29 września 47-letni mieszkaniec Sokołowa Podlaskiego z ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie, z trudem jadący motorowerem ul. Węgrowską w Sokołowie Podlaskim, zjeżdżając z pasa jezdni, uderzył w krawężnik i przewrócił się na chodnik. Z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Mimo że mężczyzna miał już niedaleko do domu, nie dojechał tam. Z pękniętymi żebrami został przewieziony do szpitala. Za jazdę pod wpływem alkoholu, grozi mu kara grzywny i pozbawienia wolności do lat dwóch. (Ana za KWP Radom)
WSK i wszystko jasne
co się będę rozpisywał… .
Pijani szoferzy
Kiedy ta plaga się skończy?
Pijani szoferzy 2
Nie skończy, dopóki za jazdę pod wpływem będą groziły stosunkowo niskie kary finansowe jak dziś… Dostałby taki z kilka tysięcy złotych kary + konfiskatę samochodu, to zastanowiłby się ze dwa razy, zanim wsiądzie za kółko po spożyciu.
WSK
Jak z półek sklepowych zniknie alkohol 😉 dodatkowo w kierownicy pojawi się mechanizm nadzorujący wydech kierowcy podczas jazdy, wykryje chocby zdawkową ilość alkoholu w wydychanym to odcina zapłon na 2 godziny ;DDD To trzeba opatentować !
to
Ta plaga się nigdy nie skończy. na k*** legalnie piją pod sklepem , potem wsiada taki jeden z drugim za kierownice i wraca do domu, jednym się udaje, inni podróż kończą na drzewie.
Do Tomasza i Salvatora
Jaka plaga? Człowieku? Mienisz się za “mędrca” na forum TS, a nie znasz podstaw. Tomasz to akurat przesypia newsy z kraju, bo w Polsce za jazdę w stanie nietrzeźwości są kary jedne z najwyższych w całej UE (i sięgają kilku tysięcy złotych). Konfiskata samochodu (z pełnym zbiornikiem czy bez?), demagogia… Naród polski jest tak rozpity od wieków, że nic go nie powstrzyma. Chociaż trzeba powiedzieć fakt, że TYLKO 10% wypadków powodują tzw. pijani (chociaż histerii jest na 99%). Dodam, że nie popieram ani jazdy po 3 piwach, ani piractwa na trzeźwo. Prawo jazdy – pod żadnym względem (jako nabyte prawo własności) – nie powinny być przez policmastrów zabierane – wystarczyłby zakaz sadowy.
Do Kleofasa
“Naród polski jest tak rozpity od wieków, że nic go nie powstrzyma” – no to może najwyższy czas zmienić coś w tym zakresie? Może i konfiskata pojazdu jest demagogią, ale nadal uważam, że nic nie przemawia do rozsądku człowieka, jak pieniądze. Dlaczego więc nie stosować tej “demagogii”? Zresztą nie musiałoby się to odbywać po pierwszej jeździe pod wpływem, lecz wtedy, gdy taki delikwent zostanie na niej złapany po raz kolejny. Kwestia oczywiście do dyskusji, podobnie jak zakaz sądowy, który wcale nie jest głupim pomysłem. A te 10% wypadków to wraz duża liczba, nie ma co porównywać czy więcej osób ginie ze względu na kierującego po alkoholu, czy jadącego za szybko. Śmierć to śmierć. Ranni to ranni.