Tragicznie mogłaby się skończyć kolizja, do której doszło dzisiaj ok. godz. 6.40 na terenie pow. sokołowskiego.
Na trasie pomiędzy Niecieczą, a Kupientynem kierowca Skody, wyjeżdżając z łuku drogi, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, mijając z jednej strony betonowy słup, z drugiej metalowe bariery mostu. Praktycznie centymetry dzieliły go od tragicznego zderzenia. Auto stoczyło się z nasypu i zatrzymało się w rzece. Kierowca sam wydostał się z samochodu. Mężczyzna nie odniósł obrażeń. (KPP Sokołów)
farciarz
Ale facet miał szczęście. To rzeczywiście mogło skończyć się tragicznie.