W 1953 r. wschodni Niemcy dostatecznie poznali już dobrodziejstwa komunizmu i narzuconej przez sowietów władzy. W NRD doszło do rozpaczliwego buntu. Czerwcowe powstanie skończyło się tak, jak inne powstania po wschodniej stronie żelaznej kurtyny – masakrą. Kilkuset zabitych, tysiące aresztowanych.
Bertold Brecht – ten artysta od „Opery za trzy grosze” – przebudził się wówczas chwilowo z komunistycznego urojenia i napisał wiersz „Rozwiązanie”. Ponieważ jest krótki, zacytuję go w całości:
Po wybuchu powstania 17 czerwca
sekretarz Związku Pisarzy
kazał rozdać w Alei Stalina ulotki,
w których można było przeczytać, że naród
stracił zaufanie rządu
i mógłby je odzyskać jedynie przez zdwojoną pracę. Czy nie
byłoby wszak prościej, gdyby rząd
rozwiązał naród
i wybrał inny?
W latach 80. czytaliśmy te linijki z przewrotną satysfakcją. Bertold Brecht jako twórca był może trefny, komunizował, kolektywizował. Skoro jednak jego wiersz przetłumaczył Ryszard Krynicki (poeta nieskazitelny), warto było to zauważyć. Zwłaszcza że ironia utworu znakomicie chwytała istotę czasów, w których wtedy żyliśmy. Czasy nie były normalne.
Normalne jest to, że to narody wybierają sobie rządy. Rząd może stracić zaufanie narodu. Wtedy naród wybiera inny rząd. Taki, który mu pasuje. Jeśli naród nie może zmienić rządu, bo rząd został mu narzucony (jak wschodnim Niemcom rząd Waltera Ulbrichta), to znaczy, że świat postawiono na głowie. Bo normalnie to narody zmieniają swoje rządy.
Tak się przynajmniej wydawało w czasach Brechta. Czasy się jednak zmieniają. Współcześni komuniści mają ambitniejsze cele. – Nie można rozwiązać, zmienić narodu? Potrzymaj mi „Manifest komunistyczny”…
Skoro Europejczycy nie spełniają brukselskich wymagań, zmajstrujmy sobie innych Europejczyków. Skoro „ojczyzna” wywodzi się od „ojciec”, to lansujmy dwie matki. Skoro „naród”, to to, co się „narodziło”, to niech się nie rodzi. Albo rodzi jak najmniej. Zabijanie nienarodzonych uczyńmy prawem człowieka. Ludzi – jak żywność i surowce – będziemy importować. Wszystkich przyjmiemy z europejskim: „Herzlich willkommen”.
Skoro Europejczycy są przywiązani do swoich tradycji, to lansujmy multikulti. Klasa średnia się nie daje? To dołóżmy jej klimatycznych podatków i opłat. Jak zbiednieje, to spokornieje. Włosi zawiedli zaufanie Brukseli i wybrali Meloni? Szantażujmy ich finansami. W przypadku Polaków przecież się udało.
Wtedy będzie jak w piosence Lennona: „Bez nieba, narodów i religii”. A jeśli ktoś trzeźwo zauważy, że to komunizm, niestety, to… to wtedy go zawiesimy.
Bardzo dobrze, że prawdziwym polskim patriotom w końcu udało się zdemaskować komunistę Iwana Lienona. Ale bądźcie konsekwentni – warszawską ulicę Lienona musicie koniecznie zdekomunizować. Inaczej to będzie czcza gadanina. Do dzieła.
Przecież John Lenon autor piosenki sam stwierdził ,że napisał nie opatrznie manifest komunistyczny.
A przecież do komunistycznej partii nie należał ,a nawet nie sympatyzował z komunistami.
Tym bardziej mnie to dziwi – facet sam powiedział, że napisał śpiewany manifest komunistyczny, a dzielni prawdziwi polscy patrioci (w skrócie depepepe) dopiero dziś to wszystko rozszyfrowali. Depepepe powinni postulować deportację Lienona – tym bardziej, że znane jest jego miejsce pobytu.
Zresztą ten typ śledztwa przewidział polski wieszcz – Stanisław Bareja. Otóż w 2 odcinku serialu “Alternatywy 4” między 7 minutą i 10 sekundą a 7 minutą i 43 sekundą uwiecznił on proces “myślowy” tego typu geniuszy, a na koniec “Maniak mianował Zacharka hetmanem zjednoczenia zachodniego”.
No dziwi bo Przemysław Babiarz praktycznie przy każdych igrzyskach ,które komentował o tym manifeście wspominał i dopiero teraz poprawna “władza” to wychwyciła.
Babiarz potrafił nawet lepsze skoki narciarskie powiązać z tym, że w Polsce transmisję prowadziła TVP, a nie TVN.
Do operator walca 2024-08-05 W 17:53
1. Polecam “wielkie dzieło Lennona ” Self-Portrait” lub równie wybitne “Bed Peace”. Człowiek najwyższej kultury. Niewątpliwie wart ulicy w Warszawie rządzonej przez p. Trzaskowskiego.
2. Polecam koledze przeanalizowanie losu Wietnamczyków i ludu Kambodży w latach tuż po wycofaniu się USA z obrony Wietnamu Południowego, w wyniku działań ludzi atakujących żołnierzy amerykańskich. P. Lennon znany miłośnik niejakiego Mao, na pewno zasługuje na ulicę. Znacznie dopomógł komunistom sowieckim i maoistom w usunięciu USA z Azji. Południowo-Wschodniej.
3. Czym różni się ideologia “Imagine” od idei manifestu z Ventotene? Tego Ventotene, o którym w “mowie tronowej” mówiła p. komisarz (nota bene) Van der L….. Może kolega wskaże różnice?
PS
Śp. Stanisław Bareja to na pewno nie był zwolennik politycznej poprawności. Nie tylko postulujesz deportację urny z Lennonem ale i przenosisz śp. Bareję do lewicy. Ot taka “nowa świecka tradycja” w stylu Operatora Walca. 🙂
Ale taki depepepe jak ty musi wiedzieć, że akurat ten komunista ma ulicę w Warszawie od 1990 r. Trzaskowskiemu w tym czasie głowę zaprzątały osoby płci przeciwnej – jak sam to rzekł onegdaj. Tak więc nie zdekomunizował ulicy ani prezydent stolicy w latach 2002-2005 ani jego brat premier.
Jeśli zaś chodzi o Bareję – to On obśmiewał polską głupotę i kołtuństwo. Wyśmiewał głupków i kanalie wśród komunistów, ale też wśród narodowców (tym razem chodziło o “Grunwald”). To taka uwaga na początek – i teraz – jeśli w moim wpisie, kolego – że się tak wyrażę, wskażesz mi gdzie “przeniosłem Bareję do lewicy” – to odszczekam wszystko co tu napisałem,
Ja wyśmiewam tylko wasze mołojeckie zacięcie w doszukiwaniu się komunizmu w komunałach Lennona. Ciekawe co, wy – depepepe – napisalibyście o piosence Rosiewicza pt. Wieje wiosna od wschodu czy o piosnce Pietrzaka śpiewającego w 1968 r. o zgniłym zachodzie i Polakach “nachodźcach”.
I na koniec, bardzo chciałbym żebyś rozszerzył swoje twierdzenie, że Lennon “znacznie dopomógł komunistom sowieckim i maoistom w usunięciu USA z Azji. Południowo-Wschodniej”. Czekam z zapartym tchem.
ps
Widzę jednak sumie, że sprawdziłeś w Wikipedii, że Lennon już nie żyje – to rozczulające.
Do operator walca 2024-08-06 W 21:38
1. Bareja z sympatią odnosił się do Polaków, atakował nie kołtuństwo tylko karierowiczów i cwaniaków tych co Polaków tłamsili. “Narodowcy” z “Grunwaldu” byli ludźmi twardej komuny. Prawdziwi narodowcy zostali ostatecznie rozwalcowani przez operatorów komunistycznego walca, w ciągu kilku lat po wojnie. A Bareja miał na pieńku szczególnie z jednym z “ludzi Grunwaldu”, stąd było tam dużo delikatnych kpin z Grunwaldu. Bareja najostrzej ze wszystkich reżyserów ośmieszał komunizm. W ramach ówczesnej cenzury był wyjątkowo skuteczny. I na dodatek zabawny. A skoro uznajesz, że śp. Bareja nie był człowiekiem lewicy to tu cię popieram. Pełna zgoda.
2. Piosenka p. Rosiewicza śpiewana dla Gorbaczowa w obecności Jaruzelskiego nie przynosi p. Rosiewiczowi wstydu, sam na koncertach się nią chwalił. Ówcześnie był jednym z sygnałów, że idą zmiany. Wtedy piosenka została przyjęta przez Polaków z entuzjazmem, bo “wieje wiosna ze wschodu”. Bo p. Gorbaczow to jedyny przywódca ZSRR, który dał Polsce łyk wolności, faktycznie rozwalił Związek Sowiecki. I chwała mu za to.
3. Piosenka p. Pietrzaka ta z 1968 roku nie przynosi mu wstydu. Trzeba tylko znać ówczesne realia. Może coś z niej zrozumiesz jeśli się zastanowisz, o kim ona jest. Ona jest o tych co wtedy dostawali paszporty na tzw zachód tam pracowali np na zmywaku i wracali wprowadzać socjalizm. Jak ci się wydaje, to była piosenka o zwykłych Polakach czy o rodzinach ówczesnych aparatczyków itp? Młodzi ludzie nie wiedzą, że wówczas dostanie paszportu na zachód graniczyło z cudem. Dostawali je jedynie tzw swoi. I o nich jest ta piosenka. O tych co tu głosili socjalizm, a zarabiać jeździli za tzw zachód. Głosili socjalizm wiedząc, że w Polsce bieda a tam dostatek.
4. USA wycofało się z Wietnamu w wyniku problemów wewnętrznych związanych z tzw ruchem pokojowym i np hipisowskich, których ikoną był min p. Lennon.
5. Polecam jeszcze raz “wielkie dzieło Lennona ” Self-Portrait” lub równie wybitne “Bed Peace”. Człowiek najwyższej kultury. A ci co zrobili jego ulicę w Warszawie to niech się z tego tłumaczą. Ja nie mam zamiaru.
PS
Sprawdzać trzeba’ bo jak ktoś pisze “Depepepe powinni postulować deportację Lienona – tym bardziej, że znane jest jego miejsce pobytu.” to może nie umie sprawdzać nawet w wikipedii. 🙂
Czyli u was depepepe są nawet “prawdziwi narodowcy” – paradne. Pkt. 2, 3 i 4 – większych bzdur nie czytałem – dzięki, zrobiłeś mi dzień.
Przypominam – hipisem był też wicemraszal “Pies”, a więc skoro był “ikoną” krakowskich hipisów – to i on musi być w Krakowie odpowiedzialny “w wyniku”.
Niech sobie sum przypomni kto wygrał w USA w 1968 r. i co wówczas obiecał. Myślę, że wówczas komunista wciąż mówił scousem. Przypomnij nam koniecznie co stało się 21 października 1967 r. pod mauzoleum Lincolna w Waszyngtonie. O przemówieniu Martina L. Kinga słyszał sum?
A co do Barei – radzę powrót do filmów. Zalecam także lekturę książki Macieja Łuczaka (nie ma jej w wikipedii, chyba).
No z tymi paszportami na zachód to pojechałeś SUMie.
Skoro “wówczas dostanie paszportu na zachód graniczyło z cudem i dostawali je jedynie tzw swoi.” to kim byli rodzice Kaczyńskiego? Przecież ojciec pracował na zachodzie, a matka kurteczki synom w Londynie kupowała (sam prezes o tym mówił we wspomnieniach).
Kim było wielu czołowych pisowskich polityków, którzy mimo wówczas wyjeżdżali na Zachód?
Ps. Pan Pietrzak jest zawsze tam, gdzie mu się opłaca być i wg tej zasady zmienia swoje piosenki i poglądy.
Do operator walca 2024-08-08 W 10:07
1. Rozumiem, że nie masz argumentów co do przedstawionej przeze mnie argumentacji. Rozumiem. 🙂
2. Lennon nie był oczywiście jedynym rozwalającym tzw zachód. Był sprawnym trybikiem i ważnym idolem w maszynie ruchów tzw pokojowych, a w rzeczywistości działających na rzecz komunizmu w świecie. W “imagine” śpiewał o braku religii, państw itp. Jak ci się wydaje, kto się z takiej postawy młodzieży amerykańskiej cieszył?
3. Co do Barei to radzę zwrócić uwagę na pozytywnych bohaterów jego filmów. Byli. Z nowomowy (na ówczesnym poziomie) kpił (np wątek słowa tradycja i dziesiątki innych).
PS
Jak polski polityk był w młodości lekko odfrunięty, no cóż. Błędy młodości można wybaczyć. A tak w ogóle polski bunt to był inny bunt niż młodzieży z zachodu. Tak dla krótkiego zrecenzowania wpisu w/w. Różnicę radziłbym zrozumieć 🙂
Do taka prawda 2024-08-08 W 12:31
1. Zacytuję ci fragment opracowania naukowego na temat polityki paszportowej w latach gomułkowskich (później była liberalizacja).
“Prognoza na 1963 r. liczbę wyjeżdżających za granicę określała na około 330 tys. rocznie, w tym 200 tys. za bardzo bliską granicę w ramach pasa konwencyjnego z Czechosłowacją. Władze nadal starały się ograniczać skalę wyjazdów do krajów spoza bloku sowieckiego. Na Zachód planowano wysłać zaledwie około 1 tys. turystów rocznie . Udający się za granicę musieli mieć zaproszenie (co w praktyce eliminowało osoby nieposiadające znajomych lub krewnych poza krajem) albo skorzystać z usług biur podróży. Aby wyjechać na wycieczkę turystyczną do Jugosławii czy do krajów Zachodu, trzeba było spełnić szereg wymogów. Wszystko po to, aby wyeliminować osoby niepożądane, przede wszystkim potencjalnie skłonne do pozostania zagranicą. ……..Resztę miejsc rezerwowano dla tzw. akwizycji środowiskowej, która dokonywała się za pośrednictwem zakładów pracy, organizacji społecznych itp. Jej realny udział w rynku był pewnie jeszcze większy, ponieważ tej formie kompletowania wycieczek przyznano priorytet. W jednym i drugim przypadku należało uzyskać pisemną zgodę zakładu pracy, popartą opiniami Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR, dyrekcji zakładu oraz Okręgowej Rady Związków Zawodowych.” Paweł Sowiński Warszawa
Turystyka zagraniczna w Polsce w latach 1956–1980
TYSIĄC ROCZNIE poza służbowymi wyjazdami za zgodą jw.
2. Nie masz pojęcia o polityce paszportowej w latach 60-tych, to jedno, ale nie rozumiesz także dlaczego p. Rajmund Kaczyński dostawał paszporty. Miał rodzinę za granicą to raz ale większość jego wyjazdów to były wyjazdy służbowe. Był to doświadczony inżynier, pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej. Należał do ówczesnej elity inżynierskiej. W czasie gdy on kończył studia inżynierów w Polsce rocznie “produkowano” w tysiącach. I dlatego byli potrzebni. Do PZPR nie należał. Zgodę służb oczywiście musiał uzyskać. Rozmowy paszportowe (nawet do KDL) były jeszcze w latach 80-tych.
3. Jakie masz zarzuty do piosenki Pietrzaka, ale konkretnie. Ja swój tekst na temat o kim była ta piosenka napisałem. Jak będziesz chciał dysponuję cytatami.
Sumie – wyimaginowałeś sobie, że przedstawiłeś jakieś argumenty. Przykro mi, to co napisałeś to twój pogląd, nic więcej.
ps
co do polityki paszportowej – napisz o wyjazdach J. Kaczyńskiej. 0na też był wybitnej klasy inżynierem, a może w PRLu dawali paszporty wszystkim żonom wybitnych inżynierów? Piszesz, że R. Kaczyński miał rodzinę na zachodzie – dlatego wyjeżdżał. Bzdura, posiadanie rodziny na zachodzie dla esbeków z wydz. paszportowego było przesłanką żeby nie dawać paszportu. W ogóle pamiętasz tamte czasy? czy znowu czytałeś o żabach?
A teraz filmy Barei – zobacz jeszcze raz Misia albo Co mi zrobisz… i zwróć uwagę na to, że w tamtych filmach absolutnie wszyscy kłamią – od ministra, po palacza w kotłowni. Piszesz o pozytywnych bohaterach – woźnica co opowiadał czym jest tradycja – ale i on przecież woził węgiel na lewo – “no tak, ten lofix – tak” czy handlował lewymi choinkami – “chłop to u nas ciemny jest”. Co nie zmienia opinii o woźnicy – bo dla mnie, Bareja nakręcił Misia właśnie dla tej jednej sceny o tradycji. Ale to jest mój pogląd – a nie argument.
Do operator walca 2024-08-09 W 21:38
Kolega odpisuje nie czytając wcześniejszych moich tekstów. Więc powtórzę cytując za autorem opracowania naukowego “Udający się za granicę musieli mieć zaproszenie (co w praktyce eliminowało osoby nieposiadające znajomych lub krewnych poza krajem) albo skorzystać z usług biur podróży. ” To były lata 60-te nie 50-te. Nie wszyscy kłamią (patrz profesor z Alternatywy 4″, wynalazca, babcia i dziadek z tego samego serialu). Inni jak główna bohaterka serialu Zmiennicy kłamie bo musi (system). Wielu ludzi jest pokazane sympatycznie np główny bohater filmu “Brunet wieczorową porą”. Itd. itd. Ludzie u Barei są często sympatyczni mimo swoich drobnych wad.
Paszporty w PRL-u dostawało się gdy rodzinę się na zachodzie miało i gdy się jej nie mało. Wspólnym mianownikiem było pełne zaufanie władz komunistycznych do wyjeżdżających.
Pietrzakowi jednak nie tylko chodziło o tych z “paszportami”, ale i tych co wyjeżdżali w 1968 r. na dokument podróży w jedną stronę – taki był powszechny odbiór jego piosnki. W 1968 r. ten co “Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, chodzi taki – intelekt ma w oku” miał sprecyzowany obywatel PRL… zbuntowany inteligent i Żyd. I właśnie dlatego ta piosnka jest obrzydliwa.
Super, że wymieniłeś profesora Ryszarda Dąb-Rozwadowskiego – zapomniałeś jednak napisać, że ta ewidentnie pozytywna postać była dobrym znajomym Adama, jąkały…
,,Tak to ja, Adam nie jąkaj się tylko powiedz o co chodzi… Wykluczone, to prowokacja”.
“Ludzie u Barei są często sympatyczni mimo swoich drobnych wad” – i właśnie dlatego te filmy są ponadczasowe – “bo ludzie nie dzielą się na tych zza Buga i resztę, tylko prosto – na mądrych i głupich”. Ale to już nie Bareja z Tymem (wcześniej z Fedorowiczem) – ale Mularczyk z Chęcińskim. A piszę tu o tych wszystkich osobach żeby nie przyszło ci przypadkiem do głowy, co by zapisywać Bareję do partii prawackiej…
Dokładnie tak samo jest z “Imagine” Lennona. Jedni słuchają tego bo im się ten utwór podoba a inni szukają w nim komunizmu… bo szukają go wszędzie. Nawet w naukach Jezusa z Nazaretu.
Do operator walca 2024-08-12 W 13:50
1. To jednak nie jest prawdą, że ” w tamtych filmach absolutnie WSZYSCY kłamią”, To filmy ośmieszające absurdy PRL i tamten ustrój a nie Polaków.
2. Musiałeś też przyznać, że posiadanie rodziny za granicą w latach 60-tych nie eliminowało z możliwości wyjazdu. Było to rzadkie ale bywało.
3. Ciągle nie wysłuchałeś uważnie piosenki p. Pietrzaka z 1968 roku. Tam jest taki tekst “a już w drodze powrotnej do kraju myśli jak by tu ulepszyć socjalizm”. To piosenka o ludziach żydowskiego pochodzenia wyjeżdżających z kraju w 1968 roku? Oni twoim zdaniem tu wracali aby ulepszać socjalizm? 🙂 Czy o ludziach ówczesnej władzy i ich rodzinach, dorabiających na zachodzie aby tu robić za elity. Gwarantuję ci, że społeczeństwo ówczesne obyte z cenzurą doskonale to odczytało. Manipulować można tymi, którzy nie żyli w tej rzeczywistości lub jej nie rozumiejąc, automatycznie kojarzą po dziesiątkach lat 1968 – prześladowania Żydów. A p. Pietrzak jest atakowany nie dlatego, że to ówcześnie śpiewał, tylko za jego dzisiejsze poglądy. Tyle i tylko tyle.
Widzisz, i znowu manipulujesz – wszyscy kłamali w Misiu i Co mi zrobisz… – tak napisałem. Filmy Barei ośmieszały absurdy “najśmieszniejszego w baraku…” ale i konformizm Polaków (kołtuństwo też). A mimo tego, nawet ci, którzy stawali “okoniem” wobec ówczesnego państwa mieli swoje (jak to napisałeś) drobne wady.
Nigdzie też nie napisałem, że posiadanie rodziny za granicą “eliminowało” wyjazd. Napisałem tylko, że “posiadanie rodziny na zachodzie dla esbeków z wydz. paszportowego było przesłanką żeby nie dawać paszportu”. Przesłanką a nie kanonem. Ci co według uznania komuszej bezpieki dawali “gwarancję” powrotu – taki dokument dostawali. Pisaliśmy kiedyś o wyjazdach prof. Roszkowskiego z Universalem na zachód – to była taka “gwarancja” – konformizm wobec ówczesnych władz. Tyle… Zresztą Pietrzak też wyjechał do USA (zagrał tam rólkę w “Nie ma mocnych”) nie dlatego, że był opozycjonistą, bo jego ojciec to był czystej wody kapepowiec, podobnie zresztą jak i jego matka – poseł do pierwszego komunistycznego sejmu.
Podobną selekcję zastosowałeś w przypadku emigracji Żydów – użyłem spójnika parataktycznego a nie hipotaktycznego. Napisałem wszak o zbuntowanej inteligencji – bo o niej też śpiewał Pietrzak. Dlaczego tak uważam? – W sumie to statystyka.
Więcej ludzi w Polsce miało znajomych, sąsiadów, współpracowników – Żydów, którzy musieli z baraku wyjechać (ok. 13 tys.) – niźli tych co wyjeżdżali na zachód, a byli dziećmi aparatczyków – “TYSIĄC ROCZNIE poza służbowymi wyjazdami za zgodą jw.” – jak napisał “ktoś” tu na tym forum.
Do operator walca 2024-08-13 W 21:06
W Misiu i Co mi zrobisz jak mnie złapiesz byli też pozytywni bohaterowie. Filmy były ostro cenzurowane i ledwo wyszły do emisji (zresztą w małej ilości kopii). Ale świat ówczesnego absurdu prawie wszystkich wpychał w konieczność życia w systemie i nawet kombinowania. Ludzie musieli żyć i żyli. Co mieli robić? Niektórzy robili ile się dało. A co do roku 1968 warto abyś przeczytał “Przedwiośnie 68” Bohdana Urbankowskiego. Zrozumiesz jak na rok 1968 patrzyli bezpośredni świadkowie, młodzież z małych miasteczek studiująca w uczelniach, I oni najwięcej zapłacili za 1968 rok. Nie Żydzi (często z rodzin aparatczyków wyjeżdzający z całym majątkiem). Ci wylądowali na bogatym zachodzie. A ludzie z małych ośrodków wylatywali ze studiów, szli do wojska. Także dotyczyło to Siedlczan, o których nikt nie wspomina.
PS
A dojrzały Lennon to Self-Portrait” lub równie wybitne “Bed Peace”. Bo o tym była rozmowa, którą ciągle rozwadniasz nowymi wątkami, Trzymaj się tematu. Ja wiem, że to trudne ale warto. 🙂
kolego, że się tak wyrażę – zobacz, który z nas doczepił się do wątku i teraz krzyczy – płyniemy
ja śmieję się z waszego poszukiwania we wszystkim komunizmu – a ty piszesz cały czas o żabach
Do operator walca 2024-08-17 W 22:05
1. Wątek ty zacząłeś (rozszerzasz też watki) i ciągle nie możesz zrozumieć, że spotkasz się z odpowiedzią. To kolego nie wojsko, gdzie można wydać głupi rozkaz i ktoś ma go wykonywać. 🙂
To otwarte forum, na którym możesz spodziewać się odpowiedzi, co cię chyba lekko denerwuje. 🙂
2. Jeszcze raz zadam więc pytanie, czym różnią się idee piosenki Imagine od idei wyrażonych w manifeście z Ventotene? 🙂
3. Co powiesz o dziełach dojrzałego Lennona Self-Portrait i Bed Peace? Ciekaw jestem twojej opinii. 🙂
PS
Poza przeczytaniem Przedwiośnie 68 polecam też książkę ulubieńca salonów “Główne nurty marksizmu”. Lennon mieści się w ideologii marksistowskiej tam dość szeroko opisanej. A tak w ogóle strasznie się cieszę, że i inni może zerkną co to Self-Portrait czy Bed Peace czyli dzieła późnego Lennona.
O wreszcie ktoś pisze z głową brawo panie Darku jestem za
Michał Kołodziejczak wybrał się niedawno na przejażdżkę ulicami stolicy swoim luksusowym samochodem wartym około 250 tys. zł. Polityk KO został przyłapany na przejechaniu przez czerwone światło. Oprócz tego, w trakcie jazdy korzystał z telefonu komórkowego. Kołodziejczak miał też na sobie buty warte nawet 17 tysięcy złotych. Redakcja “Faktu” podliczyła, że za wszystkie złamane tego dnia przepisy Kołodziejczak powinien dostać 1100 zł mandatu i 27 punktów karnych, co byłoby jednoznaczne z utratą prawa jazdy.
Dokładnie tak, nie napisałeś jednak, że zamiast tego powinien kazać policjantom wycinać confetti i rozrzucać je ze śmigłowca – dobrze byłoby, żeby też przebrali się za aniołów.
Co do butów, to te pepegi lepiej pasowałyby na pielgrzymce z Rzeszowa do Częstochowy, bo przecież były one na pewno droższe od danielowych oksfordów.
Ale Daniel to “prawdziwy katolik”
Biuro poselskie sam biskup mu poświęcił i obraz JP II ofiarował.
Ps. Nawiasem mówiąc taką samą “pielgrzymkę” odbyły nasze orły – Hapunowicz i Nowak. Też w garniakach, krawatach i pantofelkach szli na czele Podlaskiej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Brytyjczycy kontra polityka migracyjna. W Anglii siódmy dzień protestów! [WIDEO]
Wczoraj, czyli w siódmym dniu przetaczających się przez Wielką Brytanię protestów po zabiciu trzech kilkuletnich dziewczynek, do najpoważniejszych zamieszek doszło w mieście Plymouth w południowo-zachodniej Anglii oraz w Birmingham w środkowej Anglii. W sieci pojawiło się wiele nagrań, na których widać, jak grupę protestujących policja szczuła psami.
W Wielkiej Brytanii mamy multikulti.
O krok od wojny domowej.
A na starym kontynencie tylko czekać.
W Polsce też jakiś czas temu było bardzo dużo zwolenników multikulti.
Doprowadziłem do zmiany kandydata”. Budka przyznał się do wyborczej ingerencji. Co na to komisja śledcza?
Borys Budka w rozmowie z TOK FM przyznał dziś, że w 2020 roku to on doprowadził do zmiany kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP. W sprawie wyborów działa opanowana przez koalicję rządzącą komisja śledcza, która chce ścigania, ale… tylko polityków PiS.
Pan redaktor myli się, gdyż Unia Europejska, to nie jest twór ani europejski, ani komunistyczny, a globalny. Ufundowany został Europie przez znane i wpływowe rody bankierów ze Wschodniego Wybrzeża USA. UE to protektorat USA. I to jest problem dla Europy.
Zapraszam do szkoły niedługo wrzesień nie zjadaj cukierków od Lenina na astronoma się nadajesz jak się (paczy) bieńkowska
Idee Lennona choć u założeń piękne i słuszne, pozostały w sferze marzeń. Z pewnością nie był jedynym marzycielem, ale tak jak żadnej wojny nie są w stanie powstrzymać dzieła zebrane Szekspira, tak do ludzkiego sumienia na stałe nie przemówi piosenka, której charakter sprawia, że jest aktualna przez kolejne dekady, nawet wtedy, kiedy wykonuje ją Bill Clinton czy Avril Lavigne. Nie tylko Lennon uważał religię i politykę za źródło podziałów międzyludzkich, konfliktów i nieszczęść, ale jako pierwszy napisał o tym przebojową piosenkę. Piosenkę, która zmieniła niejedno życie, najbardziej jego, ale nie zmieniła świata. Dla “lewaków” ważniejsze pozostają pisma Żiżka, a dla ateistów Richarda Dawkinsa. Ideologia się rozmyła, kwiaty zwiędły, bomby spadają nadal, a piosenka nieustannie wzrusza, lecz na swoich sztandarach mogą ją nieść wyłącznie podstarzali hipisi jak ja.
Należy towarzyszu Kuziak umiejscowić piosenkę w czasie i tylko wtedy można wydobyć jej prawdziwy sens. cdn
Powstanie tej piosenki to okres narastającego sprzeciwu wobec interwencji USA w Wietnamie, objęcie prezydentury przez Richarda Nixona, rozkwit kontrkultury i związanych z nią ruchów pacyfistycznych i hipisowskich. Dlaczego towarzysz Kuziak nie neguje treści piosenki Czesława Niemena, która była niejako przedłużeniem hymnu Lennona?
1. Piosenka śp. Czesława Niemena nie może być przedłużeniem hymnu Lennona, bo powstała mniej więcej 4 lata wcześniej. Zresztą jej tekst jest dużo mniej ideologiczny. Młodzież w PRL miała dużo inne problemy i zapatrywania niż młodzież z kampusów uniwersyteckich zachodu. To był inny świat. Zachód wtedy wyglądał jak bajka. W Polsce zwyczajnie było biednie. W Polsce była CENZURA. I państwo o wszystkim decydowało.
2. Dziwnym trafem nie powstawały w świecie zachodu piosenki przeciw agresji komunistycznego Wietnamu Północnego (wspieranego przez maoistowskie Chiny i komunistyczny ZSRS) na Wietnam Południowy.