REKLAMA
13.9 C
Siedlce
Reklama

Nikola Wielowska i jej lista rzeczy do zrobienia

Jej rower kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nawet nie ma hamulców… – Nikola Wielowska mistrzyni kolarstwa torowego w Siedlcach!

– Gdy byłam w szóstej klasie napisałam listę stu rzeczy do zrobienia, wszystko, co chcę osiągnąć. Wiele z nich już wykonałam, część mam jeszcze w planach, są i takie, które już wiem, że się nie spełnią. Jej realizacja nadaje mi głębszy sens. A Wy zastanawialiście się, czego tak naprawdę pragniecie? – mówiła do podopiecznych Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Wojnowie kolarka torowa Nikola Wielowska – medalistka mistrzostw Europy w scratchu i wielu innych krajowych i międzynarodowych zawodów.

Nikola przyjechała do Siedlec na zaproszenie Klubu Olimpijczyka „Orły Ósemki”, prowadzonego przez Leszka Osika. Najpierw spotkała się ze społecznością Szkoły Podstawowej nr 8, następnie odwiedziła Tauros Fight Club Judyty Chomać-Rymarzak, żeby porozmawiać z podopiecznymi MOW Wojnów.

Wspominała swoje początki w sporcie.

– Zanim jeździłam na rowerze, to pływałem. Grałam też w piłkę. Miałam również taki okres, gdy łączyłam kilka dyscyplin. Zawsze dawałam z siebie wszystko, w niczym jednak nie byłam od razu najlepsza. Długi czas na treningach kolarskich dojeżdżałam ostatnia. To mnie nie załamało, wręcz przeciwnie. Było motywacją do jeszcze cięższej pracy. Efekty przyszły.

Kolarka wiedziała jak wzbudzić zainteresowanie audytorium.

– Wiecie, ile kosztuje rower do kolarstwa torowego? – pytała. – Kilkadziesiąt tysięcy złotych! A nie ma nawet hamulców… Taki rower jest bardzo lekki. Osiągamy nim wielkie prędkości, grubo ponad 70 km/h. Żeby zmniejszyć opór, golimy ręce i nogi, nawet mężczyźni! A hamuje się wykorzystując nachylenie toru, czyli kłaniają się prawa fizyki.

Opowiadała jak po jednym z obfitujących w sukcesy sezonie, została objęta specjalnym programem, w ramach którego otrzymała 40 tys. złotych.

– Mogłam to wydać na jakieś przyjemności, wyjazd z przyjaciółmi, cokolwiek, ale ja oczywiście wszystko przeznaczyłam na nowy rower, by być jeszcze lepsza. Wystartowałam na pierwszych zawodach i … miałam potworną kraksę. Wyglądałem niczym po zderzeniu z autem, wszędzie była krew. Podniosłam rower, patrzę na to spełnienie moich marzeń, a tu kierownica wygięta w pół, pęknięta rama, pęknięty widelec – obraz nędzy i rozpaczy. Niewiele myśląc, wskoczyłam na rezerwowy rower, dogoniłam peleton i wygrałam ten wyścig. Nagroda wynosiła 150 złotych… Takie właśnie są realia. Nie załamałam się jednak i nie odeszłam ze sportu. Później mogłam świętować medale dużych międzynarodowych imprez. Zaczęłam też zarabiać godne pieniądze.

W momencie największego rozkwitu kariery popadła w depresję.

– Zdobyłam niemal wszystko, co chciałam. Powinnam być niesamowicie szczęśliwa. Tymczasem moment wejścia i zejścia z podium trwał pięć minut, tydzień później już wszyscy o mnie zapomnieli. Zaczęłam gnębić się myślami, po co mi to było – te wszystkie wyrzeczenia i ogrom poświęconej pracy? Pomogły rozmowy z psychologami sportu. Uświadomiłam sobie, że ważne jest moje własne poczucie spełnienia, bez znaczenia, czy znajdę w tym uznanie u innych. I zaczęłam wyznaczać przed sobą kolejne cele.

Nikola większość swoich największych sukcesów osiągnęła pomimo ciężkiej choroby.

– Dwa lata temu zdiagnozowano u mnie chorobę genetyczną. Objawia się ona m.in. tym, że podczas wzmożonego wysiłku fizycznego, dochodzi do omdleń. Nierzadko ocknęłam się dopiero w szpitalu i wtedy pierwszym moim pytaniem było „gdzie jest mój rower?”. Nie chciałam jednak odejść od sportu, wiedząc na co mnie stać. Byłam niesamowicie zdeterminowana, choć wiem, że musiałam zapłacić za to kosztowną cenę. Jednak większość sportowych marzeń spełniłam.

Na liście rzeczy do zrobienia miała zostanie mistrzynią świata. Tego, ze względów zdrowotnych, już wie, że nie uda się wykonać. Wykreśla za to kolejne cele. Niedługo wyjedzie do Afryki na misję!

– To 54. pozycja na mojej liście. I co? Za kilka miesięcy wyruszam do Kenii! Naprawdę wiele w naszym życiu zależy od nas samych. Musimy tylko wiedzieć, czego tak naprawdę chcemy i nie poddawać się przeciwnościom. Dlatego zachęcam Was do zrobienia sobie takiej listy celów. Niech będzie dla Was takim drogowskazem, gdy pojawią się zwątpienia. A na pewno się pojawią, bo takie jest życie – mówiła kolarka.

Inspirujące spotkania ze sportowcami odbywają się w Siedlcach w ramach programu „Lekcja wf z…”, nad którym patronat sprawuje Polski Komitet Olimpijski. W naszym mieście gościliśmy już m.in. medalistów olimpijskich – Tadeusza Michalika, Katarzynę Woźniak czy Agnieszkę Kobus Zawojską. Z zapowiedzi Leszka Osika wynika, że w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać przyjazdu gwiazd największego kalibru. Nie możemy się doczekać!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Śmiertelny wypadek w gminie Suchożebry (AKTUALIZACJA)

1 lutego w miejscowości Sosna-Korabie około 20-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw wypadł z drogi i wpadł na częściowo zadrzewioną łąkę.

Śmiertelny wypadek na DK92

Wypadek z udziałem BMW i rowerzysty. Jak informuje sierż. sztab....

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje