Jesienią ubiegłego roku parafia św. Stanisława Biskupa Męczennika w Serokomli w powiecie łukowskim była na ustach wszystkich, także za sprawą „Tygodnika”. Wierni zarzucali proboszczowi ks. Henrykowi Domańskiemu, iż ich datki nie są wydawane na właściwe cele i że pieniądze idą na utrzymanie gosposi proboszcza oraz jej rodziny, mieszkających w domu parafialnym.
Protestowali przed kościołem, napisali też do mediów i do biskupa. Kiedy ten w październiku osobiście odwiedził Serokomlę, zagrozili, że będą okupować świątynię aż do skutku. Dopięli swego. Ks. Henryk złożył rezygnację ze sprawowanej funkcji, a biskup chciał go przenieść do parafii w Dziewulach w gm. Zbuczyn. Tam jednak mieszkańcy ostro zaprotestowali i nie dopuścili do zamiany proboszczów.
Ta historia przez kilka tygodni budziła gorące emocje. Dziś już mało kto pamięta, iż nie byłoby jej, gdyby jesienią 2022 r. ks. Domański nie rozwiązał umowy najmu na prowadzenie sklepu spożywczego przez starsze małżeństwo w budynku organistówki obok kościoła. Broniąc właścicieli sklepu, wierni wylali wszystkie żale i powiedzieli proboszczowi: dość. Ale teraz dowiedzieli się, że państwo Adamczykowie znów mogą stracić lokal.
Mieszkaniec Serokomli, który nas o tym powiadomił, nie kryje oburzenia. W dodatku nowy proboszcz ks. Paweł Florowski miał powiedzieć parafianom, że decyzja w tej sprawie jest nieodwołalna, bo tak uznała „góra”.
Cały artykuł można przeczytać w najnowszym papierowym i e-wydaniu „TS” nr 6.
Oni (czyt. parafianie) są oderwani od rzeczywistości
Może proboszcz ma jakieś plany parafialne lub duszpasterskie względem tego budynku a oni zamierzają rzucać się jak Rejtan. To jakieś chore! Ludzie zejdźcie na ziemię!
Kościół to nie koncert życzeń
Tamten zły, ten też niedobry? Niech biskup zamknie kościół i plebanię. Jak serokomlakom przyjdzie jeździć po sąsiednich parafiach i szukać księdza do posługi to wtedy może myślenie i szacunek do księdza wróci.
A co to? prywatny folwark kurii?
Ja wam dobrze podpowiadam hierarchowie kościelni:
Wróćcie do korzeni.
oxy
Został majątek rozdany kościołowi , to teram macie.. rządzą wami jak chcą. Rozwiązanie jest jedno, przestać chodzić do kościoła i przekazywać datki na utrzymanie.Kosciół powinien utrzymywać się sam i płacić podatki.
do oxy
Po pierwsze piszesz: “został majątek rozdany Kościołowi”” (jakaś wyższa gramatyka). Chodzi ci o ten majątek, który wcześniej został Kościołowi zagrabiony? Po drugie: Kościół płaci podatki więc tylko się kompromitujesz tymi kocopołami. “
Ha
A my mamy Ks Henryka i jest super
Nie lubię tej mafi kościelnej
Ale jeżeli budynek jest ich to mają prawo nim zarządzać jak chcą. Właściciel lokalu wypowiedział umowę i tyle w temacie. To niech parafianie jak tak im szkoda starszego małżeństw, niech postawią im nowy lokal albo udostępnia swój. Zobaczymy ilu by było chętnych
Ks. Kurowski
Za księdza Kurowskiego takie sytuacje nie miałyby miejsca. Zawsze był za Parafianami i z nimi współpracował. Niestety czas zrobił swoje. Zmieniły się władze, w tym proboszcz. Życzę aby wróciły stare czasy i współpraca lokalna Kościoła.
Wstyd dla biskupa.
Proboszcz nie ma żadnego planu, tylko poprzednik ma układy w kurii i chce za wszelka cenę udowodnić że sklepu nie będzie. Tylko wstyd że biskup wtrąca się w tak proste sprawy. Posłuszeństwo wobec przełożonego jest ważniejsze od człowieka. Gdzie tu jest prosty człowiek i jego problemy? A przecież to biskup tak się troszczy, ale tylko o swoich hojnych proboszczów którzy sypią groszem przy wizytacji, podczas bierzmowania. Prawda to co napisał poprzednik, że za biskupa Kiernikowskiego liczyłby się przeciętny człowiek i nie dopuściłby do tego typu sytuacji. Wstyd dla biskupa i całej kurii. Wstyd.
Parafianka… Murem za proboszczem …
Przecież państwo Adamczykowie podpisali pismo Ks. Biskupa w którym zadeklarowali opuszczenie lokalu do końca roku. Teraz mają termin do końca lutego ale chyba za nic mają obietnice daną ks. Biskupowi. W świetle prawa każda że stron w każdej chwili może wypowiedzieć umowę najmu. A państwo Adamczykowie mieli wystarczająco dużo czasu na znalezienie innego Lokalu. Tu nie chodzi o sklep bo obok są inne lokale w których można prowadzić działalność. Chodzi o miejsce do spotkań i siania plotek. Dziwię się że Tygodnik Siedlecki jest tak stronniczy i nie przekazuje informacji w sposób profesjonalny i bezstronny. Szkoda czasu na takie niskiej jakości artykuły. Szkoda że w naszym kraju ksiądz i instytucja kościoła tak mało znaczą ale jak trwoga to do Boga …
Struś Pędziwiatr
Państwo Adamczykowie podpisali pismo przed Biskupem w którym zobowiązali się do opuszczenia lokalu z końcem grudnia. Teraz jest nowy termin koniec lutego… Ciekawe co tym razem wymyślą? Każda że stron może wypowiedzieć umowę w każdym momencie. A państwo Adamczykowie mieli wystarczająco dużo czasu żeby znaleźć lokal zastępczy.