Osoby podające się za pracowników i studentów Uniwersytetu w Siedlcach wysłały list otwarty do wielu instytucji i mediów, w którym piszą, że są zaniepokojone tym, iż studenci kierunku lekarskiego mogą mieć w przyszłości problem z uzyskaniem tytułu lekarza.
– To element wewnętrznych rozgrywek między pracownikami uczelni – mówi dziekan Wydziału Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu dr hab. n. med. Jakub Radziszewski, prof. uczelni. – To wykorzystywanie kierunku lekarskiego do załatwiania swoich spraw.
Autorzy listu twierdzą, że kierunek lekarski mógł zostać utworzony z obejściem prawa. Władze uczelni uspokajają, że kierunek lekarski został utworzony zgodnie z prawem i żaden student nie będzie miał w przyszłości problemów z uprawnieniami. Zaniepokojeni są jednak studenci i ich rodzice.
Anonimowo
List, który trafił do wielu instytucji, w tym m.in. Rady Uczelni, Sejmowej Komisji Zdrowia i Naczelnej Rady Lekarskiej, nie został przez nikogo podpisany. Jego autorzy zastrzegają, że zdecydowali się na anonimowość, gdyż obawiają się, że gdyby ujawnili się oficjalnie, to weszliby w konflikt z władzami uczelni. Twierdzą, że ich jedynym celem jest wyjaśnienie sytuacji. Głównym zarzutem autorów listu jest to, że kierunek lekarski nie uzyskał pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która opiniuje wszystkie tworzone kierunki studiów. I rzeczywiście opinia PKA, dotycząca kierunku lekarskiego w Siedlcach była negatywna. Komisja zwróciła uwagę głównie na brak prosektorium (czyli pracowni anatomii prawidłowej) i to, że jej zdaniem siedlecka uczelnia nie gwarantuje prawidłowej obsady wielu zajęć. – Mniej niż połowa nauczycieli akademickich i innych osób prowadzących kształcenie legitymuje się wykształceniem kierunkowym – napisała w swojej opinii Komisja Akredytacyjna. – Znaczna część kadry nie posiada kompetencji spójnych z efektami uczenia się, przypisanymi do zajęć, które im powierzono. (…) W 20 przypadkach obsada zajęć nie jest prawidłowa.
Jeśli chodzi o kadrę, to profesor Radziszewski zapewnia, że każdy z wykładowców ma odpowiednie uprawnienia. – Każdy kierunek w miarę rozwoju kształci własną kadrę – dodaje dziekan. – Tę ścieżkę przechodziła każda uczelnia. Zalecenia PKA traktujemy jako próbę ukierunkowania nas, doradztwa, pewnego rodzaju przewodnictwa – dodaje. – Pragnę jednak podkreślić, że Uniwersytet w Sielcach ma ponad 55-letnią tradycję, mamy własną kadrę na wydziale i silne wsparcie Wydziału Nauk Ścisłych i Przyrodniczych, który jest reprezentowany przez liczne grono samodzielnych pracowników naukowych, w tym profesorów tytularnych (belwederskich).
Jak wyjaśnia prof. Jakub Radziszewski, przedmiotem dyskusji pomiędzy PAK a UwS jest np. czy profesor tytularny „(…)z doświadczeniem głównie z zakresu patogenezy chorób infekcyjnych u ludzi i zwierząt powodowanych przez wybrane drobnoustroje; oceny lekowrażliwości i zjadliwości drobnoustrojów oraz występujących u nich mechanizmów odporności na antybiotyki(…)” rzeczywiście „(…)nie posiada(…)kompetencji zawodowych zgodnych z efektami uczenia się(…)” dla przedmiotu mikrobiologia i parazytologia.
– Z pewnymi uwagami trudno się zgodzić, ale oczywiście podejmuję starania, aby spełnić zalecenia PKA – dodaje dziekan.
Dwie opinie. Obie negatywne
Pierwsza opinia PKA pochodziła z lutego, a druga z marca 2023 roku. Już wtedy władze uczelni informowały Komisję, że w czasie wydawania opinii na uczelni trwały intensywne prace zmierzające do stworzenia prosektorium. I rzeczywiście ono powstało – oficjalnie otwarte zostało w połowie września. Do Siedlec sprowadzono również dwoje zwłok utrwalonych w formalinie, z wykorzystaniem których prowadzone są zajęcia. Władze uczelni informowały o swoich planach PKA, ale ta stwierdzała, że np. nie ma dokumentów finansowych potwierdzających prowadzenie takich prac.
– To jest właśnie przykład drobiazgowego podejścia PKA. W tej chwili mamy jedno z najnowocześniejszych prosektoriów w kraju – zapewnia prof. Jakub Radziszewski. – Jeśli ktoś ogląda serialne kryminalne, jak chociażby „CSI”, to mogę zapewnić, że nasza pracownia anatomii prawidłowej jest właśnie na takim poziomie.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym papierowym – e-wydaniu (kup teraz) “Tygodnika Siedleckiego” nr 50.
Zdjęcia arch. UwS
To jakaś kpina, co mówi ten człowiek! Albo ma uczelnia akredytację albo nie.To tak jakby kierujący pojazdem nie posiadał prawa jazdy, ale zdawał już cztery razy i świetnie jeździ według swojego przekonania!
Pierwszym pacjentem lekarza wykształconego w Siedlcach powinien być czarnej, potem Kaczyński i morawiecki. No i holecka też zasłużyła sobie na genialnych lekarzy 🙂
Do polaka (celowo z małej litery). Człowieku, skąd w tobie tyle jadu??? Żal mi ciebie.
To typowy polaczek cebulaczek. Dobrze, że ma gdzie wylewać swoje frustracje.
Ale kierunku psychiatrii to chyba jeszcze nie naszej uczelni nie ma?
kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić, kształcić,
I już uruchomiło się zianie nienawiścią polsko- polską. Wojenka polsko- polska podsycana przez “dochtorów” z obawy przed rosnącą im konkurencją. Dlatego w tym kraju nigdy nie będzie dobrze.
Wielokrotnie byłem u lekarzy sam czy z dziećmi i nie raz zdarzyło się, że lekarz stawiał błędną diagnozę, ortopeda nawet nie wstał od biurka i z odległości 3 m. stawiał diagnozę, a neonatolog opowiadała o jakichś metodach leczenia, których nie stosuje się od lat 80. To byli doświadczeni lekarze wykształceni na uczelniach medycznych z długą tradycją. Obecni studenci zanim zostaną lekarzami muszą zdać egzaminy takie same jak absolwenci innych uczelni medycznych. Nie przesądzajmy o efektach uczenia już teraz.
A o filmie na tiktoku cisza i opinii Naczelnej Rady Lekarskiej cenzura!
Czy chcecie żeby leczyli was lekarze ostatniego kontaktu.
To jakie to centrum symulacji?
Mono czy wieloprofilowe?
O UwS mówią w całej Polsce. Promocja kierunku lekarskiego na uczelnianym kanale TIKTOK-a (film opublikowany 11.12.2023r) wzbudziła ogólnopolskie zainteresowanie medyków i prawników. Można powiedzieć po trupach do celu. Tylko czy o to chodziło?