Wielomiesięczne śledztwo, mające na celu ustalenie i zatrzymanie osoby, która w listopadzie ubiegłego roku wyrzuciła do śmietnika noworodka, dobiega końca. Podejrzaną jest 31-letnia mieszkanka Łukowa.
Dzisiaj Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim zadecyduje o zastosowaniu wobec niej środka zapobiegawczego w formie tymczasowego aresztowania. Kobiecie zarzuca się zabójstwo.
Przypomnijmy, że 26 listopada na nocnej zmianie w sortowni odpadów w Adamkach koło Radzynia Podlaskiego pracujący przy taśmie sortowniczej wśród śmieci znaleźli zwłoki noworodka. Radzyńska Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo. Ponieważ do sortowni w Adamkach trafiają odpady z kilkudziesięciu miejscowości z kilku powiatów, wiadomo było, że śledczy będą mieli trudne zadanie. Współdziałający z radzyńską prokuraturą policjanci z KPP w Radzyniu Podlaskim ustalili jednak matkę noworodka znalezionego w sortowni.
W rozwikłaniu tej makabrycznej tajemnicy pomagali funkcjonariusze lubelskiej KWP i innych jednostek policji z ościennych powiatów. Praca operacyjna trwała wiele miesięcy. W tym okresie przesłuchano dziesiątki osób m.in. w szpitalach i placówkach służby zdrowia. Policyjni fachowcy sporządzili tzw. psychologiczny rysopis potencjalnego sprawcy zbrodni. Policjanci typowali kobiety, które mogłyby mieć związek z tą sprawą i szczegółowo sprawdzali każdy trop mogący mieć znaczenie.
– Współdziałając z łukowskimi kolegami w miniony wtorek, 5 lipca nasi policjanci zatrzymali w Łukowie młodą kobietę. Ostatnie dwa dni to także czas wytężonej pracy. Trwały przeszukania, m.in. w miejscu jej zamieszkania. Zabezpieczyliśmy komputery i nośnik danych użytkowany przez kobietę – informuje asp. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy KPP w Radzyniu Podlaskim. – 31-latka została doprowadzona do prokuratury na przesłuchanie, gdzie usłyszała już stawiane jej zarzuty.
Film przygotowany przez policjantów z radzyńskiej KPP.
Przeczytaj więcej na ten temat:
Podejrzana o zabójstwo noworodka usłyszała zarzuty
31 lat, a wszyscy myśleli, że to jakaś nastolatka zrobiła.
Masakra
31 lat, a wszyscy myśleli, że to jakaś nastolatka zrobiła.