– Staliśmy się atrakcją turystyczną. Ludzie przychodzą tu robić zdjęcia – mówią mieszkańcy bloku przy ul. 11 Listopada w Siedlcach, przed którym od pół roku leży kilkanaście worków z odpadami po remoncie.
– Wszyscy wiedzą, kto je wystawił, tylko ta osoba nie poczuwa się do odpowiedzialności – odpowiada PUK Serwis.
Panie, z którymi rozmawiamy, pamiętają to dobrze.
– Zaczęło się w lutym tego roku. – To wtedy ktoś postawił tu te worki, grubo ponad dziesięć. W środku są ewidentnie pozostałości po remoncie. Widać kawałki glazury – mówią.
A na pytanie, kto jest winien, odpowiadają: – Nie wiemy. Ten blok ma siedemdziesiąt mieszkań. Wiele z nich jest wynajmowane, a w innych są nowi właściciele, których nie znamy.
ŻYJEMY JAK W SLUMSACH
Mieszkanki opowiadają, że na worki obok wiaty śmietnikowej zareagowały prawie natychmiast.
– Średnio raz albo dwa w tygodniu dzwoniłam do PUK-u, który administruje naszym blokiem, bo trudno mi jest wymijać te worki. I nic, kamień w wodę – wzdycha jedna z nich.
Jak mówią, z czasem „wysypisko” przed blokiem wpisało się w krajobraz ul. 11 Listopada. I to do tego stopnia, że kilka razy na workach z odpadami budowlanymi pojawiły się mniejsze, ze zmieszanymi śmieciami.
– Gniły i śmierdziały, nawet pojawiły się na nich białe robaki. Ale nadal nikogo to nie interesowało – słyszymy od naszych rozmówczyń.
Cały tekst przeczytacie w najnowszym papierowym i e-wydaniu „TS” nr 30.
Zamiast czekać pół roku to by wrzucali cichaczem co kilka dni po jednym worku do kontenera ze zmieszanymi odpadami i by to im wywieźli…
Dokładnie tak, ale wszyscy czekają aż zrobi ktoś za nich, a śmieci to pewnie któryś uczynny sąsiad zostawił
PUK to ze wszystkim robi łaskę. Pieniądze za administrowanie biorą spore ale pomóc mieszkańcom nie chcą. Chociażby ze względu na resztę mieszkańców mogliby zabrać te worki i załatwić problem, bo mają takie możliwości. Niestety w firmie źle się dzieje, co tylko potwierdzają odejścia długoletnich i doświadczonych pracowników.
No tak, bo szanowni mieszkańcy mogli zrobić burdel ale już po sobie posprzątać to nie? To nie PUK czy inna firma zrobiła ten syf tylko my, mieszkańcy. Mieszkam tam i widzę co się dzieje na codzien. Idioci pełną geba. Nie ma dnia ani miesiąca żeby tam było czysto. Jakoś inne budynki nie mają z tym problemu tylko u Nas. Sami nie dbacie a od innych wymagacie. Tylko czekać na kontrolę jeśli chodzi o segregację śmieci, bo najlepiej zwalac winę na tych wynajmujących a sami “starzy mieszkańcy” wrzucają śmieci jak popadnie, a z segregacja to sami powinni się zapoznać. Wychodzi taki jeden z drugim do sklepu w ręku worek alr już otworzyć drzwi i wyrzucić do kontenera to ciężko, tylko pyk pod osłonę i poszedl
Tutaj widzę chyba wypowiedz jednej z osób, która tam stała podczas tego cyrku. Mieszkam tam przeszło ponad 15lat i szczerze większych “brudasow” nie widziałem. I co z tego, że firma posprzątała jak zaraz znów będzie smrud, brud i jeden wielki syf. Tam nie ma miesiąca aby ktoś z mieszkańców nie narobił syfu, ale najlepiej zwalać wine na sprzątaczkę, która i tak tam ma co robić, na firmę odbierająca odpady, na przechodniów bo przecież oni tez podrzucają ale nie widzieć samego siebie. Dlaczego nie zaprosili TS pod balkony i okna z drugiej strony gdzie z psem nie da się wyjść, resztki jedzenia, chleb, zupy, kości a i kilka jak nie kilkanaście “min po psie” bo przecież ciężko posprzątać po swoim pupilu. Siedzisz na balkonie i musisz uważać aby niedopałek papierosa nie spadł Tobie na głowę albo popiół.
Ale tak wygląda bardzo wiele śmietników w tym mieście.
Po prostu taka tu mentalność wielu mieszkańców i tyle w tym temacie.
Gdzie są jeszcze takie miejsca? Konkrety dawaj, bo ja widzę że ty z jakiegoś sokołowa nadajesz zdalnie😄
Polska na tle innych krajów europejskich pod każdym względem wypada miernie. Pod względem kultury, zachowania w czasie jazdy autem. Śmieci w lasach , tak jak tutaj pod blokiem . Menelstwo w parkach śpiące na ławkach że strach przejść do pracy rano obok nich. To jest właśnie Polska. Historie jedynie mamy piękną ale i bolesną. Dzisiaj ludzie są tyle warci co nic.
Chyba nie byłaś w innych krajach. Najpierw zwiedź Europę i dopiero się wypowiadaj.
Jak miło że znasz moje życie Kózko 🙂 oczywiście. Napiszę nawet gdzie byłam:) proszę:) Szwecja , Węgry, Irlandia , Islandia. Norwegia to już całkiem kosmos. Tam się mieszka cudownie 🙂 . Kanada to poza Europą jeśli byś nie wiedziała:) ale przeciez wiesz wszystko 😉 Szwajcaria , Portugalia, Hiszpania, Holandia, Wielka Brytania. No więcej nigdzie nie byłam Kózko.
Dawaj na priv to Ci powysyłam trochę zdjęć żebyś mogła świata trochę obejrzeć 😀
Na trzecim etapie tysiąclecia to normalnie big-bagi z odpadkami poremontowymi ustawiają. Koło wiaty.
No popatrz Ona a ja ide do naszego parku i czasem zbieram smieci bo mi wstyd ze taki zaniedbany park mamy -a na lawce siedza mlodzi “goscie “i podsmiechuja sie a czasem nawet ktorys smiec rzuci mi pod nogi…
Puk, puk…
Kto tam? To ja, bajzel śmietnikowy.
Kilka lat mieszkałam w bloku, to dramat jak ludzie uważają że podrzuca coś pod śmietnik i już po problemie… Co do firm odbierających odpady… Uważam , że najlepszą jest ta z Węgrowa – panowie nigdy nie robią z niczym problemów , a największe problemy robili zawsze z puk Siedlce – im to się nawet śmietnika z wiaty smietnikowej nie chciało wyjąc
Trzeba być oszołomem, by mieszkać w bloku. Przyjezdni ( teraz miejscowi, np wwl) nauczeni wieśniaczym życiem wyrzucania śmieci do lasu przenoszą swe zwyczaje do miasta. Wieśniaki zawsze zwalają na miastowych,że śmieci z miasta przywożą do lasu,choć mają śmietniki pod nosami (sic!!) nie wspominając o odpływie kanalizacji z prawie każdej posesji do rowów za stodołą. To też pewnie miejskie kloce.
Ale żeś mnie zaimponował tym wpisem.