Co robic z bezdomnymi, bezbronnymi zwierzetami, które nieodpowiedziani ludzie wyrzucaja z domu? Gdzie przeniesc zwierzaka potraconego przez samochód? – to pytanie lukowianie zadawali sobie latami. Wreszcie jest rozwiazanie: przytulisko przy ulicy Lakowej.
Przytulisko przy ulicy Lakowej powstalo, bo – jak nam tlumaczy Powiatowy Lekarz Weterynarii, Leszek Mioduski – trzeba bylo uregulowac problem zwierzat, które nie maja sie gdzie podziac do czasu odbioru przez schronisko oraz tych, które ugryzly czlowieka i zagrazaja ludziom. Takie zwierzeta czasem musza byc obserwowane, na przyklad po to, zeby sprawdzic, czy nie maja wscieklizny.
– W ubieglym roku mielismy 50 pogryzien. Takie agresywne psy, do czasu odbioru przez schronisko, trzeba gdzies trzymac. Nie wiedzielismy tez, co robic z tymi zwierzetami, które byly potracone przez samochód – wyjasnia Leszek Mioduski.
Obowiazek opieki nad zwierzakami, zapewnienie im warunków, wynajecie ludzi, którzy beda lapac psy, a potem zapewnia im warunki, to obowiazek samorzadów. Za psy na terenie miasta odpowiada samorzad miasta. Problemy Lukowa biora sie tez stad, ze zwierzaki sa masowo zwozone z gmin wiejskich i porzucane w miescie.
Zeby go rozwiazac, miasto kupilo dwie budy i kojce. Zostaly postawione przy ulicy Lakowej, na terenie nalezacym do PUIK-u. Na miejscu sa dozorcy, którzy opiekuja sie psami.
– Osoby, które wiedza o bezdomnych psach lub zwierzetach – ofiarach wypadków lub psach, które pogryzly czlowieka, powinny kontaktowac sie z dyzurnym na komendzie policji. Policja ma kontakt z upowaznionym, dyzurnym lekarzem weterynarii i pracownikami Urzedu Miasta, którzy sa przeszkoleni do lapania niebezpiecznych zwierzat – apeluje L. Mioduski.