Na mieszkańców gminy Krzywda padł strach. Podobno fałszywi akwizytorzy nachodzą ludzi pod pretekstem uzyskania pomocy lub sprzedaży różnych artykułów, a potem okradają ich z pieniędzy i kosztowności.
Od kilkunastu dni mieszkańcy Fiukówki i Drożdżaka nie rozmawiają o niczym innym. Sąsiedzi informują się nawzajem o wizytach lub próbach wtargnięcia nieznanych osób na ich posesje. Przestrzegają się i apelują o czujność.
DZIŚ TU, JUTRO TAM
Jak mówi Rafał Kot, pracownik Urzędu Gminy Krzywda, mieszkańców zaniepokoiło odwiedzanie ich domostw przez osoby z wyraźnym wschodnim akcentem.
– Bez skrępowania wchodziły do domów, proponując sprzedaż różnych artykułów – zaznacza Rafał Kot.
Ostatnio domokrążcy za cel obrali sobie wsie Fiukówka i Drożdżak.
– Ale może za jakiś czas pojawią się w innych miejscowościach albo w innej gminie. Mam wrażenie, że te
osoby tak właśnie działają: gdy są już „spalone”, idą gdzie indziej, gdzie nikt ich jeszcze nie zna – stwierdza Rafał Kot. I dodaje: – Dziś mogą coś sprzedawać, a jutro będą chcieli skontrolować piec albo podszyją się pod pracowników jakichś instytucji.
Jego zdaniem, na działania oszustów najbardziej narażone są osoby starsze, mieszkające same i z brakiem dostępu do mediów elektronicznych. Pozostali mają świadomość metod wykorzystywanych przez złodziei. Urzędnik przyznaje też, że to nie pierwszy raz, kiedy fałszywi akwizytorzy kręcą się po gminie. Wcześniej zdarzało się to jednak sporadycznie:
– Chodzili po jednej ulicy. Ktoś ich przegonił i dawali sobie spokój. Teraz tak szybko nie rezygnują. Chodzą od domu do domu, po całej miejscowości. Podjeżdżają kilkuosobową grupą i dzielą się strefami. Kilka lat temu w mojej wsi pojawił się samochód, z którego wysiadły 4 osoby. Każda z nich miała miał pakunek z kołdrą czy kocem do sprzedaży. Na moje podwórko nie weszli, za to zapukali do starszej pani mieszkającej naprzeciwko – opowiada pracownik urzędu gminy.
OSTRZEŻENIA I ZALECENIA
Kiedy o sprawie zrobiło się głośno, władze gminy Krzywda postanowiły zareagować.
– Liczne sygnały od mieszkańców skłoniły nas do opublikowania w mediach społecznościowych apelu z kilkoma ważnymi radami – mówi Rafał Kot. Jak dodaje, chodziło głównie o to, by przestrzec ludzi przed utratą kosztowności. – Lepsza profilaktyka niż leczenie – tłumaczy.
„Zwracajmy uwagę na osoby, które odwiedzają nasze domy, szczególnie wówczas, kiedy są nam obce” można przeczytać w apelu. Znalazła się tam też rada, by zachować ostrożność wobec osób oferujących wymianę pieców centralnego ogrzewania czy zawarcie „atrakcyjnej” umowy na abonament telewizyjny bądź telefoniczny. „Zwracajmy uwagę na to, co podpisujemy. Czytajmy umowy od początku do końca, w szczególności to, co jest napisane małym drukiem. Najlepiej nie korzystajmy z usług, jeśli mamy wątpliwości, poprośmy sąsiada lub znajomego o pomoc” – dodano.
Urząd gminy opublikował też listę zaleceń dla mieszkańców. Zaleca, by zawsze zamykać drzwi do mieszkań na klucz. Jeśli ktoś podaje się za pracownika instytucji, należy żądać okazania legitymacji i weryfikować tożsamość telefonicznie. Urzędnicy radzą: „Nie zostawiajmy nieznajomych samych w otwartych drzwiach. Nie zdradzajmy, gdzie przechowujemy oszczędności”.
A sam Rafał Kot podkreśla, że ważna jest również czujność sąsiedzka.
– Takiego złodzieja już później nie znajdziemy. Mówiąc kolokwialnie, rozpłynie się w powietrzu.
Jego zdaniem, apel na pewno zwiększy świadomość mieszkańców i to nie tylko gminy Krzywda. – Wiem, że szybko rozniósł się w mediach społecznościowych – przyznaje.
ZGŁOSZENIA NIE BYŁO, EFEKT JEST
Asp. szt Marcin Józwik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, jest nieco zaskoczony komunikatem gminy Krzywda. – Prewencji nigdy za dużo. Warto zwracać uwagę na podejrzane osoby i zgłaszać każdy przypadek na policję – komentuje.
Jak jednak przyznaje, w pierwszej połowie października mundurowi nie otrzymali żadnego zgłoszenia w sprawie domokrążców z tego terenu. Nie jest też prowadzone żadne postępowanie.
– Ale zajmiemy się sprawą. Sprawdzimy intencje tych osób – zapowiada.
Tymczasem Rafał Kot uważa, że apel już przyniósł pozytywne skutki. Jak mówi, ci, którzy mają pod opieką seniorów albo starszych rodziców, poinformowali ich o czyhających zagrożeniach.
– Znajomy ostrzegł swoją mieszkającą samotnie mamę. Powiedział, żeby przekręcała klucz w zamku, nawet gdy wychodzi przynieść drewno na opał. To utrudni intruzowi wejście do domu. A w domach często jest dorobek całego życia. Trzeba go chronić najlepiej, jak potrafi my – kończy.
KINGA OCHNIO
To dopiero się zaczyna..
Za bardzo nasz kraj pozwolił na to niestety.
sabotaż wbrew od dawna stanowczemu sprzeciwowi Polaków
Wyłapać i deportować natychmiast
nas nasi bracia
Ale jak w gospodarstwie robią za 20 procent stawki, którą bierze Polski parobek to są w porządku?
Coraz częściej nie chcą pracować nawet za stawki, jakie dostają Polacy
Piszesz głupoty oni w ogóle nie chcą pracować za żadne stawki nawet za takie jak my Polacy. Oni chcą żeby im dawać, dawać i dawać. U mnie w bloku siedzą ,nie pracują, śpią do południa, wyjdą do biedry po prowiant i tak dzień za dniem..A Polacy ciut świt idą i pracują.. Jestem ciekawa skąd diengi mają. A jak przybyszom zabraknie to idą kraść.
Kogo to w Siedlcach interesuje ?
Łuków to nienormalność i zupełnie inne zwyczaje niż na Mazowszu.
Hipokryt, ilez można?
proszę, wróć pod kamień. Męczą te terytorialne kompleksy. Rozejrzyj się po świecie i przestań judzić.
Że wschodnim akcentem.
Nie krępować się napisać skąd ci złodzieje
na pewno to byli goście z bliskiego wschodu
Łukowska policja dużo gada a nic nie robi. Tak jak nie radzi sobie z patologią zaklocajacą ciszę nocną, tak jak nie radzi sobie z motorami z przerobionymi tłumikami, z samochodami z nieprzepisowymi światłami, z ćpającymi małolatami, tak samo nie poradzi sobie z tymi cwaniaka i w Krzywdzie.
“Chodzą od domu do domu, po całej miejscowości. Podjeżdżają kilkuosobową grupą i dzielą się strefami. ”
Zapomniał wół jak cielęciem był. Nawet nie zliczę ilu to moich znajomych dekad temu jeździło na tak zwane “obrazki” do skandynawii czy inny zachód (Szwajcaria, Francja itd.). Model “biznesu” podobny.
Przecież to sprzedaż jak w przypadku “obrazków” 🙂 akurat z Gminy Krzywda wiele osób jeździło do Skandynawii sprzedawać przedmioty i przedstawiając się “I’m poor student from Poland”