Naczelnik siedleckiej drogówki dziś przechodzi na emeryturę.
– Niebanalny człowiek i znakomity fachowiec – mówią ci, którzy poznali podinspektora Krzysztofa Skupa.
A karierę były naczelnik miał ciekawą. Uwielbiał swoją pracę w laboratorium kryminalistycznym, w którym badał okoliczności wypadków drogowych (jest też biegłym sadowym, który rekonstruuje przebieg wypadków). Ale gdy po zlikwidowaniu województwa siedleckiego musiałby przenieść się do Radomia, wybrał siedlecki wydział ruchu drogowego.
Czy po latach pracy w policji drogowej ma się jeszcze zaufanie do ludzi? Przecież nie raz słyszy się przysięgi typu: „Ani kropli, panie władzo, co naaajwyszzzej jedno pyyyfko wypiło się”.
– Cały czas lubię ludzi – zapewnia Krzysztof Skup. Ma też świetne zdanie o kierowcach. – Znacznie wzrosła kultura jazdy – przekonuje.
O spostrzeżeniach byłego naczelnika i kulisach pracy w drogówce napiszemy w jednym z kolejnych numerów „TS”. A naczelnikowi życzymy teraz wspaniałych podróży, bo – jak nas zapewnił w rozmowie – na emeryturze ma zamiar trochę się ponudzić i sporo podróżować.