Data 4 czerwca 1989 roku jest symbolem skutecznego przejścia od systemu komunistycznego do demokracji. Nie było wówczas widowiskowych protestów, manifestacji, obalania murów, a stało się to przy urnach, w czasie wyborów, w których Polacy opowiedzieli się po stronie „Solidarności” i jednocześnie przeciwko przedstawicielom ówczesnego obozu partyjno-rządowego. 4 czerwca był zwykłą niedzielą. Stało się jednak wtedy coś niezwykłego. Polacy masowo poszli do wyborów.
Frekwencja wyborcza
w pierwszej turze głosowania wyniosła w skali kraju 62,7% i była najwyższa, jeśli chodzi o wybory parlamentarne i samorządowe w minionych 20 latach. Kandydaci „Solidarności” zdobyli w pierwszej turze 160 na 161 możliwych mandatów w Sejmie (35% miejsc w Sejmie, wynikające z kontraktu Okrągłego Stołu) i 92 na 100 miejsc w Senacie. Lista krajowa, składająca się z ówczesnych partyjnych dygnitarzy, przepadła niemal w całości, a pozostali kandydaci strony partyjno-rządowej, którzy nie otrzymali ponad 50% ważnie oddanych głosów, musieli walczyć
o mandaty poselskie w drugiej turze głosowania.
W dawnym województwie siedleckim frekwencja wyborcza była nieco niższa od krajowej i wyniosła 57,7%. Kandydaci „Solidarności” wygrali wybory w swoich okręgach. Tadeusz Kłopotowski i Gabriel Janowski zostali wybrani do Senatu uzyskując po 63,1%. (144.532 głosy) i 61,1% (140.032 głosy) poparcia. Kandydat „S” do Sejmu w okręgu siedleckim, Krzysztof Szymański otrzymał 72.355 głosów (69,2%), zaś na kandytujących w okręgu garwolińskim Wiesława Zajączkowskiego zagłosowało 61.971 wyborców (56%), a na Stanisława Dąbrowskiego 69.458 osób (59,9%).
Tamte wybory, to wielkie zwycięstwo Solidarności i początek drogi do nowej Polski. Wybrani posłowie i senatorowie z drużyny Wałęsy byli ludźmi idei. Nie szli do parlamentu po władzę i pieniądze, ale po to, by zmieniać kraj na lepsze. Zapoczątkowane wówczas reformy gospodarcze i społeczne otworzyły Polsce szanse rozwoju, powrotu do Europy, od której przez prawie 50 lat byliśmy oddzieleni żelazną kurtyną. W najnowszym, papierowym wydaniu "TS" przypominamy tych ludzi, którym przed 20 laty, 4 czerwca, w dawnym województwie siedleckim powierzyliśmy mandaty posłów i senatorów.
Plakaty i ulotki WKO "S" z wyborów 1989 r. pochodzą ze zbiorów: Andrzeja Bryńczaka, Agnieszki Andrzejewskiej, Tomasza Olko, Wiesława Zajączkowskiego, Stanisława Dąbrowskiego, Dariusza Kuziaka, Stanisława Jastrzębskiego.
W TS opublikowano logo solidarności !
Działacze PZPR nadający Wam order “za zasługi PRL” przewracają się w grobach, gdziekolwiek one są.
A gdzież order za zasługi dla PRL?
W TS opublikowano logo solidarności !
Działacze PZPR nadający Wam order “za zasługi PRL” przewracają się w grobach, gdziekolwiek one są.
Odpędźmy klakierów od koryta, POPIS już się popisał. To zakompleksione małe ludziki które przekazują sobie a następnie odbierają wiaderko z łopatką w piaskownicy.Przez te 20 lat tak zwana prawica doprowadziła do tego, że z polakami nikt się nie liczy.Uwłaszczył się jedynie kler i garstka prominentów z wiadomo jakim rodowodem. Czy jeszcze ktoś pamięta o pracownikach PGR-ów, kombinatów, rolników – to oni swoją ciężką pracą zbudowali Polskę w której obecnie uwłaszczają się “działacze” z tak zwanych związków zawodowych. Najlepszym ich przedstawicielem jest obecny szef Solidarności – takich garniturów jak on nie nosił Endriu L. Zakończmy ten smutny spektakl chodząc na wybory.
20 lat
Odpędźmy klakierów od koryta, POPIS już się popisał. To zakompleksione małe ludziki które przekazują sobie a następnie odbierają wiaderko z łopatką w piaskownicy.Przez te 20 lat tak zwana prawica doprowadziła do tego, że z polakami nikt się nie liczy.Uwłaszczył się jedynie kler i garstka prominentów z wiadomo jakim rodowodem. Czy jeszcze ktoś pamięta o pracownikach PGR-ów, kombinatów, rolników – to oni swoją ciężką pracą zbudowali Polskę w której obecnie uwłaszczają się “działacze” z tak zwanych związków zawodowych. Najlepszym ich przedstawicielem jest obecny szef Solidarności – takich garniturów jak on nie nosił Endriu L. Zakończmy ten smutny spektakl chodząc na wybory.