Dziś organizatorzy Dni Łukowa oficjalnie ogłosili program miejskiego święta, które zaplanowano na nieco przedłużony weekend od czwartku, 26 do niedzieli, 29 maja. Będzie sporo przedsięwzięć kulturalnych, rekreacyjno-sportowych, rozrywkowych, poznawczych i integracyjnych dla wszystkich łukowian. Przyjadą też goście z miast partnerskich. Oprócz Litwinów.
Największe atrakcje tegorocznych Dni Łukowa to: międzynarodowa wystawa fotograficzna, „Bitwa Kulinarna” Grzegorza Janiszewskiego, zlot i parada motocyklowa, międzyosiedlowe rozgrywki w siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną, miejski bieg z pochodniami, Przedszkoliada czy Olimpiada Wędkarska. Będą również filmy w plenerowym kinie nocnym, będą koncerty muzyczne, podczas których zaprezentuje się m.in. łukowska Orkiestra Dęta Towarzystwa Muzycznego im. A. Próchniewicza, zespoły disco polo i dance, będzie pojedynek DJ-ów. Zagra nawet Power Play.
Największym hitem ma być jednak koncert zespołu „Poparzeni Kawą Trzy”, który wybrzmi jako ostatni akord Dni Łukowa w czasie kończącej je „Gali przy fontannie”.
Obchody Dni Łukowa mają kosztować w tym roku około 100 tys. zł. O kosztach imprezy oraz o szczegółach programowych poinformowano dziennikarzy w czasie konferencji prasowej zorganizowanej dziś w Łukowskim Ośrodku Kultury. O przygotowaniach do Dni Łukowa mówili: radny Artur Gałach (przewodniczący Komisji Finansów Rady Miasta), Artur Mydlak (dyrektor ŁOK-u), Anna Kicińska (naczelniczka Wydziału Promocji Urzędu Miasta) oraz Zbigniew Biaduń (dyrektor OSiR-u).
A. Kicińska zdradziła nieco szczegółów odnośnie gości zagranicznych, którzy pojawią się na tegorocznych Dniach Łukowa. Podając tych, do których zostały wysłane zaproszenia do odwiedzenia Łukowa, nie wymieniła litewskiego miasta partnerskiego Lazdijai. Czyżby nie zaproszono tego partnera Łukowa w związku z niedawnymi kontrowersjami wywołanymi przez burmistrz tego litewskiego miasta?
Przypominamy, że burmistrz Lazdijai publicznie nawoływał do bojkotu polskich towarów przez mieszkańców przygranicznego miasta, którzy dotychczas chętnie robili zakupy „po polskiej stronie”.
Więcej szczegółów w jednym z najbliższych papierowych i e-wydań „TS”.
CZY TEN PAN BLONDYN POTRAFI SIĘ UŚMIECHAĆ……MISIU DASZ RADĘ.