Dworek w Ostrówku ma służyć jako Centrum Kultury, Sportu i Turystyki. Wyzwanie dla „Reymontówki”

Oddany do użytku dworek w Ostrówku ma służyć jako Centrum Kultury, Sportu i Turystyki.

W swojej 100-letniej historii przechodził przez bardzo rożne „klimaty”, można powiedzieć te najbardziej charakterystyczne dla naszego kraju. Zbudowany w 1923 roku jako siedziba ziemiańska po wojnie został znacjonalizowany. Wzorem podobnych rezydencji w dworku w Ostrówku w gminie Siedlce, i jego wszelkich włościach, rozlokowała się siedziba PGR-u. Ten odszedł wraz ze swoją epoką. Dwór trafił do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Potem został przejęty przez gminę Siedlce. W coraz bardziej niszczejącym budynku znalazło się kilka mieszkań socjalnych. To zaś nie najlepiej wróżyło jego losowi.

Nie było jednak tajemnicą, że wielkim sentymentem zabytkowy obiekt jest darzony przez wójta gminy Siedlce, Henryka Brodowskiego. Ten zapowiadał jego generalną restauracje. Dzisiaj dwór i jego otoczenie pachną nowością. Równo po 100 latach od jego budowy, 17 września tego roku, obiekt i jego piękne otoczenie, po generalnym remoncie, zostały oddane do użytku.

– W 2017 roku gmina przejęła sam dwór w Ostrówku oraz otaczający go, 4- hektarowy teren – mówi Henryk Brodowski. – Mieszkali w nim byli pracownicy PGR-u. Przenieśliśmy tu też rodziny które, które straciły mieszkanie w rozebranych barakach w Żelkowie. Zabytkowy obiekt był jednak w coraz gorszym stanie. Wtedy, wspólnie z radnymi, zdecydowaliśmy o jego odbudowie i przeznaczenie na cele kulturalne. Nie było to jeszcze sprecyzowane, bo najważniejsze było szybkie ratowanie zabytkowego dworu.

To zadanie przekraczało jednak możliwości nawet bogatej gminy Siedlce. Zaczęło się szukanie pieniędzy, z powodzeniem. 4 miliony złotych gmina pozyskała z funduszy rządowych przeznaczonych na ratowanie zabytków. Milion pochodził w funduszy unijnych a kolejny milion z urzędu marszałkowskiego.

– Trafiliśmy na bardzo dobrych wykonawców, którzy wyremontowali dwór nie tylko w terminie, ale przede wszystkim zadbali o jakość prac – mówi wójt pokazując na piękny budynek. – No, może z tą trawą wokół dworu nie jest najlepiej, ale jak popada deszcz, to się bardziej zacieleni.

– Będzie to placówka działająca podobnie jak Dm Pracy „Reymontówka” w Chlewiskach, z tym, że w Ostrówku będziemy prowadzili jeszcze rozleglejszą działalność – zapewnia wójt. – Będzie tu funkcjonować Centrum Kultury, Sportu i Turystyki. To właśnie w Ostrówku będą organizowane wszystkie konkursy gminne, ale taż prelekcje i wernisaże.

– Będąc starostą remontowałem „Reymontówkę”, budowałem drogi dojazdowe do tego obiektu – wspomina wójt. – Teraz w Ostrówku chcę utworzyć podobną placówkę, ale może ona działać jeszcze sprawnej, choćby dlatego, że jest położona bliżej Siedlec. Dyrektor „Reymontówki” Marek Błaszczyk ma dobre doświadczenie, dlatego już myślę, jak go przekupić i ściągnąć do szefowania w Ostrówku…

– Ten pałac jest pięknie położony i otacza go 4-hektarowy park – dodaje. Będziemy więc pisali wniosek o wsparcie budowy tu tężni, no trochę mniejszych, od tych w Ciechocinku, gdzieś o połowę…

– Henryk Brodowski lubi podejmować wyzwania i jak widać kolejne z nich zakończyło się sukcesem – mówiła w czasie uroczystego otwarcia pałacu wicemarszałek województwa mazowieckiego, Ewa Orzełowska. – Ten pałac będzie miejscem integracji, bo kłótni i podziałów mamy już dosyć.

– Spotykamy się na konwentach wójtów i zwracanie się do wójta gminy Siedlce zwykłym „panie wójcie” – mówił Hubert Pasiak. – To chyba trochę za mało, szczególnie w kontekście dzisiejszej uroczystości. Tak więc od dziś będziemy nazywać wójta Panem na Ostrówku.

A wójt w swej skromności wcale się nie wzbraniał przeciwko takiemu przemianowani jego osoby.

Dyrektor GOK, Izabela Kuniewicz, oprowadza po pustych jeszcze pomieszczeniach dworu.

– Tu będzie mała sala widowiskowa – informuje. Zbudujemy podest na pianino. Na I piętrze jest natomiast 7 pokoi gościnnych. Pomieszczenia pałacowe będą też wynajmowane na różne prywatne, rodzinne uroczystości.

Poniżej zdjęcia z uroczystego otwarcia dworku po remoncie.

Fot. Z.J.