Z wójtem gminy Suchożebry Krzysztofem Bujalskim rozmawia Mariola Zaczyńska.
O takiej wygranej mówi się: trudny sukces. Czy wygrana JEDNYM głosem w boju o stanowisko wójta pozwala skutecznie działać dla dobra mieszkańców? Gmina Suchożebry to przykład, że służba lokalnej społeczności – co jest istotą samorządności – może pozostać tylko w sferze pobożnych życzeń.
Krzysztof Bujalski wygrał z kontrkandydatką tylko jednym głosem. Jednak w radzie gminy większość stanowią zwolennicy byłej kontrkandydatki. O współpracy nie ma mowy. Na sesjach przewodniczący rady gminy odbiera wójtowi głos, w reakcji na to wójt przestaje przychodzić na sesje, które nazywa „komisjami śledczymi” ze względu na sposób prowadzenia obrad. Wójtowi już dwukrotnie obniżano pensję, ma w tej chwili najniższą z możliwych. Rok temu w gminie odbyło się referendum w sprawie odwołania wójta, ale frekwencja była zbyt niska, by było wiążące.
Konflikt w suchożebrskim samorządzie jest wyjątkowo wyniszczający. Czy po takich doświadczeniach pozostaje
jeszcze wiara w samorządność? A może ma się już dosyć polityki i chęci działania dla lokalnej społeczności?
O tym, że cztery lata temu wygrał Pan wybory na wójta, zadecydował ostatecznie sąd.
– Wynik, w którym otrzymałem 1028 głosów, a moja kontrkandydatka 1025, został zaskarżony. Rywalka stwierdziła, że wybory były sfałszowane. Po dwóch latach procesu okazało się, że w worku z głosami oddanymi na mnie znalazła się jedna karta z głosem oddanym na rywalkę. Więc ostatecznie ja miałem 1027 głosów, ona 1026. Wygrałem jednym głosem. Ale z jej listy weszło 10 radnych, więc jej zwolennicy mieli od początku większość.
Kiedy przekonał się Pan, że bez większości będzie trudno?
– Bardzo szybko. Dosyć naiwnie pokazałem im notatki z oczekiwaniami mieszkańców, listę tego, czego ludzie chcą i potrzebują.
Sam Pan ją stworzył?
– Podczas kampanii wyborczej ludzie pytali mnie, co chcę w gminie zrobić. Odpowiadałem, że nic nie mogę im obiecać. Dziwili się: jak to? A tak. Nie będę nikogo na siłę uszczęśliwiał. Zapytałem, czego oni chcą i potrzebują. Zapisywałem to. No i na jednym z pierwszych spotkań każdy radny dostał ode mnie kserokopię tych oczekiwań. Mówiłem, na czym powinniśmy się w gminie skupić, i prosiłem, aby radni dopisali swoje wnioski. A radni postarali się już, abym niczego nie mógł zrealizować z tych postulatów, zaczęli blokować moje pomysły. Od razu mieli mnie na talerzu.
Żałuje Pan tej otwartości?
– Dziś bym tak nie zrobił. Wtedy byłem ufny. Poza tym nie poszedłem do samorządu, aby z kimś wojować, tylko aby robić coś dobrego.
O konflikcie w Suchożebrach jest głośno. Rozmowy z radnymi prowadzi się już listownie. To oficjalne pisma albo komunikaty na stronie internetowej gminy. Czy współpraca może być jeszcze możliwa?
– Nie chcę walki. Ale do tanga trzeba dwojga.
Całą rozmowę przeczytacie w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 1.
…Ale z jej listy weszło 10 radnych, więc jej zwolennicy mieli od początku większość…
I tu jest sedno sprawy. Co by wójt nie chciał zrobić to rada się nie zgodzi i na odwrót.Podobnie jak teraz mamy w relacjach “rząd”/”prezydent”.
I co tu zrobić?
-na taczkę wszystkich (od sołtysa po prezydenta) wymienić
Nie chce się komuś PRACOWAĆ ZA PIENIĄDZE Z PODATKÓW POLAKÓW ?! abstrahując od sytuacji suchożebrskiej,
antykomunista i wolnościowiec, podróżnik i poliglota Wojciech Cejrowski od dawna ma na to receptę z którą wychodzi co i rusz do słuchaczy/czytelników/widzów. A o CIECIEJ ERPE układach i zdradzieckiej działalności establiszmentu
(posłY, urzędniKI, sONdy, instytuty, centralne urzędy, wojewódzkie i te mniejsze, kancelarie, preziedenty&phemiehy, itp.)
wie tyle, że ukuł konkretne powiedzenie:
WSZYSCY WON !
Czy te oczy mogą kłamać
No tak, jak kończy się kadencja coś trzeba wcisnąć ludowi. Zresztą stara śpiewka od początku kadencji tego pana
Wcisnąć na koniec kadencji?!?!
A co tu wciskać?
Widać po wynikach.
Nic się w gminie nie dzieje za tej kadencji – zarówno wójta jak i rady.
Przy wyborach “podziękować” wszystkim i wybrać zupełnie nowych.
ty smutas oświeć nas jak jest na prawdę
Jaki nieszczęśliwy ten wójt. O wiarygodności tego artykułu świadczy fakt, że sama pani redaktor nie wie ile już lat minęło od początku kadencji. 5 lat przez tyle lat pan Bujalski uskarża się na radę. Zwykła propaganda od kilku miesięcy na łamach tygodnika.
Jednego nie rozumiem piękna fotka w tle puchary i medale, kto je przyznał i za co chyba, że jeszcze pozostałość z lat ubiegłych poprzednika. Tania i kiepska propaganda wyborcza tego pana, pewnie szkoda tego zostawić bo co miesiąc wpływa….
Uskarża się na wszystkich rada, sołtysi, strażacy wszyscy nie dobrzy tylko on jeden janioł. Koniec tego pana w gminie już bliski, jeszcze Boga w to wciąga. WSTYD
Nosił wilk razy, kilka poniosą i wilka
Zastanawiam się kto podpowiada temu panu, żeby pisać takie rzeczy, sam się pogrążą. Ewidentnie widać że stanowisko go przerosło. Czy robić z siebie ofiarę to sposób na rządzenie gminą?
Radni nieradni. OSZOŁOMY
Pamiętam kto mnie tak namawiał do głosowania na tego pana, czekam na przeprosiny….
Wystarczy obejrzeć Radę w internecie i tam jest widać jak na dłoni poziom Radnych jak i innych urzędników łącznie z Wójtem, Nikt tam nie myśli o potrzebach gminy i jej mieszkańćów tylko toczą te swoje małe wojenki ….. Wstyd i żenada
Gdzie są szpilki na koturnach ?
Skąd ta miłość Pani Redaktor do Pana Wójta?
Artykuły mało obiektywne, przedstawiające jedynie staniwisi pokazujące brak znajomości tematu.
Każdy w gminie o inteligencji większej niż spodek do filiżanki i kto nie ma swoich powodów, aby opowiadać się za jedną ze stron, wie, że pewna Pani nie mogła przeboleć goryczki porażki, więc narobiła bigosu. Teraz sprawy zaszły za daleko i już tego nie wyprostujesz. Trzeba zaorać i zasiać na nowo. Wybrać nowych ludzi od spodu do wierzchu, bo raz- patrz wyżej, a dwa, żeby następcy mieli lekcję, że idzie się tam, aby działać dla dobra Gminy i jej Mieszkańców, a nie żeby dać się manipulować i pomagać wylewać czyjeś frustracje.
Drodzy Państwo- przez Was Gmina jest 5 lat w plecy. Taką krzywdę wyrządziliście, sobie i swoim dzieciom, wnukom. Popatrzcie na nich, uderzcie się w pierś, i przeproście ich. Następnie miejcie tyle honoru, aby w wyborach wziąć udział jedynie jako wyborcy.
ale w tych Suchożebrach to mają fajne meni,to dopiero żeberka, schab a tu już na talerzu jest Pan , – palce lizać, co nie?
1027 osób go wybrało a odwołać w referendum chciało ponad 1050, czyli więcej jak go wybrało. Nic dodać.
ten człowiek nie potrafi żyć w z zgodzie z sąsiadami a co dopiero w gminie ma być porządek. a druga sprawa to rada , większość pchała się na te stołki aby pozałatwiać swoje sprawy Tak powiedział kiedyś jeden z radnych (zostałem radnym aby swoje sprawy załatwiać) .Większość z nich to dawno powinna zrezygnować ze stołka bo albo nieobecny, nic nie ma do powiedzenia przez 5 lat to tylko po to aby po sesji wziąć dietę i na tym się kończy praca na rzecz Gminy. Myślę że was czas się już kończy, bo w innym przypadku to będzie już koniec tej gminy. KOMISARZ ZAWITA W PROGI TEGO URZĘDU
Ten pan kłamie, żadnego wsparcia w pracownikach nie ma. Wspiera go jedynie zca wójta, zca skarbnika która jest jego szwagierka, sekretarz i jeszcze jedna lizuska. Dostają za to odpowiednie wynagrodzenie. Pozostali czekają kwietnia jak ryba wody.