Dziś Sąd Rejonowy w Łukowie rozpatrywał sprawę pielęgniarki Anny Z. i lekarza Andrzeja S. oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta Karola S. Sąd, po rozpatrzeniu sprawy orzekł wobec obojga oskarżonych warunkowe umorzenie postępowania na okres 2 lat. Dodatkowo oboje mają zapłacić po 10 tysięcy zł nawiązki na rzecz matki Karola S.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wydarzeń z września 2015 roku. Anna Z., będąc kierownikiem zespołu ratowniczego, wezwanego z Łukowa, nie rozpoznała właściwie objawów ciężkiej choroby płuc i nie podjęła decyzji o przetransportowaniu pacjenta Karola S. do szpitala. Z kolei Andrzej S., lekarz POZ w Stoczku Łukowskim, nie badając pacjenta i nie analizując karty czynności medycznych dostarczonej przez matkę chorego, po parę dni później zapisał jedynie leki przeciwbólowe i również nie skierował chorego do szpitala.
Oboje medycy stanęli przed sądem. Akt oskarżenia sformułowała Prokuratura Regionalna w Lublinie. Oskarżycielem posiłkowym w procesie jest matka zmarłego Karola S. Zdawało się, że szykuje się długotrwały, pełen emocji proces karny. Tymczasem sąd na pierwszej rozprawie wystąpił z propozycją zastosowania warunkowego uporzenia postępowania.
Pełnomocnicy oskarżonych przystali na tę propozycję, uznajc,że ich klienci są w jakimś stropniu winni zaistniałej tragedii. Prokurator, jak tez pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej nie zgłaszali sprzeciwu wobec propozycji zastosowania takiego rozstrzygnięcia sprawt odnośnie lekasza Andrzeja S. Nie godzili się jednak aby warunkowo umorezyc postępowanie wobec pielęgniarki Anny Z.
Sąd uznając oboje medyków winnymi zarzucanych im czynów, a więc nieumyślnego doprowadzenia do śmierci człowieka, po naradzie postanowił warunkowo umorzyć postępowanie na okres 2 lat tytułem próby. Oboje oskarżeni mają również zapłacić matce Karola S. po 10 tys. zł nawiązki. Koszta postępowania sądowego ma pokryć Skarb Państwa.
W ustnym uzasadnieniu dzisiejszego wyroku, sędzia upraszał obecnych na sali członków rodziny o oddzielenie, zrozumiałych w tej sytuacji, wielkich emocji, od chłodnej oceny prawnej popełnionych czynów. Z uzasadnienia wiadomo, że sąd zdecydował się zastosować warunkowe umorzenie postępowania, ponieważ obie oskarżone osoby charakteryzują się nieposzlakowaną opinią i nie były karane, a przepisy Kodeksu postępowania karnego pozwalają zastosować takie rozwiązanie w przypadku czynów zagrożonych karą od roku do 5 lat pozbawienia wolności. Oskarżonym medykom groziła maksymalna kara do roku pozbawienia wolności.
Wyrok łukowskiego sądu nie jest prawomocny. Prokurator zapowiedziała apelację. Z wyrokiem nie zgadza się również rodzina Karola S.
Przeczytaj więcej na ten temat:
…
No tak bo nie karani to umorzona sprawa. To każdy kto nie jest karany niech popełnia takie błędy jak ci państwo a sądy niech umawiają. Ciekawe tylko czy by sad umorzył gdyby to był ktoś z rodziny
mnb
To się nazywa sprawiedliwośc. Za psą wieksiążki kara niż za czlowieka
Niewinni
Pielęgniarka chciała zabrać tego człowieka do szpitala, ale on NIE CHCIAŁ. Nie zgadzał się mimo, że zespół ratowników robił mógł, żeby mu pomóc. Namawiali chorego na wyjazd do szpitala, bo w warunkach domowych nie byli w stanie pomóc mu więcej. Ale on i jego matka nie chcieli pomocy szpitala. Tak wygląda sprawa. Więc jeśli nie znacie jej dobrze to nie komentujcie bez sensu.
Spokojnie, tyko spokojnie
Szacowni Czytelnicy, a szczególnie maV ma i mnb!
Warunkowe umorzenie postępowania, to nie jest unikniecie odpowiedzialności karnej. To nie jest to samo, co umorzenie postępowania. W przypadku umorzenia postępowania sprawa nie jest rozpatrywana i nie ma nawet oskarżonych. Po prostu NIE MA SPRAWY. Tymczasem w przypadku warunkowego umorzenia postępowania na okres próby oskarżeni są uznani winnymi zarzucanych im czynów. Sąd wstrzymuje natomiast na czas próby, w tym wypadku na 2 lata dalsze postępowanie, tj. orzeczenie kary i skazanie. Jeśli w ciągu najbliższych 2 lat którejś z osób oskarżonych przydarzy się podobne przestępstwo, sąd podejmuje dalsze procedowanie i dokonuje skazania.
To tyle tytułem wyjaśniania różnic prawno-proceduralnych. Teraz jeszcze kwestia sankcji karnych za nieumyślne przyczynienie się do śmierci, a takie przestępstwo zostało zarzucone i udowodnione pielęgniarce i lekarzowi. Za to przestępstwo Kodeks karny przewiduje od kary grzywny, do roku pozbawienia wolności. A więc przy największej surowości sądu taką karę mogliby otrzymać medycy. Odrzucając emocje i skupiając się na literze prawa, faktycznie orzeczenie dwuletniej niepewności i życia w ciągłym stresie ze względu na możliwość “odwieszenia”” procesu i skazania, jest dotkliwszą karą niż kara roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, ponieważ z praktyki sądowej wiadomo, że osoby z nieposzlakowana opinia i dotychczas nie karane nie otrzymają surowszego wyroku za przestępstwo popełnione nieumyślnie.
…
Jak to jest ze lekarz ktory widział pacjenta w przychodni pozniej niz pielegniarka ma poniesc mniejsze konsekwecje? A co zrobic skoro on nie chcial pojechac do szpitala z zaloga karetki? Wielu ludzi nie chce i co wtedy w lancuchy ich brac?
Aż strach
Codziennie dochodzi do kradzieży w sklepach. Duże sklepy mają wszystko ładnie nagrane i zachowane na lata, ale przecieki do prasy to nowość – czy to będzie norma? Sądy prowadzą mnóstwo spraw o drobne kradzieże. W samym Stoczku Łukowskim ukarano mnóstwo ludzi. Mało kto przyznaje się do tego, a w papierach zostaje – oświadczenie o niekaralności zafajdane.