Dziś (23 czerwca), w niedzielę poprzedzająca noc świętojańską, w Wyszkowie w gminie Liw została poświęcona woda w Liwcu i wrzucono kwietne wianki do rzeki.
Dawny zwyczaj wskrzeszono przez panie z wyszkowskiego Klubu Seniora, któremu przewodzi Anna Boruc, odbywa się każdego roku w okolicach 24 czerwca. Uroczystość rozpoczęła się mszą święto w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wyszkowie, którą odprawił proboszcz parafii ks. Wojciech Zadrożny. Po mszy na placu przed kościołem odbyły występy dzieci z wyszkowskiego przedszkola oraz mini koncert zespołu „Seniorynki Malinki”.
Po koncercie zebrani przeszli na most na Liwcu, gdzie, zgodnie z pradawnym zwyczajem, ksiądz proboszcz odmówił modlitwę i poświęcił wodę. Następnie dziewczyny i panie rzuciły z mostu wianki uplecione z zielonych gałązek i kwiatów. Wśród pań, które rzuciły wianek do rzeki była też nowa wójt gminy Liw Katarzyna Żelazowska.
– Dziękuje księdzu proboszczowi za modlitwę i za poświęcenie wody. Odkąd woda w rzece jest święcona, w Wyszkowie nikt się w Liwcu nie utopił – powiedziała po uroczystości Anna Boruc.
fot. S. Jastrzębski
Noc Świętojańska – to dawna noc Kupały, noc sobótki – ma korzenie znacznie wcześniej i jest silnie związana z przedchrześcijańskimi wierzeniami oraz obrzędami ludów słowiańskich. W rzeczywistości obchody tej nocy sięgają czasów pogańskich, zanim chrześcijaństwo dotarło na te tereny.
W książce Zofii Kossak “Błogosławiona wina” znajdziemy takie zdanie:
“Wieleż to lat tępiono bezskutecznie gnieżdżące się w puszczy pogaństwo! Księża wyklinali z ambon, dziedzice karali chłostą przychwytanych na składaniu w lesie obiaty lub puszczaniu na Bugu wianków w noc Sobótki.”
A teraz księża święcą te wianki. Tak się czasy zmieniają.
Zastanawiam się dlaczego ksiądz święci staro pogańskie obrzędy, kiedy to młode dziewczyn nie rzucały kwiatków ale chętnie pozbywały się wianków.
Dobre, ksiądz święci pogańskie zwyczaje. Ale dla znającego ekspansję KK na obce ziemie tak to wyglądało, podczepiali się pod lokalne zwyczaje obrzędy święta a potem mówili że to ich święto, taka czarna zaraza.
“Po koncercie zebrani przeszli na most na Liwcu, gdzie, zgodnie z pradawnym zwyczajem, ksiądz proboszcz odmówił modlitwę i poświęcił wodę.”
A ten PRADAWNY zwyczaj to ile lat liczy?