W grudniu odbył się Cold Weather Operator Course prowadzony przez żołnierzy brytyjskich z pułku The Royal Lancers oraz piechoty morskiej Royal Marines. Celem kursu było przygotowanie żołnierzy do prowadzenia działań bojowych w warunkach niskich temperaturach.
Przed przystąpieniem do zajęć praktycznych, terytorialsi musieli zapoznać się ze specyfiką brytyjskiej broni, w którą zostali wyposażeni, procedurami bezpieczeństwa, udzielania pierwszej pomocy oraz technikami przekraczania zamarzniętych zbiorników wodnych. Dokładnie omówiono tematykę hipotermii, jej objawów, działań w sytuacji występowania odmrożeń, a także profilaktyki. Ponadto żołnierze 5MBOT nauczyli się rozpoznawać zagrożenia związane z ekstremalnym zimnem, takimi jak ślepota śnieżna czy wychłodzenie organizmu. W ostatnim dniu zajęć teoretycznych instruktorzy brytyjscy zapoznali terytorialsów z zasadami survivalu, zwrócono szczególną uwagę na aspekty przywódcze, rolę dowódcy w motywowaniu żołnierzy i podtrzymywaniu morale w ekstremalnych warunkach atmosferycznych. Przedstawili również elementy zestawu przetrwania, sposoby nawigacji, a także wpływ niskich temperatur na sprzęt i zdolności do walki.
– Terytorialsi wiele wnieśli do naszego kursu. Widać, że dobrze znają polskie warunki, są dobrze przystosowani do warunków atmosferycznych, co przekłada się na wysokie umiejętności przetrwania. Mogliśmy się od siebie wiele nauczyć – skomentował Lt Sam J. Tomkinson, instruktor z Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
Po części teoretycznej przystąpiono do szkolenia z survivalu i szkolenia taktycznego. Przez trzy dni bytowania w lesie, terytorialsi wprowadzali w życie zdobytą wiedzę, aby zapewnić ciągłość działań bojowych.
– Żołnierze bytowali w przygodnych schronieniach. Musieli w nich przetrwać noce prowadząc jednocześnie wielokilometrowe działania patrolowe. W ostatnim dniu na żołnierzy czekało morsowanie – wykonali je w umundurowaniu, połączeni w buddy team – jeden wykonywał zanurzenie, drugi pilnował stanu ogólnego kolegi po wykonaniu zadania. Celem tego ćwiczenia było nauczenie szkolących się przetrwania oraz samopomocy w przypadku gwałtownego zanurzenia w wodzie – mówiła Elżbieta Obrębska rzecznik prasowa 5MBOT.
Te cwiczenia to sie w Anglii odbyły?
To super, że Royal Marines zaprosilo polskich żołnierzy i przeprowadzilo ćwiczenia.
anglia to szykuje tutaj poligon (jak zwykle), bo krew Polaków najtańsza (już za 4500zł zgłaszają się sami)
oni u siebie zadymy nie przewidują
Nie wiem co ci ludzie i komu chcą udowodnić bo mnie tytuł tego artykułu rozsmieszyl
To niech wyślą nasze żołnierki iterytorialsow a tydzień przetrwania zimowego na Alaskę -50 C bez skarpet i kurtek ogrzewanych elektrycznie lub chemicznie zobaczymy ilu przetrwa i czy dalej będą chętni tak ochoczo służyć w wojsku przez pół dnia w trudnych warunkach to prawie każdy daje radę a dłużej to już nie koniecznie.
Najważniejszy dar życia
Nie szkoda zdrowia ?