Dlaczego symbolem cyklu spotkań „Wspólnie po zdrowie”, pilotowanego przez Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Mrozach, są różowe wąsy? Różowa wstążeczka – wiadomo symbol walki z rakiem piersi, chorobą atakującą głównie panie, jednak wąsy… to przecież męska sprawa.
Ale amerykańskie badania wskazują, że na nowotwory (biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje tego schorzenia) mężczyźni chorują znacznie częściej niż kobiety. Tylko że dla wielu panów rak to temat tabu. A jeśli na dodatek mowa o nowotworach prostaty albo jąder… I dlatego „Różowy Rajd z Wąsem” to program, w którym naprawdę warto wziąć udział.
Projekt przewiduje cykl spotkań w różnych miejscowościach gminy Mrozy, dlatego organizatorzy mówią o swoim pomyśle „rajd”. Pierwszy etap (żeby zostać przy sportowym języku) odbył się w minioną niedzielę w Mrozach. O chorobach onkologicznych można było porozmawiać z Dominikiem Tomczakiem, analitykiem medycznym, specjalistą genetyki, od lat pracującym w gabinecie USG.
„W każdym spotkaniu będzie brał udział specjalista medycyny. Zapewni nie tylko wiedzę, ale i zachęci do badań, odpowie na trudne pytania. Zapraszamy najlepszych i komunikatywnych specjalistów” – podkreślają organizatorzy.
Program jest dobrze przygotowany, przed spotkaniami na facebookowym profilu GOSiR pojawiają się krótkie wywiady z zaproszonymi lekarzami. Ważne, że pytania można zadać wcześniej przez internet (specjaliści odpowiedzą na spotkaniu). Kolejnym etapom rajdu będą towarzyszyły akcje sportowe i rekreacyjne, stoiska zdrowej żywności i rękodzieła oraz… niespodzianki.
Patronat honorowy nad akcją przyjęli minister zdrowia a także marszałek województwa mazowieckiego i burmistrz Mrozów. Projekt współorganizują: Koła Gospodyń (i Gospodarzy) Wiejskich, przedstawiciele Ochotniczych Straży Pożarnych, sołtysi i Biblioteka Publiczna w Mrozach.
Spotkania odbędą się w: Dąbrowie (27 października), Lipinach (10 listopada), Grodzisku (17 listopada), Jeruzalu (24 listopada), Woli Rafałowskiej (1 grudnia). Początek zawsze o godz.15.00.
Rajdy, prelekcje i inne akcje społeczne niewiele dadzą, gdy kasa publicznej służby zdrowia świeci pustkami.
“Ministra” zdrowia Leszczyna ma czarodziejską różdżkę, której nie nadal potrafi użyć.