Radny Ireneusz Goławski jest czwartym kandydatem na urząd burmistrza Łukowa w zbliżających się wyborach.
Przypomnijmy: do tej pory swój akces zgłosili: obecny włodarz miasta Piotr Płudowski z Alternatywy dla Łukowa, Bartłomiej Bryk z listy Prawa i Sprawiedliwości oraz Przemysław Wereszczyński z Przymierza dla Ziemi Łukowskiej.
– Biorąc pod uwagę głos mieszkańców, ich oczekiwania oraz sytuację, w jakiej znajduje się miasto, podjąłem decyzję o kandydowaniu na urząd burmistrza – poinformował samorządowiec na konferencji prasowej przed Urzędem Miasta, która odbyła się 19 stycznia. Jak dodał, będąc radnym nabrał przekonania, że polityka uprawiana przez Piotra Płudowskiego i jego gabinet to „droga donikąd, bez jakiejkolwiek wizji przyszłości miasta”. – Brak doświadczenia w zarządzaniu i marnowanie środków publicznych powodują stagnację. Miasto, które się nie rozwija, cofa się, a przecież nikt nie chce mieszkać w zacofanym mieście – ocenił Goławski.
– Decydując się na kandydowanie, biorę na siebie odpowiedzialność za rozwój miasta i poprawę warunków wszystkich mieszkańców – wyjaśnił kandydat. – Nie chcę dzielić. Chcę łączyć. Jestem daleki od polityki i jątrzenia sporów. Jestem kandydatem niezależnym politycznie i finansowo. Kandyduję pod swoim imieniem i nazwiskiem. Od nikogo nie jestem zależny ani nikomu niczego nie jestem winien. Jestem doświadczonym przedsiębiorcą z wieloletnim dorobkiem na wielu płaszczyznach. Jestem człowiekiem czynu, a nie siewcą pustych obietnic. Dla mnie liczy się działanie.
Goławski zaprosił do współpracy mieszkańców Łukowa, „którym przyszłość miasta na najbliższe lata i dla kolejnych pokoleń nie jest obojętna, dla których też liczy się działanie”. – Razem możemy więcej – przekonywał i zaprosił na spotkania w biurze komitetu przy ul. Wyszyńskiego w Łukowie.
Brakuje z jednego z peło bo dwóch lewakuw już jest i pis
tylko PiS, nikt inny
razem z PO, więc tylko na nich głosować, i na tęczowych do kompletu