30 sierpnia w Rudzie (gmina Dębe Wielkie) zostanie otwarty pierwszy w Europie integracyjny dom pracy twórczej. Środowisko muzyczne czekało na to – bagatela – 25 lat!
W 1994 r., zaraz po śmierci Ryśka Riedla, charyzmatycznego wokalisty Dżemu, trzech muzyków: Andrzej „E-moll” Kowalczyk, Jacek Skubikowski i Maciej Zembaty zauważyło, że wielu ich kolegów z branży nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. A niektórzy wręcz zostali bez środków do życia. Stąd pomysł wybudowania Domu Muzyki w Rudzie pod Mińskiem Mazowieckim. Miejsca, które oferowałoby artystom m.in. opiekę, pomoc prawną i rehabilitację. Mówi się o tym i pisze od – bagatela – 25 lat. Niestety po drodze pojawiło się wiele przeszkód, które uniemożliwiły realizację celu.
Siedziba pierwszego w Europie Domu Muzyki zostanie oficjalnie otwarta 30 sierpnia we wsi Ruda (gm. Dębe Wielkie), 25 km od centrum Warszawy, na terenie XIX- wiecznego parku, w otoczeniu rzeki Mienia.
Pomysłodawca Andrzej „E-moll” Kowalczyk chciał, żeby to był dom, a nie instytucja, dlatego każdy pokój zostanie indywidualnie umeblowany przez artystów. Pokoje nie będą miały numerów, lecz swoich patronów – notabene legendy polskiej i światowej muzyki. Po otwarciu drzwi nagle okaże się, że znajdujemy się w pokoju Czesława Niemena, Grzegorza Ciechowskiego albo grupy Scorpions.
Tak się składa, że twórcy największych światowych rockowych hitów, m.in. „Wind of Change” (od kilku lat basistą tego kultowego zespołu jest Polak, Paweł Mąciwoda), również okazali się pomocni przy budowie Domu Muzyki. Niemiecka grupa rockowa Scorpions zdobyła się na piękny gest, przekazując jedną ze swoich słynnych gitar marki Martin na licytację. I to z własnej inicjatywy.
Dziekujemy za cegielke
W Sobotę będę na ich koncercie w Łodzi.
Z innej beczki
na dragi ,alko super fury jest a na ubezpieczenie nie? A pan Wiśniewski śmieje się mi w twarz, bo zbankrutował.