Na jednym z portali ogłoszeniowych wystawił na sprzedaż telefon komórkowy.
– Po paru minutach otrzymał wiadomość sms z informacją, że ktoś zakupił wystawiony przez niego przedmiot i aby otrzymać płatność za towar oraz etykietę wysyłkową musi dodać swoje konto bankowe do linku, który był załączony do wiadomości. Mężczyzna kliknął w link, gdzie wyświetliła mu się strona łudząco przypominająca stronę portalu ogłoszeniowego, na którym wystawił telefon. Po tym jak kliknął w link zadzwoniła do niego kobieta mówiąca po polsku z azjatyckim akcentem – informuje podkom. Ewelina Radomyska, oficer prasowy KMP Siedlce.
Mężczyzna myśląc, że przechodzi proces weryfikacyjny, zmierzajacy do otrzymania płatności za wystawiony w ogłoszeniu towar, postępował zgodnie z wytycznymi kobiety.
– Po rozmowie otrzymał ze swojego banku wiadomość sms, o przyjętym wniosku o odnawialny limit. Wtedy zorientował się, że coś jest nie tak. Zadzwonił od razu na infolinię i dowiedział się, że z jego konta właśnie wypłacono 4900 zł w bankomacie w Dublinie. Wypłata nastąpiła podczas rozmowy z rzekomą konsultantką portalu ogłoszeniowego, gdy miał coś potwierdzić w aplikacji. Jak stwierdził 27-latek, potwierdził to bezmyślnie, gdyż myślał, że naprawdę rozmawia z konsultantką i tak trzeba, nie spodziewając się że zatwierdza wypłatę pieniędzy ze swojego konta. Chciał sprzedać telefon, a stracił 4900 zł – opowiada pani rzecznik.
Jak ustrzec się przed oszustwami w internecie więcej dowiecie się dzięki policyjnej kampanii.
(za KMP Siedlce)
To skórcebyki
osukańce.
????
Chęć zysku zasłoniła rozum !!!!
Dlaczego wszyscy tak łatwo udostępniają swoje konta bankowe ????
Kliknij w link i bez namysłu pstryk !!!!
I kasy brak !!!
Skórczybyk
Skórzec- Grala mijaj z dala
27 lat
Ciekawe czy jeszcze rozumu nie ma czy już nie ma.
????
A z tamtych okolic pewna pani się sprzedawała sukienki ???
Też około 30 lat.