Nie tylko w Seroczynie, ale też w wielu innych miejscowościach na terenie gminy Wodynie dość często występują przerwy w dostawie wody. Mało tego, czasem ma ona dość specyficzny kolor.
– Rzeczywiście, zdarza się, że mieszkańcy w naszej gminie miewają problemy z dostawą wody – przyznaje wójt gminy Wodynie Wojciech Klepacki. – Czasem woda zmienia też swój naturalny kolor. Nie jest to jednak spowodowane jakimiś nagłymi awariami. Te niedociągnięcia wynikają z faktu, że trwa modernizacja stacji uzdatniania wody w Seroczynie. To bardzo duża inwestycja, której koszt wyniesie ponad 5 mln złotych. Nie możemy jednak wyłączyć stacji, bo wówczas woda do mieszkańców w ogóle nie byłaby dostarczana. Można więc powiedzieć, że z konieczności pracujemy niejako na „żywym organizmie”.
Jako że stacja zaopatruje w wodę nie tylko Seroczyn, z niedogodnościami muszą się też liczyć mieszkańcy wielu innych miejscowości. Na szczęście okazuje się, że już prawdopodobnie niezbyt długo.
– Mamy nadzieję, że inwestycja zostanie zakończona jeszcze w listopadzie tego roku – mówi wójt. – Do tego czasu proszę mieszkańców o wyrozumiałość. Jestem przekonany, że po zakończeniu inwestycji awarie będą się zdarzały bardzo rzadko. Najważniejsze, że modernizacja stacji uzdatniania przebiega sprawnie i będzie gwarantowała zaopatrzenie w wodę najlepszej jakości.
Stacja to nie jedyna inwestycja w infrastrukturę, która, pomimo późnej pory roku, jest jeszcze realizowana. Cały czas trwa budowa kanalizacji we wsi Rudnik Duży.
– W tym wypadku jest jeszcze potrzebna budowa pompowni – informuj Wojciech Klepacki. – Wykonawca już się do tego przygotowuje. I także zakończenie tej inwestycji jest możliwe jeszcze w końcu listopada. Potem mieszkańcy będą już mogli robić przyłącza do swoich posesji. Poza tym, dzięki dotacjom z Polskiego Ładu, modernizowana jest oczyszczalnia ścieków. Prace powinny być zakończone do końca lutego 2024 r.
Tradycyjnie już wiele pieniędzy trafiło na remonty i modernizację dróg. W Wodyniach odebrano niedawno ulicę Wolińską, drogę w Kamieńcu Kolonii oraz drogę powiatową na odcinku Seroczyn-Borki.
– Czekamy na kolejny krok powiatu, aby droga została przebudowana aż do końca wsi Borki – dodaje Wojciech Klepacki. – Cieszymy się też, że bardzo dużo dzieje się na naszej głównej arterii, czyli na drodze wojewódzkiej numer 803. Wyremontowano kilka jej odcinków, a teraz, dzięki zaangażowaniu pani marszałek Ewy Orzełowskiej, jest już przebudowywany czwarty odcinek, w Rudzie Szostkowskiej. Może uda się to zrobić jeszcze do końca listopada. Sami także szykujemy się do nowych inwestycji drogowych.
Tylko w tym roku na remonty i przebudowę dróg w gminie trafiło aż 27 mln złotych, licząc oczywiście nakłady na drogi powiatowe i drogę wojewódzką.
– Remonty dróg to zawsze niekończąca się historia – uważa wójt. – Dlatego przygotowujemy już dokumentacje projektowe na kolejne drogi. W tej chwili mamy już zapewnione finansowanie, z rządowego programu rozwoju dróg, na ul. Wodną w Wodyniach, która prowadzi do oczyszczalni ścieków w Jedlinie. Chcemy też zmodernizować drogę w Woli Serockiej oraz odcinek starej, mocno już wysłużonej betonówki we wsi Młynki. Na te zadania mamy zapewnione środki, ale szukamy funduszy na pozostałe, których dokumentacje są teraz przygotowywane.
Okazuje się, że bardzo często mieszkańcy decydują o przekazaniu funduszu sołeckiego na opracowanie dokumentacji danej drogi w ich wsi. Zebrania wiejskie odbyły się już we wszystkich miejscowościach, poza wsią Kochany. W tej bowiem nie udało się nie tylko powołać sołtysa, ale nawet wyłonić kandydata na to stanowisko. Cóż, to tak zwane trudności przejściowe, które w tak aktywnej i energicznej gminie zapewne szybko uda się pokonać.
Zbigniew Juśkiewicz