26 kwietnia, jak w każdy ostatni piątek miesiąca w godz. 16.15-16.45 na terenie Siedlec będą włączane na krótki czas syreny miejskiego systemu alarmowania.
Oprócz już istniejących, po raz pierwszy zostanie włączona syrena w nowo utworzonym punkcie alarmowania przy ul. Pescantina 2. Włączenie ma charakter testowy i jego celem jest utrzymanie systemu alarmowania w jak najlepszym stanie technicznym.
Oglądając Sejmowe Komisje (pegazus, koperowa i wizowa) POWINNY WYC CODZIENNIE.
TO PANSTWO TO FIKCJA.
DZIKI KRAJ.
PANSTWO Z DYKTY.
Ludzie obudźcie się… kto nami rządzi…
Dziś premier Tusk rzadzi.
Tak Rodacy zadecydowali w demokratycznych wyborach.
Psychozę strachu trza pielęgnować.
Pandemia
Wojna
Bruksela
Niemcy
Zielony Ład
Uchodźcy
TUSK
A w miedzy czasie z samego ORLENU wyprowadzili MILIARD 600 MILIONÓW !!!!
Alarm dziś przed meczem Pogoni Siedlce, aby nabyć bilety, udać się na stadion i o 20-ej kibicować naszym piłkarzom 🙂
“Włączenie ma charakter testowy…”
W rzeczywistości jest to powolne szykowanie się do wojny i narracyjno-medialne przygotowywanie społeczeństwa na “taką ewentualność”. Przez ostatnie pół roku słyszałem więcej tych syren, niż przez poprzednie 2 dekady.
– Jeżeli Rosja zaatakuje Łotwę, gdzie tam jest bodajże ze 30% Rosjan, to Polska jako największy sojusznik NATO, będzie na linii ognia, bo przecież graniczmy z Rosją i Białorusią.
– Druga sprawa, to na nasz teren może wlecieć jakaś rakieta i w coś uderzyć – następnie może nie być już narracji, “że to ukraińska rakieta się zawieruszyła w systemie” tylko stwierdzą, że to rosyjska i musi być odwet, a odwet za odwet.
Właśnie w tak błahy sposób możemy zostać wciągnięci do wojny. A najgłupsze co mógł zrobić nasz rząd, wcześniejszy i obecny, to kupować cokolwiek z Korei Południowej oddalonej o miliard jeden kilometrów. Przecież serwis, naprawy itd. to płynie tygodniami. Jakby już nie można kupić było sprzętu od Francuzów, Niemców, czy Szwedów. Do tego jeszcze kupowanie czołgów od “wszystkich” państw – Korei, Amerykanów, Niemców, czy Wielkiej Brytanii, a każdą załogę trzeba przeszkolić na odpowiedni sprzęt itd. itd. Totalny bezsens logistyczny.
I co z tego alarmowania?
Co mają zrobić ludzie, gdzie się schować – schronów brak, OC nie istnieje!
jak to co, do piwnicy raz dwa
Sio do jaskini
Tak wołali na plaskoziemców za czasów “pandemii”.
Ooo zawyła lwa, ooo zawyła WIELKA lwa !
A, poważnie mówiąc: cusik SŁABY jest ten system alarmowania – skoro już PO MIESIĄCU (sic!) istnieje realne ryzyko, że uległ awarii.
Poza tym: przecież od ładnych kilku lat mamy system alarmowy MÓWIONY; to nie są już syreny, tylko GŁOŚNIKI. Pamiętam, jak na ulicy Jagiełły słuchałem z niego prezydenta Kudelskiego informującego o organizacji ruchu w dniu Wszystkich Świętych. A potem władza zamilkła. Naprawdę chętnie usłyszałbym prezydenta Sitnika – ale nie było mi to dane; może prezydent Hapunowicz zechce kiedyś przemówić, zamiast tego głupiego UDAWANIA dźwięku syreny – który raptem urywa się jak nożem uciął (w prawdziwej syrenie alarmowej jest to niemożliwe – gdyż ona stopniowo wytraca swoje obroty).
Jakby ktoś chciał ze mną polemizować w kwestii nazwania udawania dźwięku syreny “głupim”: niech SAM SOBIE odpowie łaskawie na pytanie: JAK BRZMI DŹWIĘK ALARMU CHEMICZNEGO ? A… POWINIEN to wiedzieć, bo przez Ujrzanów potrafią przejeżdżać cysterny kolejowe z różnymi chemikaliami.
Chłopie, zatrzymałeś się w latach 90. Nie ma już takich “prawdziwych” syren, tylko takie z głośnikami. Wystarczy poszukać w internecie, a nie pisać na zasadzie “nie znam się, ale się wypowiem”. Od lat nie ma już też alarmu chemicznego. Jest tylko ogłoszenie i odwołanie alarmu.
PISAĆ umiesz – to widać, ale CZYTAĆ to już raczej NIE.
Bo to miało charakter testowy, dlatego dźwięk był urwany