Mecz z Chrobrym Głogów był kluczowy dla Pogoni w kontekście walki o utrzymanie w I lidze. Siedlczanie zawiedli jednak na całej linii.
Na boisku, nie tylko z powodu warunków pogodowych, prezentowali się niczym dziecko we mgle. Rywal również nie pokazał niczego nadzwyczajnego, ale to właśnie on zapisał na swoim koncie arcyważne trzy punkty.
Bramka decydująca o losach spotkania padła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Gola do szatni wbił Pogoni, wykorzystując jej katastrofalne ustawienie, Patryk Szwedzik.
Po zmianie stron biało-niebiescy nie wyglądali na zdeterminowanych, żeby odwrócić losy meczu. Dopiero w końcówce przyśpeszyli. Podopieczni trenera Adama Noconia mogli zdobyć bramkę wyrównującą, ale potwornym pudłem z bliskiej odległości popisał się Jakub Lutostański.
Niestety, Pogoń przegrała kolejny mecz i to jeszcze z bezpośrednim rywalem w walce o pozostanie na zapleczu Ekstraklasy. Jedynym usprawiedliwieniem dla biało-niebieskich jest fakt, że musieli radzić sobie bez swojego lidera Czarka Demianiuka. Natomiast najlepszy strzelec – Karol Podliński opuścił murawę z powodu kontuzji zaledwie po kilku rozegranych minutach.
Chroby Głogów – Pogoń Siedlce 1:0 (1:0).
Bramka – Patryk Szwedzik 45+.
W niedzielę 8 grudnia o godz. 12 Pogoń podejmie Odrę Opole.
Te dzieciaki do kopania R*** nie piłki, grają obecnie w D****, wyrzucić poza boisko N***
Trzeba im zacząć płacić tylko za wygrane mecze, klub wtedy zaoszczędzi na lepszych zawodników
Oj tam.
Najważniejsze że prezesi i zarząd świetnie się mają.
Dojna Pogoń racz nam dać Panie
Obiektywna opinia:
– Był to mecz o tak “zwane” 6 punktów. Pogoń chciała, ale przegrała… ZASŁUŻENIE.
– Kolejny mecz z Odrą Opole z 16 miejsca w tabeli… Mecz o nadzieje, że BYĆ MOŻE Pogoń zacznie punktować na wiosnę.
Jak na razie to jesteśmy tam gdzie nasze miejsce, a te fajerwerki odpalane bodajże na 3 kolejki przed awansem były wisienką na torcie. Później porażki i tak to się działo. Rada obrad natomiast w “walnym” zgromadzeniu, podnosi raczy rękę unieść by “UWAGA!” – nic się nie zmieniło. No i nic się nie zmienia…
PS.
Zdaję sobie sprawę w tym momencie, że jak już wszystko zamówione i wszystko wydrukowane, ale zmieńcie logo/herb, a wtedy uwierzcie mi, że wszystko potoczy się inaczej…
II liga jest nasza!
Ostatni w tabeli……………..
Mecz się zakończył trzynastą porażką w kompromitującym stylu. Jak można w doliczonym czasie pierwszej połowy zapomnieć o obronie. To wstyd dla zawodników obrony, że pozwolili zawodnikowi gospodarzy przejąć piłkę i strzelić roztrzygającego gola. Cała drużyna przedstawia zlepek nie rozumiejących się zawodników. Można było na palcach jednej ręki policzyć akcje przeprowadzoną przez Pogoń, to potwierdza zajmowane miejsce w tabeli. Może trener, który latami zbierał doświadczenie zna lepiej środowisko piłkarskie niż poprzedni i coś wymieni to znaczy przewietrzy szatnie i to porządnie. Obecni chłopcy do bicia nie przedstawiają poziomu ligi w jakie przyszło im się mierzyć z przeciwnikami to obrazuje tabela. Wiem, że w każdej lidze ktoś musi spaść, aby awansować mógł ktoś. Ale przedstawiający obraz umiejętności obecnych zawodników nie gwarantuje utrzymania w tej lidze. Można gdybać, że kontuzje czołowych zawodników odbija się na stylu gry. Przecież mamy plejadę zawodników, którzy czekają na swój awans do drużyny. Dlaczego zatrudnia się osoby, które nie grają nie daje się szans, aby pokazały swój kunszt. Przecież też pobierają apanaże za grę. Jak do tej pory czy z czołowymi zawodnikami czy bez żadnego poziomu nie przedstawiali. Tak czy owak wiosenną rundę tak jak jesienną rozpoczęli od porażki jak długo będzie utrzymywała ta niemoc zobaczymy. Teraz zawodnicy powinni się zmobilizować i przed własną publicznością pokazać grę i pomścić porażkę w Oplu, z byłą drużyną obecnego trenera. Mobilizacja poparta ambicją i honorem, którego w obecnej drużynie nie widać tylko kasy szkoda dla tych chłopców.