Choć w gminie Wiśniew z każdym rokiem uczniów w szkołach jest coraz mniej, to nie ma mowy, aby likwidować którąś z trzech placówek – w Wiśniewie, Radomyśli czy Śmiarach.
– Nie mamy kłopotów z zatrudnieniem nauczycieli – mówi wójt gminy Wiśniew, Krzysztof Kryszczuk. – Wszystkie etaty są obsadzone, co ułatwia organizację zajęć.
We wszystkich szkołach odbywają się one na jedną zmianę. W Śmiarach i Radomyśli klasy liczą średnio po około 10 uczniów, co zapewnia warunki do dobrego nauczania. Nieco liczniejsze są klasy w placówce w Wiśniewie. We wszystkich szkołach jest prowadzona nauka języka angielskiego. Tylko w Wiśniewie jest dodatkowy język obcy – zresztą rosyjski, co może budzić kontrowersje. Nie należy jednak zapominać, że właśnie w tym języku można się porozumieć, choć raczej tylko ze starszymi, mieszkańcami wszystkich „demoludów”. Poza tym trzeba dać pracę licznemu gronu nauczycieli języka rosyjskiego. Zresztą rosyjski jest nauczany w szkołach podstawowych w kilku gminach powiatu siedleckiego.
– Dość dawno temu prowadzone były w naszych szkołach próby nauczania języka niemieckiego – dodaje wójt. – Ta propozycja nie spotkała się jednak z większym zainteresowaniem zarówno ze strony rodziców, jak i samych uczniów. (ZJ)
Bardzo dobrze. W tych czasach dużo dzieci jest tylko w patologii. Reszta umie myśleć
Odniosę się do dwóch kwestii tej zajawki. Jak dobrze pamiętam to artykuł o takiej tematyce był przed poprzednimi wyborami. Tak się zaczyna swoją kampanię za publiczne pieniądze – grunt to dobrze przygotować grunt.
Druga kwestia , w państwie PIS uczyć niemieckiego -NIE to język TUSKA. Właściwym jest uczyć rosyjskiego bo to swój język .
W gminie Kotuń zlikwidowano szkoły, dzieci odeszły do innego powiatu. Wszyscy są ciekawi, ile zaoszczędzono na likwidacji.
Dzieci jest więcej w gminach, w których łatwiej jest się wybudować. (w tej gminie byle drzewko na działce jest barierą nie do pszeskoczenia)
Nie… po prostu dzisiaj, co kolejny artykuł to istna perełka. Proponuję, aby Tygodnik stworzył rubrykę “Srebrne usta”.
Uwaga cytuję: “Poza tym trzeba dać pracę licznemu gronu nauczycieli języka rosyjskiego.”
No i wszystko jasne. To nic, że rosyjski jest bezużyteczny, to nic, że nieprzydatny. Ważne jednak, że mamy znajomych nauczycieli, którym trzeba dać zarobić.
Boże! Czy Ty to widzisz???!!!
Jakiemu gronu, do nas przyjeżdża nauczycielka z Wiśniewa, bo nie ma komu uczyć
Tak tak zaczyna się kampania. Jeszcze jedna kadencja mi potrzebna. Ja szkół nie zlikwiduję. . No to pozostali do boju . Pamiętacie ten śmieszny artykuł o rozbudowie szkoły w Radomysli? Że niby nie ma dzieci i potrzeb ale co się nie robi dla dzieci za publiczna kase
Co ty człowieku pleciesz jak nie ma dzieci w Radomyśli chory jesteś czy pryszczaty na oko dzieci w oddziałach przedszkolnych jest sporo i nie widzę tendencji spadkowej
Dzieci ubywa bo młodzi uciekli głównie do Siedlec. A w weekendy lub wakacje jest dużo dzieci bo ich rodzice mają za darmo opiekę i wyżywienie dla swojego potomstwa u dziadków. Obu to kiedyś zostało odwzajemnione.
A ja widzę , że gminach gdzie rządzą bezpartyjni żyje się lepiej. Nie pcha się nachalna propaganda, można się skupić na problemach mieszkańców a nie utrzymaniu kursu politycznego. Mieszkańcy Zbuczyna się o tym przekonali, podobno czas na Wiśniew . Mam już dosyć słuchania, że od 8 lat istnieje Polska i dopiero co zbudowano autostrady, szkoły Czarnka, wprowadzono emerytury i żyję za publiczne pieniądze. Bo te pieniądze to ja wprowadzam do budżetu a Ci państwo co je rozdają to z moich również ciężko zarobionych pieniędzy. Naszym posłom niezależnie od opcji płacimy i wybieramy ich do zarządzania wspólnymi pieniędzmi. Jak oglądam spoty to mam wrażenie, że przerośli już stwórcę świata.
Ciekawe zjawisko – domy w miejscowościach pod miastem wyrastają jeden po drugim a dzieci ubywa.
Wójt chętnie likwiduje daną szkołę, a rodzice “załatwiają” z dyrektorem szkoły w Siedlcach przyjęci dziecka do przepełnionej szkoły, gdzie powinny być tylko dzieci z rejonu.
Wójt zaoszczędził, dyrektor “przytulił”, tylko dzieci się tłoczą i coraz więcej patologicznych zachowań, a miasto do tego ciągle dokłada, biorąc kolejne kredyty.