Siedlce o aż oczy bolą od tego co się dzieje na ulicach
Kiedy powstania taka uchwała w Siedlcach?