Cały czas docierają do nas kolejne informacje od mieszkańców powiatu siedleckiego o wycinkach, nie tylko krzewów, ale także wielu drzew w pasach drogowych. Jak się dowiedzieliśmy są to prace zlecone przez samorządy, w tym przez Starostwo Powiatowe w Siedlcach, w ramach konserwowania i utrzymania poboczy. Tyle tylko, że w opiniach wielu osób często dochodzi do zwykłej i ewidentnej dewastacji przyrody. Wycinane są dorodne drzewa, które w żaden sposób nie utrudniają ruchu i nie niszczą poboczy.
W ostatnich dniach w tej właśnie sprawie interweniowali mieszkańcy gminy Kotuń, w sprawie drogi w rejonie wsi Sosnowe, czy też mieszkańcy gminy Mokobody, gdzie wycinka była prowadzona w okolicy wsi Wólka Proszewska (zresztą na terenie objętym ochroną „Natura 2000”).
– Te drzewa od razy są rozdrabniane na wióry, które potem są sprzedawane jako opał – mówi mieszkaniec Wólki Proszewskiej. – To nic innego, jak dewastacja środowiska i krajobrazu. Wycinane są drzewa o średnicy dobrych 30 centymetrów, i to w dużych ilościach.
– Jeśli są sytuacje wątpliwe, to mieszkańcy powinni jak najszybciej zgłaszać je do starostwa – informuje starosta, Karol Tchórzewski. – Wtedy będziemy mogli interweniować i ewentualnie powstrzymać wycinkę. (Z.J.)
Nic ująć nic dodać, przecież to są SIEDLCE.
Między albinowem a skrudą na drodze przy torach ta firma zniszczyła całe pobocze drogi!! Kto za to zapłaci i naprawi bo napewno nie kolej!
Ja tam drogi żadnej nie widzę.
Polecam poczytać o wycinkach w Indonezji czy Brazylii.
Jakbyśmy tak robili wszystko ultra-turbo-pro ekologicznie to nadal siedzielibyśmy w jaskiniach z szacunku do przyrody.
Na zdjęciach tam widzę las, więc jedno drzewo ucięte, czy nie to niewiele zmienia. W mieście wycinanie drzew to zupełnie inna bajka. Jednak widzę teksty w TS, o biednych gołąbkach itd. to płakać mi się chce z politowania.
Brakuje jeszcze tylko wpuścić migrantów, złapać się za ręce i przytulać się do drzewa…
Domyślam się, nikomu z zagorzałych obrońców drzew przy drogach nie zdarzyło się aby ktoś bliski/ znajomy roztrzaskał się na drzewie. Aktualnie ludzkość jest w jakimś dziwnym punkcie. Ważne są krzaki, drzewa przy drogach, na których zabijają się ludzie, ptaszek, który wypadł z gniazda, ale zupełnie nieważny jest człowiek. W tej całej ekologii trzeba zachować zdrowy rozsądek.
Jakby jeździli przepisowo to by na drzewa nie wpadali, a tak to dobrze, zę kończą jak kończą.
Głupi jesteś i złośliwy. Nie zawsze na drzewach kończą ci co nieprzepisowo jeżdżą. I powtórzę jeszcze raz: drzewo jest ważniejsze niż człowiek ?
W moim przekonaniu to, cięcie drzew w pasie drogowym jest konieczne. Niech redaktor przejedzie się z Siedlec do granicy gminy Wodynie. Naliczyłem ponad 20 suchych drzew, które grożą upadkiem na samochody i pieszych. Kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy?. Wojewoda, Starosta? Potężna brzoza, sucha od lat, stoji tuż za szkołą w Żelkowie, tylko patrzeć jak runie na dzieci, czy samochody. Gdzie są służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, za pośrednictwem Tygodnika zgłaszam problem do Prokuratury w Siedlcach, może areszt chociaż tygodniowy dla urzędnika poprawił by nasze bezpieczeństwo. Pozdrawiam
Na terenie gminy Mokobody ta dewastacja odbywa się wzdłuż wszystkich dróg powiatowych. Droga od Kisielan w kierunku Niwiski wygląda jak łysa polana. A druga sprawa to ignorowanie przez starostwo sygnałów o stwarzaniu niebezpieczeństwa przez firmę wykonująca ta pseudo firmę która to robi. Zarówno ekipa która to robi jak i ekipa która sprząta po nich. Zero oznakowania na drodze. Szarówka a na jednym pasie wzdłuż drogi stoi tir na który ładowane są drzewa i maszyna która to robi. Zero oznakowania nikt nie kieruje ruchem, a z między pojazdów wychodzi mężczyzna z miotła…
Wyciąć drzewa względem bezpieczeństwa , a ponasadzać krzaków. Jak jaki nieroztropny kierowiec wypadnie z drogi to w krzaki poleci ,a nie na drzewie skończy żywot