W Biurze Powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łukowie prawdopodobnie doszło do przestępstwa. Postępowanie sprawdzające w sprawie prowadzi łukowska Prokuratura Rejonowa.
Chodzi o dwie sprawy – używanie samochodu służbowego do celów prywatnych oraz o wnioski o dopłaty bezpośrednie. Prokuraturę poinformowano, że kierownik BP ARiMR w Łukowie polecił urzędnikowi przyjęcie od petenta wniosku o dopłaty, chociaż minął termin ich składania.
Postępowanie prokuratorskie ma wyjaśnić, czy doszło w obu sprawach do przekroczenia Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu „TS”. (pgl)
NO W KOŃCU, BO JUŻ MYŚLAŁEM ŻE TO PRYWATNY FOLWARK I CI CO TAM RZĄDZĄ MOGĄ ROBIĆ CO ZECHCĄ OCZYWIŚCIE NA WŁASNĄ KORZYŚĆ, CHCIAŁO BY SIĘ KRZYCZEĆ KOCHANA IV RP WRÓĆ
Jeśli kierownik poleca pracownikowi przyjęcie wniosku po terminie, to łamie prawo i kierownik i pracownik. Kierownik powinien znać przepisy a pracownik powinien wiedzieć, że może odmówić wykonania polecenia niezgodnego z prawem. Pozostaje pytanie co obiecano pracownikowi, że ryzykował utratą pracy dla kogoś? No bo oczywistym jest, że jeśli zostanie udowodnione , że tak było to w agencji nie może pracować jako karany. Jeśli przyjęto wniosek po terminie to podpada to pod wyłudzenie funduszy ue a to już duży kaliber.
Wtajemniczeni dobrze poinformowani twierdzą, że chodzi nie tylko o przyjęcie wniosku po terminie ale też o potwierdzenie nieprawdy przez pracownika czyli sfałszowanie dokumentów !!!!!!!!!!!!!!!
Każdy kto zna zasady składania wniosków o płatności wie, że jeśli rolnik składa do Biura Powiatowego ARiMR wniosek o płatności to Kierownik BP ARiMR nie może odmówić jego przyjęcia NAWET jeśli wpłynął PO ustawowym terminie składania dokumentów. Wtedy taki wniosek pozostaje bez rozpatrzenia w całości a beneficjent otrzymuje stosowne pismo. Poczekajmy spokojnie na wyjasnienie sprawy.
UE2012 ma całkowitą rację. Przyjąć wniosek to nie to samo co – zakwalifikować. Żaden urząd nie może zabronić złożenia jakiegoś pisma lub np. jak w tym przypadku wniosku. Jeśli było to po wymaganym terminie to decyzja będzie NEGATYWNA. Więc nie wiem po co tyle krzyku.
Każdy kto zna zasady przyjmowania wniosków wie też, że NIE MOŻNA złożonego już wniosku dowolnie modyfikować po upływie terminów. UE2012 chyba jesteś pracownikiem agencji, to fachowe słownictwo! A swoją drogą gdyby rzeczywiście chodziło tylko o polecenie przyjęcia wniosku po terminie i nic więcej to przecież prokuratura nie prowadziłaby śledztwa. Autor artykułu pewnie napisał wzmiankę ogólnikowo
Wniosek przyjmujemy po terminie należy to zrobić z uśmiechem do osoby składającej, następnie wprowadzić do systemu ZSZiK, zatwierdzić i w kontroli administracyjnej wydać decyzję o odmowie przyznania płatności dla Krasnoludka, który przyniósł wniosek po terminie. Robiłem w tej fabryce i nie wiem co tam można wyłudzić, taki wniosek sprawdza trzy osoby. Pozdrawiam Pracowników ARiMR bez kadry zarządzającej bo to są polityczne stanowiska [ludzie bez kregosłupa albo pociotki różnych posłów, osłów, radnych bezradnych i innych (…)]
Andy masz rację. Wniosek sprawdza trzy osoby, ale wystarczy, że ‘uciszy’ się te osoby albo odsunie od prowadzenia sprawy a jednej poleci się wpisać dane do ZSZiKa i decyzja gotowa. Kaska leci a Krasnoludek zadowolony. A jaki wdzięczny. To jak Andy? Możliwe nie?
Święta racja Andy. To ludzie bez kręgosłupa. Zjedzą spod siebie byle tylko zachować stołeczek. A co umieją każdy widzi. Z czytaniem nawet nie za tęgo. Sąsiad dostał na wiosnę pismo, że nie wydadzą mu decyzji do wniosku za 2011 rok bo dużo zadań i zawiadamiają że decyzja zostanie wydana nie później niż do 2008 roku. Sąsiad zbaraniał! A podpisał nie kto inny tylko zastępca kierownika ARIMR. To co nie czyta co pisze? W tej Agencji to zwolnić połowę by trzeba i to tych politycznych.
Znajomy też dostał takie pismo. Pieniądze były mu potrzebne na duch, wiosna szła a w tym piśmie było, że dostanie decyzję w 2008 roku zamiast w 2011 czy jakoś tak. Podpisała zastępca kierownika Maria Siwiec. Zostawił sobie pismo na pamiątkę i jak mu Agencja taki numer wywinie w tym roku to on tak tego nie zostawi. Tylko, że jak ta zastępczyni z PSL to się wywinie.