Zatrzymano trzech mężczyzn, którzy włamywali się do nowobudowanych domów i kradli elektronarzędzia oraz materiały budowalne.
Kradzieże z włamaniem są jedną z kategorii przestępstw najbardziej uciążliwych społecznie. Przekonali się o tym mieszkańcy Sulejówka, gdzie w nocy z 26 na 27 sierpnia doszło do kradzieży z włamaniem do nowobudowanego domu. Wówczas skradziono elektronarzędzia oraz materiały budowlane o łącznej wartości ponad 15000 złotych.
W nocy z 3 na 4 września, również w Sulejówku miała miejące kradzież z włamaniem do nowobudowanego domu oraz kontenera budowlanego. Tutaj łupem przestępców stały się narzędzia i elektronarzędzia o wartości prawie 25 000 złotych.
– Po tych zgłoszeniach, jednym z priorytetów policjantów Komisariatu Policji w Sulejówku oraz Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim stało się po pierwsze ustalenie włamywaczy, zahamowanie tego typu przestępstw, a przede wszystkim odzyskanie skradzionego mienia. W tej sprawie funkcjonariusze wykonali masę czynności, w tym także operacyjnych – informuje Elżbieta Zagórska z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim.
Kryminalni z Sulejówka dotarli do garażu na opuszczonej posesji, gdzie odzyskali skradziony towar. Został również odnaleziony kradziony volkswagen. Zatrzymano 40-letniego mieszkańca gminy Halinów, podejrzanego o dokonanie tych przestępstw. – U niego na posesji znajdowały się także kradzione przedmioty. Zgromadzony materiał dowodowy oraz ustalenia policjantów pozwoliły na zatrzymanie następnych podejrzanych w tej sprawie. W kolejnych dniach mundurowi zatrzymali 40-letniego mieszkańca gminy Halinów, 43-letniego mieszkańca Sulejówka oraz 50-latka z Mińska Mazowieckiego – informuje Elżbieta Zagórska.
Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i przyznali się do popełnienia tych czynów.Grozi im do 10 lat pozbawienia wolości. Zostali objęci dozorem policyjnym.
W tej sprawie toczy się postepowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
Spokojnie, bez paniki.
Przyznali się, współpracowali z organami ścigania, wyrażą skruchę, wyrażą gotowość do rekompensaty strat za wyrwane zamki i zniszczone drzwi do kontenera i sąd ich wypuści z wyrokami w zawiasach.
Następnie udoskonalą swoje metody i drugi raz już się złapać nie pozwolą. To tylko Polska rzeczywistość.
Praca policji pójdzie jak zwykle na marne.