W łosickiej radzie powiatu wciąż nie powołano komisji rewizyjnej ani komisji skarg, wniosków i petycji. Opozycyjni radni z PiS nie chcą w nich pracować, a radni koalicji nie mogą, bo… sprawują już inne funkcje. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, w starostwie będzie rządzić zarząd komisaryczny.
Zgodnie z ustawą o samorządzie, członkowie zarządu i prezydium rady nie mogą zasiadać jednocześnie w komisji rewizyjnej ani komisji skarg, wniosków i petycji. Po obsadzeniu zarządu i prezydium rady okazało się, że jedyną koalicyjną radną, która mogłaby zasiąść w tych komisjach, jest Iwona Muder oraz radni PiS. Ci jednak, odsunięci od władzy w zarządzie i prezydium, nie chcą być członkami tych komisji. Wśród koalicjantów, czyli pięciu radnych PSL i trzech radnych komitetu „Od Nowa”, zrodził się pomysł, by zmienić statut powiatu. Miał się tam znaleźć przepis, że radny będzie miał obowiązek zasiadać w więcej niż jednej komisji. Bo radni PiS zapisali się tylko do komisji budżetowej.
-Gdyby to zrobili, to byśmy tę uchwałę zaskarżyli. Bo zgodnie z przepisami nie można zmusić radnego do pracy w żadnej komisji – zapewniają radni PiS.
5 czerwca zwołano kolejną sesję rady powiatu łosickiego. Jedynymi uchwałami w porządku obrad były te o powołaniu komisji rewizyjnej oraz komisji skarg, wniosków i petycji. Przed południem wszyscy dostali smsy z zaproszeniem na nieformalne spotkanie przed obradami. Już na jego początku miało dojść do spięcia pomiędzy radną Dorotą Kozłowską („Od Nowa”) a byłym starostą Januszem Kobylińskim (PiS). Były starosta wyszedł ze spotkania. Pozostałych radnych PiS próbowano przekonać, by zapisali się do wciąż niepowołanych komisji. Padły stwierdzenia, że to Janusz Kobyliński narzuca im „bunt”.
-Nie rozmawia się o nieobecnych, a każdy z nas ma swój rozum – komentuje „zarzuty” jeden z radnych PiS.
Wywołani po imieniu
Porozumienia nie osiągnięto. Na sesji przewodniczący rady Paweł Czmoch poprosił o zgłaszanie członków do komisji rewizyjnej. Wicestarosta Michał Michaluk zgłosił Janusza Kobylińskiego.
-Nie wyrażam zgody z dwóch przyczyn. Po pierwsze, nie jest to dziedzina, w której chciałbym się wykazać w radzie, a po drugie byłoby to niemoralne. W tym roku komisja rewizyjna będzie oceniała pracę zarządu z 2023 roku, a ja byłem przewodniczącym zarządu, trudno więc, żebym oceniał swoją pracę – stwierdził Janusz Kobyliński.
-W tej sytuacji zgłaszano do składu komisji kolejnych radnych PiS: Barbarę Michoń, Mariana Rosolskiego, Krzysztofa Piotruka, Stanisława Hornowskiego i Urszulę Sadowską. Żaden z nich nie wyraził zgody, bez podania przyczyn. Uchwały o powołaniu komisji rewizyjnej nie poddano więc pod głosowanie.(…)
Bez komisji rewizyjnej nie ma opinii w sprawie absolutorium, a uchwałę o absolutorium musi podjąć każdy
samorząd. Jeśli zarząd i radni opozycyjni się nie dogadają, to będzie rządził komisarz…
Cały artykuł “Brak porozumienia. No i pat” przeczytacie w papierowym i e-wydaniu (KUP TERAZ) “Tygodnika Siedleckiego” nr 23.
Czyli chcą powtórzenia wyborów – mogą się oszukać.
Jak nie chcą pracować nie oddadzą mandaty i po sprawie.
A może chcieli pracować w komisjach, które obsadziła rządząca większość. Ochłapa to i pies nie zechce.
Komisja Rewizyjna to ochłap?
No cóż, niektórzy zachowują się jak pies ogrodnika. I mam nadzieję że już nikt ich nigdzie nie wybierze. Leniwi niech siedzą w domu skoro tylko chcą politykować. Zabrali miejsca tym co mogliby dużo zrobić.
Nikt mnie nie zmusi do pracy.
Będę brał dietę za freeko i co mi zrobicie?!
Odpowiemy w następnych wyborach. A to że powiat łosicki zostanie bez kasy, to cóż. I nie wstyd po wsi chodzić?
radni oddajcie mandaty jak nie chcecie pracowac, o glosy to umieliscie ladnie prosic zaluje ze dalam wam szanse. wstyd!!!
Naiwnie się łudziłem, że w takich mniejszych ośrodkach władzy (nie umniejszając) jak choćby powiat łosicki “przydział” do konkretnej partii to drugorzędna sprawa, że radni (których zaufaniem obdarzyli przecież wyborcy) będą starali się działać w miarę zgodnie, żeby pozyskiwać środki finansowe na remonty, inwestycje (wiadomo, że takie małe powiaty w myśl “biednemu wiatr w oczy” i tak mają z tym pod górkę i trzeba się mocno starać o każdą złotówkę – ale, że wszyscy będą się starać, żeby coś tam, małymi krokami działać, składać co się da)… Szkoda, źe są jakieś bunty i zwyczajne blokowanie przyszłych działań.
Schowajcie, Drodzy Radni, legitymacje partyjne do kieszeni i działajcie dla dobra wspólnego – czy wyborcy, mieszkańcy powiatu na to nie zasługują ? Czy mają cierpieć przez jakieś prywatne uprzedzenia/wojenki w radzie powiatu ? Chyba nie tak powinno to wyglądać. Czy nie warto się jednak dogadać ? Tutaj mieszka kilkanaście tysięcy ludzi – czy oni nie zasługują na zgodną, sprawną radę ? Można się spierać, ale merytorycznie, na argumenty. A tutaj mamy sytuację w której niczego jeszcze nie podjęto, tylko rzuca się wzajemnie kłody pod nogi już na samym starcie, na etapie organizacyjno-porządkowym.
Pana Kobylińskiego jeszcze jestem w stanie zrozumieć (argument o tym że nie chce brać udziału w ocenie prac zarządu kiedy sam był jego członkiem – bardzo sensowne podejście do sprawy), ale reszta radnych… Nie rozumiem i szczerze powiem – zwyczajnie smutno mi jest i dziwię się bardzo, że nie potraficie się Państwo porozumieć.
Być może to płonne nadzieje, ale jeśli ktoś z radnych czyta teraz ten wpis – do przemyślenia, w tzw. demokracji szlacheckiej, sejmy i sejmiki też były wielokrotnie zrywane, bo niczego nie dało się uchwalić przez wzajemne zacietrzewienie. Wiemy jak się skończyło – rozbiorami… Czy warto powtarzać te błędy ? Niech każdy sobie odpowie sam.
Według mnie do niczego dobrego to nie doprowadzi – nie przenośmy więc z Warszawy na nasze lokalne “podwórko” tych wszystkich kłótni, wzajemnego obrażania się na siebie… Tego dosyć jest w naszym Sejmie na Wiejskiej.
Drodzy Radni – Rozmawiajmy (a nie kłóćmy się), działajmy (a nie torpedujmy działanie), bierzmy wspólną odpowiedzialność. Za taką postawę wszyscy mieszkańcy będą wdzięczni i będziemy mogli wtedy z dumą powiedzieć, że można brać z Was przykład, bo umiecie konstruktywnie pracować na rzecz całej społeczności (a do tego wydaje mi się, że zostaliście Państwo wybrani), jeden drugiego wspierać, poprawiać, spojrzeć na siebie ŻYCZLIWIE, a nie wilkiem i patrzeć jak i na czym można kogoś pogrążyć, wkopać tak “żeby to moje/nasze było na wierzchu a nie tych drugich”. Po co sobie kłody rzucać ?
Okej, zmienił się skład rady, ale dajcie szansę sobie i mieszkańcom , po piłkarsku powiem grajcie Państwo Radni “do jednej bramki”…
Skończy się na tym, jak z resztą brano taki wariant pod uwagę podczas opracowywania reformy administracyjnej w latach 90-tych, o likwidacji powiatu łosickiego na rzecz siedleckiego, bialskiego i siemiatyckiego. Nie będzie powiatu nie będzie problemu z radnymi i ich przerostem ambicji nad konkretnym działaniem.
Hej pisowcy a jak tam GRUNTOWNIE PRZYGOTOWANY? Słyszę że udujecie że nie znacie.Prawda to?