Kacper Kudelski to tegoroczny maturzysta, uczeń siedleckiej „Królówki” i młody twórca ukrywający się pod pseudonimem Kaespen.
Jeszcze do niedawna myślał, że zostanie koszykarzem, 6 lat trenował w UKS Basket Siedlce. Ale równolegle oddawał się innej wielkiej pasji: muzyce. I to ona w końcu zwyciężyła.
KACPERKOWY PAMIĘTNIK
– Zawsze gdy byłem zdenerwowany czy smutny, ratowałem się ucieczką do muzyki albo koszykówki. Ale przyszedł dzień, w którym powiedziałem sobie: „Ja chyba jednak wolę muzykę” – mówi Kacper.
Skąd się wziął rap w jego życiu? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należałoby się cofnąć o kilka lat, do Szkoły Podstawowej nr 8.
– Pewnego razu mieliśmy wyrecytować inwokację z „Pana Tadeusza” i pani polonistka powiedziała: „Kacper, fajnie! Ale ty masz taki dryg, jakbyś chciał to zarapować” i zaproponowała, żebym przyszedł na lekcję i zrobił to w takiej właśnie formie – opowiada.
W ten sposób z czegoś, co na początku wyglądało jak żart, zrobiło się coś poważnego. Bo niedługo potem Kacper zaczął opisywać świat za pomocą rymów.
Skąd te artystyczne ciągotki? Jego mama, Małgorzata Rek jest artystką: maluje, pisze i ilustruje książki dla dzieci. Zadebiutowała pod nazwiskiem Kudelska dedykowanym synowi zbiorem wierszowanych opowiadań „ Kacperkowy pamiętnik”.
– Czułem w domu artystyczną atmosferę od dziecka i wydaje mi się, że przeszło to trochę z mamy na mnie. Być może nawet nieświadomie zaszczepiła to we mnie. Mama pokazała mi artystyczną stronę życia, a tata (Marek Kudelski – sportowiec, trener tenisa stołowego w Mińsku Mazowieckim – przyp. aut.) przybliżył świat sportu – tłumaczy.
UCIEC OD PRESJI, UCIEC DO SZWECJI
Muzyka jest dla Kacpra formą autoterapii. Chce zaprosić w tę swoją wewnętrzną podróż słuchaczy, by coś wynieśli z jego tekstów albo odnaleźli w nich siebie. Kaespen ma już kilka bardzo udanych utworów na swoim koncie.
– Wszystkie teksty najczęściej powstają w moim pokoju. Zawsze robię sobie mały klimacik, np. zapalam świeczki, żeby wczuć się w muzykę, i wtedy zaczyna się proces twórczy – opowiada.
Najbardziej inspirują go zwykłe spontaniczne sytuacje z codziennego życia. W ten sposób powstało kilkanaście utworów dostępnych na YouTube czy Spotify, m.in. „Szwecja”. (Ucieknę od lekcji /Ucieknę od presji/ Ucieknę do Szwecji).
– Naprawdę miałeś ochotę uciec do Szwecji ? – pytam Kacpra. – Tak naprawdę to wcale nie miałem takiego zamiaru, tylko byłem wtedy w jakimś „dołku” i napisałem taki tekst – tłumaczy.
A dlaczego Szwecja?
– Po prostu są kraje, które się lubi i ma się różne wyobrażenia na ich temat. Lubię Szwecję, bo wydaje się przyjazna, spokojna i atrakcyjna – odpowiada.
Ma powody, żeby tak myśleć. Coroczne raporty ONZ na temat warunków życia zaliczają Skandynawię, w tym Szwecję, do światowej czołówki.
– Chociaż ostatnio zrobiło się tam trochę niebezpiecznie – przyznaje.
„Szwecja” w wykonaniu Kaespena jest zabarwiona jazzowym soundem. Podobny oldschoolowy klimat mają sample użyte w utworze „Molo” (teledysk nakręcony w Sopocie).
– Jarają mnie takie klimaty. Zawsze kiedy odrabiam lekcje, w tle leci spokojna jazzowa muzyka – zdradza swoje fascynacje Kaespen.
Ale żeby była jasność: lubi żonglować różnymi gatunkami muzycznymi, stąd w jego repertuarze znalazł się bardzo energetyczny utwór „Make up” (klip powstał na Błoniach Siedleckich) utrzymany w konwencji klimatycznego rocka. Uwagę przykuwa jeden z wersów: nie mam wpływu na życie, ktoś steruje mną jak simsy, błądzę sam po Lublinie, myśląc, jaki był Beksiński.
– Skąd znasz Beksińskiego?
– Nie chciałbym, żeby wyszło na to, że jestem jakimś wielkim znawcą sztuki – od razu uprzedza.
Ale przyznaje, że gdy po raz pierwszy zobaczył obrazy Zdzisława Beksińskiego, bardzo go one zafascynowały. Najprawdopodobniej swoją metafizyką.
– Później okazało się czystym przypadkiem, że w Lublinie odbędzie wystawa prac artysty. Pomyślałem, że muszę to zobaczyć. Poszedłem i zachwyciłem się – wyjaśnia.
TOMASZ MARKIEWICZ
Ktoś jeszcze w ogóle słucha RAPU?
To przełom lat 1990-2000. “Złota Era”, lat ’90. 2-packi, Nagły Atak Spawacza – dobrze wiesz co ta nazwa oznacza, nawet poseł jest w sejmie, Snoop Dogii, Paktofonika, Peje (w Siedlcach koncert), itd.,
PS,
Najlepszego w karierze.
ciekawe to połączenie rapu i jazzu.
Wysłać go na Siemiatycze Flow Festiwal i da show w nowym pięknym amfiteatrze
Takich raperów jak On to ta ziemia mnóstwo nosi.