Jak poinformował właśnie GUS w marcu nastąpił gwałtowny spadek sprzedaży.
W porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku wyniósł on aż 7,3 procent. To oczywista reakcja konsumentów na szalejącą inflację. Kupujemy mniej, bo na więcej już nas nie stać.
Producenci, w tym wypadku chodzi o żywność, też reagują na te, niekorzystne dla nich zmiany. I robią to w sposób dość perfidny, żeby nie powiedzieć podstępny. Już powszechną praktyką stało się zmniejszanie ilości danego towaru w opakowaniu, oczywiście przy zachowaniu dotychczasowej ceny. W efekcie więc towar zdrożał, ale chodzi o to, aby klient tego nie zauważył. Bo jeśli „od zawsze” wiedział, że standardowa tabliczka czekolady waży 100 gramów, to nawet do głowy mu nie przyjdzie, żeby sprawdzać gramaturę na opakowaniu. Bo gdyby to zrobił dowiedziałby się, tak jak ja podczas ostatnich zakupów w znanej sieci, że to już nie 100 a 90 gramów. Jeśli więc cena czekolady „za tabliczkę” się nie zmieniła, to tak na prawdę czekolada zdrożała o 10 procent!
Nie 500 a 400 ml za tę samą cenę!
Takie zabiegi muszą być najwyraźniej skuteczne, bowiem producenci stosują je niemal powszechnie. Na sklepowych półkach trafiają się piwa o pojemności nie 500, a 400 ml. W takim wypadku podwyżka ceny (wynikła z mniejszej gramatury) to już całe 25 procent!
Niemal w oczach (i nie jest to złudzenie optyczne) maleją nam wszelkiego rodzaju słoiki, butelki, torebki i inne opakowania. A jeśli nawet zachowują dotychczasowe gabaryty, to mniej jest w nich danego produktu. Ot, choćby popularne „ptasie mleczko”. Opakowanie to już nie 380, ale 340 gramów. No i wreszcie sławetna kostka masła, która zamiast 250 często ma już 200 gramów. Takie zjawisko nosi nawet swoją nazwę – downsizing. Takie „odchudzanie produktu” jest handlowym trikiem, niezbyt uczciwym, ale nie zabronionym.
“Odchudzone” kefir i torebki z ryżem
Podczas ostatnich zakupów w znanej sieci zwróciłem uwagę na kefir w plastikowej butelce. Na początku wydawało mi się, że jej zawartość musiała się częściowo wylać lub butelka została źle napełniona. Ale okazało się, że niepełne są wszystkie butelki w kartonie. Tak „na oko” brakowało przynajmniej 20 procent pojemności. Na oznaczeniu podano, że w butelce jest 420 ml kefiru. To gramatura raczej nietypowa przy tego typu opakowaniach. Zresztą natknąłem się też na, wyraźnie odchudzone, inne produkty. Zawsze kupowałem ryż czy kasze w torebkach 4 razy 100, a nie 4 razy 80 gramów. Podobno nawet olej trafia się już w butelkach o pojemności 900 gramów. A opakowanie popularnej herbaty to już nie koniecznie 100, ale 92 torebki.
Niestety, okazuje się, że jakiekolwiek interwencje w sprawie „sztuczek” z gramaturą czy wielkością opakowań, nie na wiele się zdadzą. UOKiK informuje bowiem, że żadne przepisy nie nakładają obowiązku informowania o zmianach w gramaturze. Jedynym wymogiem jest umieszczenie jej na opakowaniu. W tej sytuacji to sami klienci muszą się bronić przed nieuczciwymi praktykami, chodzić do sklepów z lupą i sprawdzać gramaturę.
Masło
Już dawno nie widziałam kostki masła o wadze 250 g, od dłuższego czasu są 200 g a nawet widziałam w Lidlu 170 g.
Okradają nas w białych rękawiczkach na każdym kroku a ludzie dalej ślepo wierzą w 500 plusy i 20 emerytury….
Jak tak dalej będzie to niedługo wszyscy będziemy milionerami (oczywiście tak jak 30 kilka lat temu) a po chleb będziemy chodzić z walizką pieniędzy.
W kwesti formalnej
Co wy tu za bzdury wypisujecie. Włączcie tvp to zobaczycie jak w Polsce jest dobrze, a jak wygra pis będzie jeszcze lepiej.
Wyborcypis
Najważniejsze aby alkohol nie chudną.
A jednak Pani Moskwa miała rację
Że w lokalnym sklepie płaci tyle samo za zakupy spożywcze co kiedyś, tylko nie dodała że teraz za te same pieniądze co kiedyś kupuje mniej produktu w produkcie bo wszędzie poobniżali gramatury produktów i pozmniejszali opakowania 😀
A więc płaci tyle samo ale chodzi na zakupy częściej i wychodzi drożej, taka sztuczka…
12345 123
Podziękujcie narodowym czempionom
heheheheh
POLACY to fajny naród.
Lubią być oszukiwania i okradani.
Czyste cwaniactwo
Taki kraj i mieszkańcy. Jedni manipulują, a drudzy dają się robić. Tak samo polityka, rządzących itd. A to wszystko zawdzięczamy naszym elitom. Od 30-50 lat dajemy się manipulować. To nasza wina… Francuzi reagują, Holendrzy, Belgowie itd. A my kiedy. Czas na nowych reprezentantów i to wszędzie.
jeśli coś ważyło 100 a teraz 90 a cena się nie zmieniła to podrożało o ponad 11% a nie 10%…
tak
Inflacyja
Plują wam w “tfasz”” a wy że deszcz pada.”
Kupując dokładnie ważę i pisze skargi
W oczach to chudną braki wagi art spożywczych, masło 200g napis ,a waga 170g , cukier 1kg ,a waga 0,90 za to się proszę wziąć itd.
I bardzo dobrze.
Konsumpcja przerasta możliwości. Kiedyś były same małe paczki chipsów, czasami duże. A teraz odwrotnie, ciężko znaleźć małą paczkę. Mam nadzieję, że pójdzie to w tą stronę. Bo tyle co kcal jest produkowanych to szok.
haha
bo ja tu proszę Pani badam zawartość cukru w cukrze
EU to zło
To oszukańczy markieting i kręcenie lodów na konsumentach. Za socjalizmu obowiązywały normy , a w EU tylko fit for 55 fife i krecenie lodów do oporu.
Nadzieja 2023-04-28 14:24
Dopóki nie pojawi się prawdziwy mąż stanu dopóty MY nie wyjdziemy na ulicę. Czyli nigdy.
NAM musi bieda zajrzeć dobrze w kieszeń(ale wszystkim jednakowo )albo wróg zapuka w okno to dopiero wtedy się ruszymy.
Jesteśmy tak głęboko podzielonym społeczeństwem ,że naprawdę musi dojść do potwornego kryzysu by POLACY ruszyli swoje cztery litery.
NIC NIE MOGA!!!!!!
UOK iK jeśli nie ma wpływu na wagi artyk spożywczych ,to zapytam na co mają wpływ i za co biorą pobory
PIS=drożyzna
Trafne hasło
rozmowa między dwiema babciami w stylowych beretach:
– Co to się porobiło sąsiadko, co się porobiło… drożyzna, inflacja, rachunki olbrzymie, na leki nie ma…
– Tak, tak sąsiadko! Znaczy trzeba znowu głosować na PiS, bo to wszystko przez tego Tuska!
Serce rośnie, jak się słyszy, że są takie Polki i tacy Polacy, którzy znają prawdę codziennie podawaną o 19:30 w TVP.
Tak się właśnie kończy rozdawnictwo
Dodruk pieniędzy oraz utrzymywanie rzeszy leniwych i roszczeniowych przybyszów
Chwale sobie rządy PiS
Bardzo usprawnili dystrybutory na stacjach paliw. Zatankowanie auta za 100zl nigdy nie trwało tak krótko, jak obecnie