Za nami pierwszy mecz fazy play-out rozgrywek I ligi koszykarek pomiędzy RMKS Xbest Rybnik i MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski.
Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Do premierowej konfrontacji doszło w Rybniku. Gospodynie dobrze weszły w mecz, wygrywając pierwszą kawartę 22:14. Podopieczne trenera Marcina Grockiego nie spuścily głów. Dzielnie dążyły do odrobienia strat, pomimo że grały tylko sześciosobowym składem. Na wyżyny swoich umiejętności wzbijała się siedlczanka Dominika Paczóska. Starania się opłaciły. MPKK w drugiej kwarcie wygrał 19:12.
Kolejna partia była bardzo wyrównana. Wynik spotkania oscylował wokół remisu. Niestety, wąska ławka sokołowianek musiała w końcu dać o sobie znać. W momencie, gdy Wiktoria Jastrzębska opuściła parkiet za pięć fauli, trener Grodzki pozostał bez pola manewru. Ta część meczu zakończyła się wygraną Rybnika 11:8.
W ostatnich dziesięciu minutach sokołowianki opadły z sił. Gospodynie sukcesywnie powiększały prowadzenie. Ostatecznie triumfowały 16:11 i w całym meczu 61:52.
RMKS Xbest Rybnik – MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski 61:52 (22:14, 12:19, 11:8, 16:11).
MPKK jest jedną nogą w II lidze. By przedłużyć swoje nadzieje na utrzymanie na zapleczu ekstraklasy, musi wygrać kolejny mecz z Rynikiem. Do konfrontacji dojdzie 23 marca o godz. 17:30 w Sokołowie. W przypadku zwycięstwa gospodyń, o losach rywalizacji zdecyduje trzecie spotkanie na terenie rywalek.
Siedlczanka grająca sama nie podająca piłek haha,
Ktoś spadł za 5 ktoś miał szansę na grę.
Z Sokołowa drużyna przybyła,
Od początku najsłabsza w lidze była.
Jak statek bez steru dryfuje,
Każdy mecz sromotnie przegrywa.
Szacunku do siebie nie mają,
Indywidualnie tylko grają.
Zespołowy duch gdzieś zaginął,
Każdy sobie, nikt za drużyną.
Piłka lata jak ptak spłoszony,
Gracz do gracza nie jest zwrócony.
Każdy chce być gwiazdą na boisku,
Kończy się to zawsze w uścisku porażki.
Jak Titanic, co dumnie wypłynął,
Tak zespół ten ku klęsce się skłonił.
Góra lodowa – przeciwna drużyna,
Tonie nadzieja, gdy mecz się zaczyna.