-Widocznie komuś przeszkadza, że prowadzę kampanię w uczciwy sposób – stwierdza wójt gminy Sarnaki Grzegorz Arasymowicz, któremu zniszczono banery wyborcze. Wójt zaprasza krytyków na spotkania z mieszkańcami: – Niech tam zabiorą głos, a nie chowają się jak tchórze pod osłoną nocy.
Na kilkanaście dni przed wyborami samorządowymi atmosfera zaczyna być coraz bardziej gorąca. Niektórzy wyładowują swoje niezadowolenie i frustrację, niszcząc banery wyborcze.
Pocięty wójt z rodziną
Wójt gminy Sarnaki o akcie wandalizmu poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na dowód zamieścił zdjęcia zniszczonych banerów wyborczych. Plakat, na którym widać Grzegorza Arasymowicza wraz z żoną i dwiema córkami, został przecięty wzdłuż na wysokości twarzy. Na drugim z banerów, gdzie widnieje tylko twarz wójta, domalowano czarny wąs i czarne włosy, a oczy zamalowano czerwoną farbą. W zamieszczonym na plakacie haśle skreślono słowo „wójt” i dopisano czerwoną farbą „kłamca”.
We wpisie zamieszczonym nad zdjęciami G. Arasymowicz zwrócił się do mieszkańców gminy Sarnaki. „Ze smutkiem informuję Was, że kolejny raz doszło do aktu wandalizmu pod osłoną nocy. Banery wyborcze, na których jestem z moją ukochaną rodziną, zostały brutalnie zniszczone. To nie tylko atak na mnie i moją rodzinę ale także na demokrację i szacunek dla innych” – napisał wójt. Złożył również obietnicę, że nie ugnie się przed takimi działaniami. „Będziemy kontynuować naszą pracę dla dobra naszej społeczności niezależnie od przeciwności losu. Apeluję również do wszystkich mieszkańców o wsparcie i zgłaszanie wszelkich incydentów wandalizmu na terenie naszej gminy” – dodał G. Arasymowicz.
-Pod wpisem szybko pojawiły się komentarze wspierające wójta i potępiające incydent. „Mściwość i zazdrość ludzka nie zna granic”, „No tak, zabrakło komuś odwagi, by przyjść na jedno ze spotkań z wójtem i wyrazić swoje zdanie”, „Wstyd mi za niektóre osoby”, „Głowa do góry, tylko dobro zwycięża!”- to tylko kilka z nich.
Chowają się jak tchórze
Wójt Sarnak przyznaje, że najbardziej żal mu jego najbliższych. – Mam się czym pochwalić, bo mam wspaniałą rodzinę. Lubimy mieszkańców, utożsamiamy się z tą gminą. Najbardziej przykro, że to dotyka nie tylko mnie, ale też moich bliskich. Poza tym jest to niszczenie czyjegoś mienia stwierdza G. Arasymowicz. I zwraca uwagę, że w poprzedniej kampanii przed wyborami samorządowymi, kiedy o fotel wójta ubiegało się troje kandydatów, nie było takich przypadków. – Widocznie komuś przeszkadza, że prowadzę kampanię w uczciwy sposób. Ubolewam, że niektórzy nie umieją się zachowywać w sposób profesjonalny. Pięć lat temu nie było takich problemów. Teraz jestem ja i mój konkurent. I się zaczęło… A przecież nie mamy końca kampanii – zwraca uwagę wójt. Po czym dodaje, że nie wskazuje winnego.-Nie wiem, kto zniszczył moje banery. Nikogo nie posądzam. Uważam tylko, że to bardzo niesmaczne, szczególnie, że dotyka moich najbliższych. Ubolewam nad tym, że polityka schodzi coraz niżej i idzie to w złym kierunku. Jestem przygotowany na krytykę, ale powinna ona być profesjonalna, a nie wandalizm. Nie tędy droga – zaznacza G. Arasymowicz. Krytyków zaprasza na spotkania z mieszkańcami. – Niech tam zabiorą głos, powiedzą, co myślą, a nie chowają się jak tchórze pod osłoną nocy – zauważa.
Na sugestię, że być może plakaty powieszono w niewłaściwym miejscu, wójt odpowiada, że nigdy nie robi tego bez zgody właściciela posesji. I zawsze sam wiesza plakaty. – Te pocięte powiesiłem u szanowanego mieszkańca, wieloletniego sołtysa. Kiedy zobaczył zniszczone banery, zadzwonił do mnie rozdygotany – opowiada G. Arasymowicz. I dodaje, że oprócz dwóch pociętych, jeden plakat mu skradziono.
Wójt o zdarzeniu nie powiadomił policji, bo, jak stwierdza, wykrycie sprawcy jest bardzo trudne. Tymczasem niszczenie i nieuzasadnione usuwanie plakatów wyborczych jest wykroczeniem, za które grozi grzywna do 5 tys. zł lub nawet kara aresztu.
Żeby do tego szamba jakim jest POLITYKA wciągać rodzinę?
Widocznie mają już dosyć tego pana. Na wojnie wszystkie chwyty dozwolone 😉
Dosyć nie dosyć ale chamstwa wśrod ludzi nie brakuje
To może zacznijmy od zachowania polityków: dać człowiekowi immunitet, stanowisko i trochę władzy i wtedy robią co chcą – nadużywanie władzy, same przekręty, a w sejmie zachowują się gorzej niż dzieciaki w szkołach ale dzieci to jeszcze można zrozumieć bo dopiero się kształcą… i później zdziwienie, że nikt ich nie szanuje.
Żadna kampania nie jest uczciwa…
Może ze słabej jakości materiałów wykonane banery lub słabo przymocowane.
A na poważnie w polityce nie ma poważnie.
Takiego chamstwa jakie prezentują POlitycy nigdy nie był. Polak kocha jak drugi Polak krzywdzi drugiego Polaka.
Panie wójcie oglądałam ostatnią sesję waszej rady i o zaskoczenie Kobyliński przepraszał Wwryniuka za zniesławienie go podczas którejś z sesji zastanawia mnie fakt co pan co pani przewodnicząca zrobiliście po informacji Kobylińskiego że Wawryniuk był karany czy próbowaliście jakoś to sprawdzić i przekazać informację radnym jaka jest prawda?Bo przecież Wawryniuk musiał skaładać zaświadczenie o niekaralności chyba że się mylę?