REKLAMA
18.4 C
Siedlce
Reklama

Nad Liwcem jest coraz więcej wypożyczalni kajaków. Czy to dobrze?

Liwcem płynie rząd kajaków… Taki obrazek nawet ładnie wygląda. Na pocztówkach lub zdjęciach z wakacji. Zdrowy, aktywny tryb życia. Obcowanie z naturą. W końcu znaczne tereny Liwca objęte są ochroną „Natura 2000” .

Tyle że taki sielski obrazek kryje także drugie dno, już nie takie przyjemne. Liwiec, rzeka w sumie niewielka, a coraz płytsza i silnie zarastająca, jest eksploatowany przez kajakarzy bardzo intensywnie. Chyba nawet za bardzo. A to musi się negatywnie odbijać na pięknej ciągle Dolinie Liwca.

Tylko w rejonie gmin Siedlce i Mokobody jest kilka wypożyczalni kajaków. A w każdej do dyspozycji dziesiątki kajaków. Szczególnie w soboty i niedziele sznury kajaków przedzierają się przez zarośniętą wodę. I oczywiście przy każdym ruchu wioseł niszczą roślinność, bywa, że z ikrą złożoną na niej przez ryby. A kajak wciśnie się wszędzie, w każdy zakamarek, który z brzegu jest niedostępny. Można zapomnieć o ciszy i spokoju, o enklawach, w których mogą się schronić ptaki czy takie zwierzęta wodne jak bobry, wydry czy łasice. Łabędzie i kaczki są regularnie przepłaszane ze swoich kryjówek.

Słychać z daleka

W tej sytuacji mowa o chronieniu przyrody na wyznaczonym do tego terenie przestaje być czymś realnym. Kajakarze często zresztą zachowują się bardzo niewłaściwie. Taką płynącą „kolumnę” słychać już z daleka. Bo zasady zachowania ciszy przy obcowaniu z przyrodą nie wszyscy przestrzegają. Poza tym po przepłynięciu jakiegoś odcinka rzeki kajakarze szukają miejsca na odpoczynek na brzegu. No i robią sobie obozowisko, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami. Trzeba jednak powiedzieć, że przynajmniej niektóre wypożyczalnie regularnie organizują sprzątanie Liwca.

Tyle że z umiarem

Owszem, Liwiec to piękna rzeka i trzeba z niej korzystać. Tyle że z umiarem. A ten na Liwcu, a na pewno niektórych jego odcinkach, jest zdecydowanie przekraczany. Sam nie raz, wędkując nad tą rzeką, liczyłem przepływające kajaki. Czasem przez godzinę przepływało ich kilkadziesiąt. Na rzece robiło się wręcz tłoczno, to tego stopnia, że tworzyły się kajakowe zatory.

Na nadmiar kajaków chyba najbardziej narzekają wędkarze, którzy jeszcze do niedawna mieli tę rzekę niemal w wyłącznym posiadaniu. I też mają niejedno na sumieniu. Ale na pewno nie ingerowali w spokój na tym chronionym terenie tak bardzo, jak robią to kajakarze.

– Kartę wędkarska mam od 1974 roku. Zawsze wędkowałem nad Liwcem, który był oazą spokoju – mówi pan Marek. – Teraz wszystko się zmieniło za sprawą kajaków. Jest ich bardzo wiele i stale przybywa. Śmieję się, że więcej osób w naszym rolniczym regionie zajmuje się wypożyczaniem kajaków niż hodowlą bydła. Należę do koła PZW w Węgrowie jako jeden z około pięciuset wędkarzy. I obserwuję te negatywne zmiany. U nas, na krótkim odcinku rzeki, przystanie kajakowe są w Wyszkowie i Liwie. Poza kajakarzami Liwiec jest oblegany przez tak zwanych niedzielnych turystów. Na przykład koło Jarnic i Sowiej Góry, gdzie jest piękny punkt widokowy, imprezy nad Liwcem odbywają się do późnego wieczora. I tak się zaczyna dziać już od kwietnia. Poza tym plagą są samochody, które podjeżdżają do samego brzegu rzeki.

– Liwiec jest za małą rzeką, żeby znosił taką inwazję ze strony turystów – dodaje pan Marek. – Rzeka i przyroda tego nie wytrzymają. Ale przyrody nikt bronił nie będzie, bo liczą się podatki od tych, którzy prowadzą wypożyczalnie kajaków.

Ile kajaków na kilometr?

Cóż, ostatnio coraz częściej słyszymy o ograniczaniu dostępu turystów do najpopularniejszych miejsc, które są przez nich wręcz zadeptywane. Oczywiście Liwiec to nie Wenecja ani Dubrownik, ale rosnąca liczba wypożyczalni kajaków z pewnością nie służy tej rzece. I nie ma raczej formalnych limitów dotyczących „liczby kajaków na kilometr rzeki”, ale trzeba pamiętać, że jest to obszar chroniony przyrodniczo. Tymczasem jakość wody w rzece mieści się w VI i V klasie. Liwiec cierpi na pogłębiający się deficyt wody, w związku z czym wypłyca się i zarasta. Jego „wydolność” w kwestii turystyki wodnej spada. Może więc warto brać to pod uwagę przy wydawaniu kolejnych zezwoleń na tworzenie wypożyczalni kajaków? Ja nie potrafię, jako wędkarz i osoba korzystająca ze spływów kajakowych, określić, czy i jakie formalne działania należy podjąć. Od tego jest, zresztą cała masa, instytucji, które w swojej nazwie mają ochronę przyrody.

24 KOMENTARZE
  1. Liwiec i splywy po nim to jedyna taka atrakcja w tym regionie. Brak tu jezior, zalewy sa jakie kazdy widzi. To jest eksploatowny i nic sie na to nie poradzi. Jesli chodzi o niszczenie roslinnosci to bez przesady, sa rzeki gdzie wladze lokalne wrecz kosza rzeki zeby ulatwic splywy. Liwiec staje sie w sumie niedostepny dla kajakow powyzej Mokobod wlasnie przez roslinnosc wiec tu jest spokoj od lipca. Co do ikry, to ryby chyba nie tra sie w wakacje? Tarlo odbywa sie w kwietniu, na wiekszych rzekach w maju ( sandacz, sum) i nie w glownym nurcie. Problemem na pewno jest halas i przeklenstwa czesci kajakarzy ale to juz obraz naszego spoleczenstwa. Artykul napisany troche tak, ze kajako wedkarzom przeszkadzaja. Hmm, no przeszkadzaja. Spokojnie, w pazdzierniku sie polowi.

    Odpowiedz moderated
  2. Jakie zezwolenia? Po co powielać takie bzdury! To nie sprzedaż alkoholu. Tu decyduje wyłącznie wolny rynek.

    Odpowiedz moderated
  3. Turystyka kajakowa, popularna w Polsce ze względu na liczne rzeki i jeziora, jest uważana za ekologiczną formę rekreacji. Kajaki nie emitują spalin ani nie wytwarzają fali uderzeniowej, co minimalizuje erozję brzegów w porównaniu do motorówek. Jednakże wzrost ruchu turystycznego może prowadzić do degradacji środowiska
    Erozja brzegów- wysiadanie w nieprzystosowanych miejscach niszczy roślinność brzegową.
    Zakłócenie fauny-obecność ludzi stresuje zwierzęta, zwłaszcza ptaki wodne.
    Zanieczyszczenie rzek-nawet niewielkie zanieczyszczenia mają negatywny wpływ na jakość wody.
    Niszczenie siedlisk- intensywna turystyka może prowadzić do zniszczenia cennych przyrodniczo obszarów.
    Aby zmniejszyć negatywny wpływ, warto korzystać z wyznaczonych szlaków, unikać hałasu, nie pozostawiać śmieci, wybierać ekologiczne kajaki oraz edukować się na temat odpowiedzialnego korzystania z rzek.
    Podsumowując, turystyka kajakowa może być zrównoważona, jeśli będziemy postępować odpowiedzialnie, dbając o ochronę rzek i ich ekosystemów.

    Odpowiedz moderated
    • Mam dość! Panie Juźkiewicz! Dzieki takim jak Pan doczepią się kazdej sfery życia. Natworzyli tych stref natura 2000 i gdzie mamy aktywnie wypoczywać? Wszędzie bobry, kaczki albo co innego. Skandynawowie potrafią aktywnie zwiedzać, czerpać z natury nawet ogin8ska w lasach palić. Skoro rzeka zarasta to fobrze że kajaki pływają.

  4. Nikt napisał o tym, że wypożyczając kajak nie masz żadnego ubezpieczenia , wszystko bierzesz na swoją odpowiedzialność.

    Odpowiedz moderated
    • 15 lat wstecz musiałem przeciskać się przez stadko krów zażywających kąpieli. Miałem trochę strachu, ale krówki były bardzo uprzejme i nie płoszyły się.

      Odpowiedz moderated
    • Nikt nie napisał też że nie zapewniają po drodze ciepłych posiłków i napojów najlepiej z pianką

      Odpowiedz moderated
  5. Taka to ekologia, że od Chodowa w górę rzeki są same zarośla i stojąca woda. W ciągu 15 lat rzeka miejscami straciła 2 krotnie swą szerokość. O głębokości nie będę wspominał.
    Na moście w Purzecu woda stoi i wygląda jak szambo. W Chodowie ledwo widać lustro.

    Odpowiedz moderated
    • Bravo taka racja . O Muchawce to nawet nie ma co wspominac. Szkoda. W zasadzie to z jednej strony zarosniete koryto chyba spowalnia spływ wody ale z drugiej zamula? Czy sie myle?

      Odpowiedz moderated
  6. Ten Liw *** jest wodorostami niedługo nie popływają i nie polapia ryb. Wtedy będzie spokój i napewno każdemu ulży?? Niee bo Polakowi nie dogodzisz
    Ale.liwiec mogli by wyczyścić jak tu pływać ??

    Odpowiedz moderated
  7. Rzeka jest dla ludzi ale to już nie w dzisiejszych czasch. Teraz mafia ekologów przyklejonych do asfaltu rządzi.

    Odpowiedz moderated
  8. Artykuł ładnie wpisuje się w narrację zabagniania i zalesiania Polski.

    Odpowiedz moderated
  9. Problem w tym, że poza biznesikiem paru kolesi podatki z tego to mrzonka …gdzie jest kontrola skarbowa …ilu kajakarzy dostało paragon?
    Natura 2000 to farsa….każda łąka gdzie kajakarze mogą się zatrzymać jest zasrana….masa papieru toaletowego , a te pseudo kajakowe firmy powinny zapewnić przenośne toalety.
    Każdy kajakarz powinien na starcie od tej firmy dostać worek na śmieci a firma powinna go odebrać po spływie…..ale po co …lepiej wywalić puszki, butelki po piwku , wódce, plastikowe kubeczki na brzeg .
    Taka to rekreacja…pasące się bydlo przygląda się płynącemu bydlu.

    Odpowiedz moderated
  10. Po co ta zawiść? Przecież i tak już miejscami rzeki nie widać tak jest zarośnięta. Nie da się przepłynąć ai z czasem nie będzie możliwe łowienie ryb. I nikt nie będzie miał przyjemności – Ty też autorze.
    I wszyscy będziemy siedzieli w domu bo chyba o to w tym chorym świecie chodzi……

    Odpowiedz moderated
  11. Liwiec, Tanew, Wieprz … Te kajaki to dramat. Kajakarstwo turystyczne wymaga wprowadzenia regulacji, uwzględnienia w ich ruchu okresów ochronnych ryb, okresów lęgowych ptaków. Wypożyczalnie powinny być również objęte limitami dotyczącymi możliwości zwodowania określonej ilości kajaków w ciągu tygodnia.

    Odpowiedz moderated
  12. Każdy się cieszy. Kajaków przybywa ale śmieci w liwcu i obok przybywa jeszcze więcej. Nikt nic z tym nie robi i zapłacić a wywóz tego też nie ma komu. Altanek sobie nastawiali ale żeby śmieci wywieźć to już nikt nie myśli. Przywiozłeś zabierz że sobą.

    Odpowiedz moderated
  13. Problem w tym, że poza biznesikiem paru kolesi podatki z tego to mrzonka …gdzie jest kontrola skarbowa …ilu kajakarzy dostało paragon?
    Natura 2000 to farsa….każda łąka gdzie kajakarze mogą się zatrzymać jest zasrana….masa papieru toaletowego , a te pseudo kajakowe firmy powinny zapewnić przenośne toalety.
    Każdy kajakarz powinien na starcie od tej firmy dostać worek na śmieci a firma powinna go odebrać po spływie…..ale po co …lepiej wywalić puszki, butelki po piwku , wódce, plastikowe kubeczki na brzeg .
    Nie można wkleić fotki bo pokazałbym jak wygląda brzeg liwca od strony Grodziska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Nie oddamy kadencji walkowerem

Z Tomaszem Araszkiewiczem, przewodniczącym Klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w...

Aleksandra Antoniak w Finale!

Mega - utalentowana Aleksandra Antoniak z Przygód (gmina Suchożebry)...

Stracił 200 tys zł. Otworzył rachunek kryptowalutowy

Sztuczna inwestycja wiązała się z wyrobieniem certyfikatu i wpłatą...

Zbiórka żywności dla osób poszkodowanych w powodzi

Stowarzyszenie Mieszkańców Bezpartyjne Siedlce organizuje zbiórkę żywności dla osób...

Marek Sawicki zaprasza na otwarcie biura poselskiego

Marszałek senior Sejmu X kadencji zaprasza na otwarcie biura...

Siedlce solidarne z powodzianami

W związku z dramatyczną sytuacją powodziową na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje