REKLAMA
8.2 C
Siedlce
Reklama

Kontrowersyjne „alkotubki” – alkohol w opakowaniach przypominających musy dla dzieci

W polskich sklepach pojawiły się alkohole sprzedawane w tubkach, które wyglądem przypominają popularne musy owocowe dla dzieci. Nowy produkt firmy z Morszkowa w gminie Jabłonna Lacka wywołał oburzenie i dyskusję. Producenci milczą i blokują możliwość komentarzy na swoim facebookowym profilu.

Nowe produkty firmy z Morszkowa trafiły na sklepowe półki latem tego roku, oferując owocowe likiery o zawartości alkoholu 15%, mocniejsze nalewki o zwartości 30% alkoholu, a także klasyczną wódkę o mocy 40%. Marka Voodoo Monkey, jak czytamy na ich stronie, promuje się jako „prawdziwy buntownik w świecie alkoholi”. „Nasz nieszablonowy design z charakterystyczną małpką voodoo na opakowaniu odzwierciedla naszą filozofię – bawimy się konwencjami i nie boimy się eksperymentować” – można przeczytać na stronie internetowej marki.

Jako pierwsza na nowy produkt firmy z Morszkowa zwróciła uwagę dziennikarka, aktywistka Maja Staśko. W swoim alarmującym poście, zwróciła uwagę na fakt, że alkohole te bywają eksponowane w marketach w kartonach po musach owocowych marki Tymbark, co zwiększa ryzyko pomyłki. W komentarzach pod jej postem wiele osób przyznało, że zdarzyło im się przypadkowo włożyć do koszyka tubki z wódką, sądząc, że to musy dla dzieci. Komentujący krytykowali zarówno sam pomysł stworzenia alkoholu w takiej formie, jak i sposób jego ekspozycji w sklepach. Pojawiły się głosy o konieczności podjęcia natychmiastowych działań, aby produkty te nie były mylone z artykułami przeznaczonymi dla dzieci.

Politycy zareagowali natychmiast. Minister edukacji narodowej, Barbara Nowacka, w Polskim Radiu wyraziła swoje oburzenie nowym produktem pochodzącym z Morszkowa – alkoholem sprzedawanym w tubkach przypominających opakowania musów owocowych, które często kupowane są dla dzieci.

– Jestem głęboko oburzona, jako rodzic byłam wstrząśnięta, gdy to zobaczyłam – powiedziała w radiu Barbara Nowacka i zapowiedziała również, że Ministerstwo Edukacji Narodowej niezwłocznie wyśle oficjalne pismo do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o zmianę przepisów dotyczących opakowań alkoholu. – To, co robią producenci z Morszkowa, jest zgodne z przepisami, ale naszym obowiązkiem jest tę lukę zamknąć. Alkohol nie może być sprzedawany w opakowaniach przypominających produkty dla dzieci- mówiła minister Nowacka.

Do krytyki dołączył także marszałek Sejmu, Szymon Hołownia. W swoich mediach społecznościowych opublikował emocjonalny apel. „Każdy rodzic wie, jak wygląda mus owocowy. Kupujemy je niemal na ślepo, szukając w sklepie charakterystycznych opakowań. A teraz widzę, że producent musów z Morszkowa w identyczne opakowanie postanowił zapakować… wódę. Nalewkę. Oraz likier” – napisał Szymon Hołownia i ostro skrytykował działania firmy, podkreślając, że takie produkty mogą być szczególnie niebezpieczne dla dzieci. „Czy dorosły kupi sobie ‘małpkę’ w opakowaniu jak z dziecięcego musiku? Litości. Tu celem jest dziecko. Zaciekawione i zachęcone tym, że trucizna zapakowana jest jak lekarstwo” – czytamy w jego wpisie.

Szymon Hołownia, jako ojciec i poseł, wyraził nadzieję, że odpowiedzialni producenci dziecięcych przekąsek zaprotestują, a bojkot konsumencki pokaże firmie z Morszkowa, że rodzice nie zamierzają tolerować takich działań.

Senator Ann Górska postanowiła przyłączyć się do bojkotu nowego produktu firmy z Morszkowa i zaapelowała do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przeprowadzenie kontroli tego rodzaju produktów, wskazując na zagrożenie, jakie stanowią one dla młodzieży.

Do bojkotu przyłączają się kolejni politycy oraz celebryci. Oburzeni są rodzice. W sieci wrze. A Firma z Morszkowa milczy. Wczoraj na jej profilu fesjbukowym, gdzie promowane są musy owocowe dla dzieci, zablokowano możliwość komentarzy wszystkich postów. Na facebookowym profilu nowego produktu pojawia się mnóstwo negatywnych komentarzy.

Zadzwoniliśmy do spółki z Mroszkowa prosząc o komentarz do całej sytuacji. Usłyszeliśmy, że odpowiednia osoba się z nami skontaktuje. Wciąż czekamy na komentarz.

„Businnes Insider” , który poprosił firmę o stanowisko w sprawie szkodliwości społecznej ich produktów alkoholowych i promowania sięgania po alkohol nieletnich, otrzymał komentarz „Nie odpowiemy, bo trudno jest dyskutować z absurdalnymi zarzutami”.

8 KOMENTARZE
  1. Inne produkty pełne chemii i cukrów już w opakowaniach dla dzieci mogą być sprzedawane, energetyki pełne kolorów na opakowaniach i ewidentnie kierowane do młodych, a tutaj afera z d.

  2. Wczoraj koleżanka mojego syna kupiła dwie tubki alkoholu i dopiero w domu spostrzegła – na szczęście – że to nie jest produkt dla dzieci.
    Największym problemem jest, że te tubki stoją nie na stoisku alkoholowym, ale na sklepie, obok podobnych produktów.

  3. Wow! Jestem totalnie oburzony zaistniałą sytuację… czyli jeden wielki ZIEW, aha aha.
    Jakby ktoś się zapoznał ze statystykami ten wie doskonale, w Polsce, do godziny 8:00 czy tam 12:00 sprzedaje się około 1 000 000 milion małpek czy tam 2, z ćwiartkami, piw tak słabo się liczy w kanon statystyk. Powtarzam, że ten proces trwa np. we wtorek, czwartek, codziennie i takie są statystyki. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy plus minus te 38 milionów Polaków, wyliczając staj grupy dzieci i osoby skrajnie dojrzałe, to obraz pijaństwa jest totalny na “statystycznego” Polaka jest brutalny.
    Dodajmy fakt, że każda Żabka to tak naprawdę sklep monopolowy, ewentualnie sprzedający: wódę, browary, szlugi, energetyki, e-papierosy, hot-dogi itp. bo niech pierwszy rzuci banknotem 500 PLN, który w Żabce robił jakiekolwiek większe zakupy. O sprzedaży wódy na stacjach benzynowych nawet nie ma co wspominać. Dosłownie w prawie każdym sklepie w PL, za uśmiechniętą 20-letnią kasjerką masz całe półki z alkoholem od A do Z. W sklepach promocje kup 6 piw, drugie 6 gratis, czy ktoś widział takie promocje z kajzerkami za 35 groszy?
    Nie jestem za prohibicją, ale dostępność alkoholu powinna z roku na rok być ukrócona.
    PS.
    Przecież te “soczki” to wierzchołek góry lodowej.

  4. Wczoraj kolega myślał że kupuje alko a kupił mus owocowy. Na szczęście w domu się zorientował. Dobrze że żabki są czynne do 23 i tam normalnie można kupić alko.
    Najgorsze jest to, że musy staly na stoisku alkoholowym dostępnym tylko dla dorosłych.
    A tak na serio. Dajmy firnie zarabiać. Znaleźli lukę, dali ludziom pracę zapłacili podatki. Co nie jest zabronione jest dozwolone.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zderzenie na DK2. Sprawca nietrzeźwy

W miejscowości Chromna, na skrzyżowaniu DK2 i drogi w...

Atak nożownika

78-latek w samochodzie został zaatakowany ostrym narzędziem. W miejscowości Brzozowica...

Samochód uderzył w słup. Kierowca i pasażerowie byli pijani

Trzy osoby podróżowały w samochodzie mini one w chwili...

Nielegalny salon gier w Siedlcach. Przy pracownikach ujawniono narkotyki

Na terenie Siedlec zlikwidowano nielegalny salon gier. To efekt wspólnej...

Opiekun zmarł. Psy zostały bez domu

Bary, Kropka i Cyganek szukają kochających ludzi. Bary, Cyganek i...

Od 1 października będą autobusy do Wiśniewa

Od jutra, 1 października MPK Siedlce będzie wykonywać kursy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje