W związku ze śledztwem, dotyczącym korupcji w służbie zdrowia, ABW zatrzymało pięciu dyrektorów szpitali
z Wrocławia, Łomży, Śremu, Warszawy i Krakowa. Jednym z podejrzanych w tej sprawie jest Artur Kamecki, były szef siedleckiej stacji pogotowia „Meditrans” oraz lokalny kandydat PSL w ostatnich wyborach do parlamentu.
Artur Kamecki obecnie jest dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” w Warszawie. Prokuratura Krajowa w Łodzi przesłuchiwała Artura Kameckiego w związku z podejrzeniem wzięcia łapówki w wysokości 56 tys. zł w okresie, kiedy był dyrektorem do spraw techniczno-administracyjnych szpitala im. Św. Anny w Warszawie. Po przesłuchaniu przez prokuraturę został on zwolniony. Nadal pracuje i spokojnie czeka na rozstrzygnięcie śledztwa.
– Ta cała sprawa ma niejedno dno. W okresie, który bada prokuratura byłem jednym z pięciu dyrektorów pracujących w tym szpitalu. Rzekoma sprawa dotyczy Szpitala Świętej Anny w Warszawie okresu 2004- 2005. Pragnę dodać, że m.in. Najwyższa Izba Kontroli kontrolowała ten okres pracy szpitala, nie znajdując żadnych uchybień. Niestety, odnoszę wrażenie, że jest to jakaś gra przedwyborcza, nastawiona na zdyskredytowanie mnie oraz kilku innych kolegów dyrektorów szpitali. W prokuraturze złożyłem bardzo obszerne wyjaśnienia. Przypuszczam, że w tę sprawę wplątanych jest nawet 100 osób. Ja jestem czysty – mówi Artur Kamecki.
Artur Kamecki jest nie tylko byłym szefem siedleckiego oddziału „Meditransu”. Niegdyś w Siedlcach prowadził biuro senatorskie Krzysztofa Borkowskiego, gdyż od dawna związany jest z PSL-em. W minionych wyborach do parlamentu znalazł się na liście PSL-u.
Jak informuje naczelnik biura Prokuratury Krajowej w Łodzi Bogumiła Tarkowska, Artur Kamecki został zatrzymany w związku z prowadzonym śledztwem, dotyczącym korupcji i nieprawidłowości w organizowaniu przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników do publicznych placówek służby zdrowia. Sprawę ustawiania przetargów ABW i prokuratura prowadzą od 2007 roku. Do tej pory zatrzymano już 32 osoby. Jednym z podejrzanych jest były wiceminister zdrowia w rządzie PiS, Jarosław Pinkas. Prokuratura ustaliła, że przedstawiciele firm – w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów, dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych – wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych ZOZ-ów. Artur Kamecki twierdzi, że zarzut otrzymania łapówki w wysokości 56 tys. zł jest nieprawdziwy i bezpodstawny.
– Moja wizyta w łódzkiej prokuraturze to efekt pomówienia przez osobę, która ma postawione zarzuty w jakiejś sprawie, związanej ze służbą zdrowia. Złożyłem tam wyjaśnienia i nie został mi postawiony żaden akt oskarżenia. Prokurator stwierdził, że mam wracać do pracy, nie wydając żadnych sankcji, związanych z pełnionymi przeze mnie obowiązkami, jak np. zakaz pełnienia funkcji kierowniczych czy temu podobnych. Wierzę, że sprawa ta szybko się wyjaśni i zostanę oczyszczony ze wszelkich pomówień – mówi Artur Kamecki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SP ZOZ w Warszawie.
Milena Celińska
Jak to jest
Jeżeli ktoś jest o coś posądzany ,znaczy ,że coś w tym jest.Nie ma czegoś z niczego,tylko albo ten pan ma poparcie partyjne swoich koleżków ,albo umiejętnie umie kręcić i zwodzić.Cuż mając takich ludzi z podejrzeniami na plecach sprawujących państwowe funkcje nie dziwmy się,że w naszym kraju istnieje taka a nie inna sytuacja.W innych krajach europejskich jest nie do pomyślenia aby ktoś chociaż by z cieniem podejrzenia mógł dalej sprawować swoje stanowisko.Dlatego inni mają a u nas jest jak jest.Totalne bezprawie bez rzadnych widoków na lepszą przyszłość.
pogotowiarz
Jak to możliwe, że osoba pełniąca wysokie stanowisko w PAŃSTWIE PRAWA mogła /tyko na razie, bo nie potwierdzonymi zarzutami o korupcję/dalej pełnić swoją funkcję – to SKANDAL.
Kamecki to jeden wielki […], razem z Borkowskim, Struźikiem, Ślązakową, Trębaczową i resztą kolesiostwa
…………………………
Piszecie bzdury, nie znając czlowieka. To jest bardzo dobry i uczciwy człowiek. On od nikogo nic nie chce, wystarczająco ma dużo swojego i wspiera innych w potrzebie.