Skąd na basenach bierze się „pałeczka”?

W mińskim aquparku już dwa razy w tym roku wykryto zagrożenie bakteriologiczne. W dwóch basenach znaleziono Pseudomonas aeruginosa – bakterię odpowiedzialną m.in. za zakażenia układu oddechowego.

Wszystko zaczęło się 15 czerwca, kiedy Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna Mińsku Mazowieckim pobrała próbki wody i okazało się, że w dwóch basenach (rekreacyjnym i sportowym) występuje zagrożenie bakteriologiczne. Znaleziono tam Pseudomonas aeruginosa, czyli pałeczkę ropy błękitnej. To bakteria odpowiedzialna za zakażenia układu oddechowego, ran oparzeniowych, ale też kości czy tkanek miękkich. Na jej działanie szczególnie narażone są osoby z obniżoną odpornością. Często jej obecność stwierdza się także u pacjentów hospitalizowanych, którzy w szpitalu przebywają dłużej niż tydzień.

KTO SIĘ KĄPAŁ, TEN DO LEKARZA

Dlatego od 19 czerwca obowiązywał zakaz kąpieli. Sanepid opublikował ostrzeżenie: „osoby, które korzystały z basenów w okresie od 1 marca, i u których wystąpią objawy chorobowe lub pogorszenie stanu zdrowia, powinny udać się na konsultację lekarską”. W dodatku nałożyła się na to podwyżka cen biletów w obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W gruncie rzeczy uzasadniona, ale w związku z pojawieniem się bakterii jakby trudniejsza do przełknięcia. Oba komunikaty odbiły się szerokim echem wśród mieszkańców. Jak wyjaśniał prezes MOSiR-u Tomasz Płochocki, od ostatniej zmiany cen w aquaparku upłynęły prawie 3 lata, a w tym czasie koszty utrzymania bardzo wzrosły. – Koszt wynagrodzeń ze względu na wzrost płacy minimalnej podniósł się o 30%, ogrzewanie o 176%, a zakup energii elektrycznej o 143%. Dlatego MOSiR postanowił podnieść ceny biletów – argumentował.

Po zamknięciu basenu spowodowanym wykryciem bakterii w trakcie przerwy technologicznej Ośrodek przeprowadził: wymianę filtrów, serwis urządzeń dozujących chemię basenową i wymianę złóż filtrujących wodę. Były to kosztowne, ale również bardzo potrzebne działania, które miały za wyeliminować problem powracającej bakterii.

Niestety 13 listopada sytuacja się powtórzyła. Pracownicy aquaparku znowu zostali zmuszeni wyłączyć z użytkowania jedną z niecek basenowych. Na podstawie badań wody z sanepidu wpłynęła decyzja o zamknięciu basenu sportowego. Znowu wykryto bakterię Pseudomonas aeruginosa.

CZY SYTUACJA JEST KURIOZALNA?

Tym razem władze MOSiR-u nie kryły zaskoczenia, ponieważ badanie równolegle przeprowadzone przez niezależną firmę nie wykazało żadnych nieprawidłowości związanych z wodą. Oba badania zostały wykonane w odstępie kilkudziesięciu minut. Zarząd Ośrodka wydał oficjalny komunikat w tej sprawie: „Jest to dla nas kolejny już raz decyzja niezrozumiała. Nie możemy nazwać tej sytuacji inaczej niż kuriozalną. Mamy badanie sanepidu oraz drugie badanie przeprowadzone przez niezależną, akredytowaną firmę i mamy dwa różne wyniki badań. Ktoś by powiedział przypadek? Ciężko stwierdzić, sytuacja taka wystąpiła już drugi raz, stąd nasze zdziwienie”.

Niektórzy mieszkańcy zwracają uwagę, że kiedyś czas spędzony na pływalni wynosił 75 min, a obecnie tylko 60. Dlatego wszyscy się spieszą, prysznice są omijane, szczególnie przez duże grupy spieszące na zajęcia. I taki jest tego skutek. Co z tego, że przez głośniki non stop leci komunikat o konieczności mycia? Inni natomiast są zadnia, że nic nie usprawiedliwia braku przestrzegania zasad higieny. Być może trzeba i w Mińsku Mazowieckim wywiesić tablice znane z basenu w Lublinie z instrukcją mycia ciała przed wejściem na pływalnie? Najwyraźniej tam mieli podobne problemy…

Czy Urząd Miasta, któremu MOSiR podlega, przygląda się temu i ma jakiś pomysł, jak temu problemowi zaradzić? – Wyjaśnienia w temacie, skąd bierze się na basenach pałeczka ropy błękitnej i czy stanowi duże zagrożenie zostawiamy specjalistom. Jedno jest pewne – duże znaczenie ma higiena osobista i przygotowanie się użytkowników do korzystania z basenu – mówi Alicja Cichoń, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. W opinii magistratu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ze starannością podchodzi do bezpieczeństwa użytkowników obiektu. – Ostatnio wymieniono filtry, przeprowadzono serwis urządzeń dozujących chemię basenową i wymieniono złoża filtrujące wodę. MOSiR reaguje niezwłocznie po stwierdzeniu nieprawidłowości w jakości wody – podkreśla Alicja Cichoń. – Warto pamiętać, by nie przychodzić na basen podczas infekcji, ze skaleczeniami i otwartymi ranami czy krótko po pobycie w szpitalu. Należy też korzystać z natrysków przy przebieralniach. W urzędzie rozmawialiśmy już o zainicjowaniu szerszej akcji edukacyjnej.

TOMASZ MARKIEWICZ