W Mazowieckim Samorządowym Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Siedlcach odbyła się promocja tomu wspomnieniowego Portret Wielkiej Damy, poświęconego profesor Janinie Gardzińskiej.
Tom poświęcony Janinie Gardzińskiej (1944-2022) – wspaniałej polonistce pasjonującej się językoznawstwem, wrażliwej pedagog uwielbianej przez studentów, wybitnej osobowości jednoczącej wokół siebie nietuzinkowe postacie – także po śmierci.
– O niezwykłej sile ducha Janiny Gardzińskiej świadczy fakt, iż na uroczystość („poważną imprezę kulturalną”, „ważne wydarzenie dla Siedlec”, „wzruszające spotkanie”, które „miało klimat podobny do wykładów z językoznawstwa – sympatycznie, przyjacielsko, swojsko”) przybyło kilkadziesiąt osób nie tylko z Siedlec i miejscowości okolicznych, ale też z odległych miast i wsi, położonych w rozmaitych częściach Polski, badaczy reprezentujących zróżnicowane dziedziny nauki, z dorobkiem naukowym o zasięgu międzynarodowym, światowym. Byli też literaci – od poezji i prozy – mówi dr hab.Violetta Machnicka
W promocji wzięli udział Michał Gardziński (syn) i Karolina Gardzińska (wnuczka) – wszak jest to książka także o profesorze Marianie Gardzińskim (1939-2010), mężu Janki, o rodzinie Gardzińskich oraz o środowisku siedleckim, zwłaszcza akademickim.
Podczas pierwszej części uroczystości wygłoszono 6 krótkich referatów:
Dr hab. Krystyna Wojtczuk – Praca z Janką – prace Janki. O „naszej Janeczce” w kontekście wieloletniej współpracy.
Dr hab. Elżbieta M. Kur – prof. Janina Gardzińska jako autorytet akademicki.
Mgr Bożena Czarnecka-Akus – Nauczyciele poloniści o Profesor Janinie Gardzińskiej.
Mgr Stanisław Szczęsny –Dystans i tkliwość w utworach poetyckich dedykowanych śp. prof. Janinie Gardzińskiej.
Dr hab. Antoni Czyż – Słowem i obrazem. Portrety – pamięci polonistów
(w imieniu Autora tekst odczytał mgr Stanisław Szczęsny).
Dr hab. Violetta Machnicka – „Portret Wielkiej Damy” – dzieło niezamierzone – prezent dla Janki i Siedlec.
W części drugiej redaktorzy naukowi tomu wręczali egzemplarze autorskie. Prawie każda z osób obecnych na sali zabrała głos, dziękując za cenną inicjatywę, za oryginalną publikację i za przypominanie o ludziach niezwykłych.
– Portret Wielkiej Damy tworzą teksty napisane przez 30 różnych Autorów, kojarzących „naszą Janeczkę” w rozmaitych kontekstach – rodzinnych, zawodowych, towarzyskich, przyjacielskich, relacjonujących – opowiada Violetta Machnicka. – Przy okazji „namalowały się” słowem i obrazem portrety Autorów.
To pięknie wydana książka, wydrukowana w siedleckim Elpilu, w formacie A4 (271 stron), szyta, w twardej oprawie, z częścią albumową, z 56 fotografiami, dopracowana w szczegółach – z odpowiednim papierem, z połyskiem punktowym na okładce, z zakładką w formie wstążki, dobraną kolorystycznie do okładki. Jednakże od formy ważniejsza jest treść. Wszystkie teksty łączy postać Zmarłej – ponownie ożywiona, niejednokrotnie ukazywana w scenach, dialogach, epizodach, anegdotach i sytuacjach… humorystycznych i groteskowych.
– Bo jest to książka o wartościach, postawach i o umiejętności zachowania charakteru „w dobie relatywizmu aksjologicznego, pędzeniu na skróty przy minimalnej autorefleksji i nierzadkim skundleniu intelektualnym” – relacjonuje dr Machnicka. – Impreza przypomniała dawną polonistykę siedlecką – „salon literacki arystokracji ducha”, zupełnie niepodobny do „czasu reżimu punktozy i sprowadzania uczonych do wyrobników w fabryce gwoździ” (komentarz rozsądnej profesor z miejscowej uczelni). Jedna z osób obecnych na sali stwierdziła potem: „Do białego rana czytałam tom wspomnień PWD, jednocześnie przypominając sobie dzieje polonistyki siedleckiej”. Inny uczestnik wydarzenia dodał: „Znakomici goście, miła, atmosfera, ciekawe wystąpienia i pełne dobrych emocji wspomnienia o prof. Janinie Gardzińskiej oraz Jej mężu Marianie”.
– W czasach chorobliwego zbiurokratyzowania nauki, zniewolenia punktowego, odhumanizowania stosunków międzyludzkich, wyrzucania i zapominania przez instytucje tych, którzy są niewygodni albo nieopłacalni dla bezdusznego systemu tego typu spotkania w „rodzinnej atmosferze” i takie publikacje, niekoniecznie przeliczalne na pieniądze za punkty, za to prawdziwe, odważne i bardzo ludzkie są ogromnie potrzebne, gdyż autentycznie pomagają, zasilają duchowo, jednoczą i przywracają wiarę w człowieka. To książka, która „świadczy o promieniowaniu dobra poza czasem i przestrzenią” – cytuje dr Violetta Machnicka.
Autorzy zdjęć: Andrzej Borkowski, Michał Gardziński, Zdzisław Grużewski, Rafał Gunerski, Sławomir Kordaczuk, Ryszard Kowalski, Violetta Machnicka, Krzysztof Machnicki, Włodzimierz Markowicz, Barbara Stelingowska, Piotr Uziak.
Portret Wielkiej Damy. Profesor Janina Gardzińska (1944-2022), red. naukowa Violetta Machnicka, Antoni Czyż, Elżbieta M. Kur, Stanisław Szczęsny, Igitur, Bukowiec 2023, ss. 271.
widzę, że dla wszystkich starczyło książek
Całe szczęście, że takie wydarzenia mają miejsce i upamiętniają wyjątkową rodzinę Państwa Gardzińskich którą znam od lat.
Moc serdeczności dla Michała i Jego Rodziny.
Z wyrazami szacunku i przyjaźni.
Bardzo dobrze, że takie spotkanie się odbylo i została wydana Książka o prof. GARDZIŃSKIEJ, wybitnej naukowczyni i jezykoznawczyni.
Szkoda wielka, że organizatorzy nie zadbali o promocje wydarzenia. Zapowiedzi spotkania nie było nie tylko w lokalnych mediach, ale też na stronie Uniwersytetu Siedleckiego czy na stronie Wydziału Nauk Humanistycznych (www ani ich FB), czy – co gorsza – Instytutu Językoznawstwa i Literaturoznawstwa, dawnego Instytutu Filologii Polskiej, gdzie pracowała nasza wybitna Pani Profesor).
Poza tym godzina spotkania, 12.00, została wybrana chyba pod kątem osób nań zaproszonych.
Gdyby była informacja, promocja wydarzenia i inna godzina, to na pewno byłoby na spotkaniu kilkadziesiąt osób, jak pisze autor artykułu, zapewne Pani M., a nie kilkadzieścia, sądząc po zdjęciach – po ponad 20 osób to nie kilkadziesiąt…
Tak, prof. Janina Gardzińska była “wybitnym naukowcem i językoznawcą” – jak powiedziałby Polak operujący klasyczną polszczyzną. Za to wydarzenie z 15 grudnia nie miało nic wspólnego z UwS – dawna tamtejsza polonistyka to już przeszłość, martwa przeszłość – wszak do tej pory, 15 miesięcy po śmierci Janki, nie upamiętniono Jej w żaden sposób, zlekceważono totalnie! Podobnie jak milczeniem podczas pogrzebu. Gratulacje za konsekwencję! Godzina spotkania odpowiadała tym, którzy na nie przybyli – z szacunku dla Janki znaleźli czas. A było ponad 50 osób, co zdradza…. pismo obrazkowe.
Lektura “Portretu Wielkiej Damy” odpowie na wiele intrygujących pytań.
Mam głęboką wiarę w prawdziwość mojego stwierdzenia- brak promocji tegoż wydarzenia to wielka krzywda, nie tyle dla Imienia Niezapomnianej Pani Profesor- bo Jemu nic zaszkodzić nie może, co dla całej rzeszy absolwentów naszej uczelni, którzy obecnością na takowym spotkaniu, chcieliby oddać hołd Niezapomnianej. Wielki żal i pytanie kto zawiódł?
Absolwentka
Kto chciał, to usłyszał i przybył, kto w zaścianku i na prowincji, to nie wiedział – taka jest prawda. Dziękuję pięknie za docenienie “takowego spotkania”. I podpisz się wreszcie normalnie – wszak znamy się jak łyse konie. Nie zawiedź mnie w tej kwestii.
Kto przeczyta książkę, ten zrozumie dlaczego na wydarzenie nie została zaproszona siedlecka sorbona.