REKLAMA
18.4 C
Siedlce
Reklama

Siedlce: Pacjentowi wpisano do karty wypisu badania, których nie przeszedł

Mężczyzna, który trafił do siedleckiego szpitala wojewódzkiego z wysokim ciśnieniem, uważa, że personel się nim nie interesował, a w karcie jego wypisu, mimo zwrócenia uwagi, wpisano badania, których nie przeszedł

– To zwykłe przeoczenie, a nie brak pr ofesjonalizmu – odpowiada placówka

50-letni pan Tomasz (imię zmienione) z Siedlec długo nie zapomni 29 marca.

OPOWIADALI SOBIE DOWCIPY

Po pierwsze ze względu na wyjątkowy skok ciśnienia.

– Dopadło mnie w samochodzie. Kiedy wróciłem do domu, górne wynosiło chyba 196 i rosło. Przy kolejnym mierzeniu było już 204. Zadzwoniłem po karetkę. Jej załoga jeszcze w moim mieszkaniu zbadała mnie i podała jakieś leki, ale ciśnienie się nie poprawiało. Potem, w drodze do szpitala, znów mi coś podano i wkłuto wenflon – opowiada.

Pan Tomasz trafił do siedleckiego szpitala wojewódzkiego. Jak mówi, na szpitalnym oddziale ratunkowym jeszcze raz zmierzono mu ciśnienie.

– Wtedy zostałem posadzony na krześle i usłyszałem, że mam czekać – przypomina sobie. – Po pół godziny ktoś się zjawił i zawiózł mnie wózkiem na salę obserwacyjną. Tam siedziałem w przejściu kolejne 30 minut, nie budząc niczyjego zainteresowania. Pracownicy szpitala siedzieli za biurkiem, opowiadając sobie dowcipy i się siłując. Nie zainteresowali się mną, choć przywiozła mnie karetka. W końcu sam zapytałem, co ze mną, bo nawet nie wiem, czy mogę iść do łazienki. Usłyszałem: „Niedługo zawieziemy pana na badania. Czekamy na decyzję lekarza”. W końcu nigdzie mnie nie zawieźli, tylko położyli na łóżku, założyli opaskę do mierzenia ciśnienia i podłączyli pod monitory. Dostałem też jakieś kolejne trzy tabletki i płyn do wypicia. Chciałem wiedzieć, co to, ale pielęgniarz odpowiedział: „Nie wiem, miałem tylko podać”.

Pan Tomasz nie wie, czy leki faktycznie mu pomogły. Chyba bardziej to, że z czasem mimo wszystko się uspokajał. Jak mówi, jakiś czas później pojawiła się kolejna osoba i powiedziała, że ciśnienie się unormowało.

– Dużo później przyszedł pielęgniarz, zapytał, czy lepiej się czuję, a kiedy przytaknąłem, oświadczył, że zostanę wypisany. Zjawił
się też lekarz, ale nie badał mnie, tylko zerknął na monitor. Wydał mi się jakiś taki obcy – mówi mężczyzna.

BO PALEC PRZESKOCZYŁ?

I dodaje, że po kolejnych 40 minutach, w sumie 5 godzin od jego przyjazdu do szpitala, pielęgniarz przyniósł mu kartę informacyjną z leczenia szpitalnego.

– Usiadłem na łóżku i ją przeczytałem, bo staram się zawsze uważnie czytać dokumenty medyczne. Wtedy uznałem, że coś się nie zgadza. W karcie było napisane, że wykonano tomografię komputerową, choć takie badanie nie miało miejsca. Nie znalazłem tam też listy leków, które tego dnia dostałem. Zwróciłem na to uwagę pielęgniarzowi, a on odpowiedział: „Widocznie lekarz coś pomylił. Zaraz poprawimy”. I zabrał mi kartę, choć chciałem ją sfotografować.

Siedlczanin pamięta, że na to, by przyszedł lekarz z nową kartą, musiał poczekać.

– Jak wytłumaczył, widocznie palec mu „przeskoczył przy wypełnianiu rubryczek”. Nic więcej nie miał na swoje wytłumaczenie – podkreśla.

Cały tekst przeczytacie w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 17

42 KOMENTARZE
  1. Byla pacjentka
    Mi w ciąży też z wysokim ciśnieniem nie pomogli rok temu 9hna sorze a potem 3dni na patologi bo nfz nie zwróci im pieniędzy. Porażka lekarz prowadzący z Wawy aż się śmiał że tu *** i lekarze mówiący taka natura

  2. Ja byłem na siedleckim SOR blisko 5 godzin.
    Na karcie medycznej “byłem”” na SOR 1h 38min. Jak do tego doszło? Nie wiem… choć się domyślam. Zagięli czasoprzestrzeń.

  3. Potwierdzam w 100%
    W ubiegłym miesiącu wydarzyła się ta sama sytuacja z moją babcią. Ciśnienie około 210, ucisk klatki piersiowej, ból… przyjechało pogotowie, lekarz zdecydował aby zabrać ją do szpitala. Kiedy zajechała na sor, ciśnienie wynosiło około 204, powiedzieli jej aby usiadła w poczekalni i czekała na lekarza, minęły dwie godziny- pomimo wykonywanych telefonów przez ratownika: nikt nie przyszedł. Po trzeciej godzinie powiedzieli jej aby udała się na nocną pomoc do innego budynku (SAMA, W PODESZŁYM WIEKU, ZE ZŁYM SAMOPOCZUCIEM). Tam otrzymała zastrzyk i kazali jej wrócić do domu. Oprócz pomiaru ciśnienia nie zrobili nic. Oczywiście po południu gdy zastrzyk przestał działać musiała jechać do lekarza rodzinnego, a wyniki rutynowych badań okazały się słabe, doszło migotanie przedsionków i znowu szpital…
    Panie doktorze- jak to tam szło?
    „Obowiązki sumiennie spełniać, SŁUŻYĆ ZDROWIU I ŻYCIU LUDZKIEMU, według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnej różnic itd.”

  4. Szapanska zabawa lekarzy
    Czekałem 4 h aż ktoś mnie przyjmie bo lekarz pije kawę i nie ma czasu a za ściany było słychać śmiechy. Gdy powiedziałem że napiszę skargę pan odpowiedział mi to sobie pisz nic ci to nie da.

  5. Daleko od noszy
    Byłem w grudniu na pomocy świątecznej. Podczas kaszlu miałem krew w plwocinie. Przyjął mnie jakiś niemiły gnój śmierdzący (lat 25-30), który nawet mnie nie zbadał tylko wypisał syrop Herbapect.
    W tym szpitalu to można się ewentualnie wykończyć, a nie wyleczyć.
    Ktoś powinien zrobić tam porządki.

  6. Szpital na perypetiach
    Byłem w grudniu na pomocy świątecznej. Podczas kaszlu miałem krew w plwocinie. Przyjął mnie młody lekarz, który bez jakiegokolwiek badania przepisał mi syrop Herbapect… Dodatkowo był bardzo nieprzyjemny.
    Ktoś powinien zweryfikować co tam się dzieje i kto tam pracuje.

  7. Niedługo nie będzie za co
    Leczyć Polakow. W ubieglym roku na ukraincow wydano z NFZ ponad 514 mln a co mnie przybiło, ze ponad 63 tys. przybyszow skorzystało z uslug stomatologicznych na kwotę 8 mlnzl a ja musze płacić 400zl za usunięcie zęba.hanba

  8. Też dołączę opinię na temat SOR
    Nie zamierzałam tego rozdmuchiwać, ale skoro pojawiły się komentarze w tym temacie, to ja też mam dużo do napisania. Mój mąż w dniu 21 grudnia 2022 dostał silnego ataku kaszlu. Nie mogąc opanować go domowymi sposobami, uznaliśmy, aby udał się na SOR Szpitala Wojewódzkiego. Tam po kilku godzinach oczekiwania zrobiono sobie z niego wprost kpiny: lekarz konsultujący go zapytał wprost: po co pan tu przyjechał, to jest kaszel palacza. Następnego dnia tj. 22 grudnia 2022 mój mąż trafił na oddział zakaźny szpitala miejskiego w stanie bardzo ciężkim ze zdiagnozowanym COVID19 oraz ostrym zapaleniem płuc. Walczono tam o jego życie, bo ono było zagrożone.
    Wyszedł ze szpitala po 2 tygodniach, a personel tego szpitala nie może sobie darować, jak można było dzień wcześniej tak zdiagnozować pacjenta.

  9. Ludzie !!!!
    Ludzie piszcie skargi do nfz, do ministerstwa zdrowia nie wiem czy to coś da ale może przyniesie więcej korzyści niż pisanie na tygodniku. Jak zaczną wpływać skargi na funkcjonowanie tego pożal się Boże szpitala to może coś się zmieni. Przecież to jest ich obowiązek ich praca za którą dostają kasę a nie robią nam łaskę. W poczekalni tlum ludzi wszyscy się denerwują że lekarz się spóźnia a jak już łaskawie przyjdzie to jest wielkie szczęście. Zaczynasz pracę o 8 to masz być o 8 a nie o 10. Czy ktokolwiek może sobie pozwolić na takie spóźnienia do pracy ?nauczyciel ?sprzedawca ?my sami ich tego uczymy.

  10. To nie cały szpital jest zły
    Mój ojciec pod tlenem , z ciężkim zapaleniem płuc czekał na IZBIE Przyjęć kilka godzin, bo nie wiedzieli gdzie go przyjąć!!! Lekarze z Soru i Izby Przyjęć jak wam nie pasuje robota to zmieńcie zawód.
    To nie jest tak, że cały szpital jest zły.
    Chciałabym podziękować całemu oddziałowi OIOM z Panią ordynator na czele, lekarzom, pielegniarzom , pielegniarkom, salowym – widziałam przez dwa miesiące jak każdego dnia dbacie i walczycie o każdego pacjenta ! Z ogromnym szacunkiem i zaangażowaniem. Z całego serca wam dziękuję. Reszta oddziałów powinna brać przykład!

  11. A miało być tak pięknie za rządów pis
    W ostatnich miesiącach jakas taka zauważalna przedwyborcza nagonka na instytucje w których całkowitej władzy nie przejął PiS. Tylko ludzie liczcie się z tym, że NFZ zaczyna być goły i…wesoły, szpitale i personel nie otrzymują wypłat na wykonane zabiegi. Jeszcze kolejna kadencja tego rządu, a będziecie zioła na łące zbierać. Więc czasem przemyślcie co piszecie, akurat naszego szpitala nie mam powodu hejtowac. Proponuję wybrać się do Wawy…tam dopiero oczy szeroko otworzycie.

  12. No niestety taka jakość naszego szpitala
    Zwraca się im uwagę na dany objaw, a oni to lekceważą, leczą na inne wskazane objawy, a ten pomijają. Dopiero po zgłoszeniu n-ty raz decydują się na jakieś badania.

    Drodzy lekarze ile razy trzeba Wam mówić, ze coś nam dolega? Po której prośbie pacjenta podejmiecie działania? Ciężką macie pracę, dużo pracy ale wymaga ona szczególnej odpowiedzialności i uwagi. Taki zawód wybraliście, przysięgaliście dbać o zdrowie i życie pacjenta.

  13. zadowolony
    W niedziele tj 23-04 bylem na izbie przyjec SZpitala Miejskiego w Siedlcach , w godz nocnych od g 23 do g 2,30 . Lekarz pprzyszedl doslownie za pare minut , zbadal mnie , wydal polecenia p. Pielegniarkom , zrobiono mi odpowiednie badania nt jamy brzusznej . Zostalem podlaczony do kroplowki , poinformowany jakie leki sa podawane w kroplowce. W miedzyczasie Lekarz w srednim wieku p. G kontrolowal moje samopoczucie . Dwie p. Pielegniarki bardzo dobrze spelnily swoje obowiazki w stosunku moich dolegliwosci. Po kroplowce poczulem sie w miare dobrze .Po zbadaniu przez w/w lekarza zostalem wypisany z pelna dokumentacja do domu . Skladam serdeczne podziekowania p. Lekarzowi i p.Pielegniarkom

  14. Car dobry, źli bojarzy… skąd my to znamy?
    Jakikolwiek kontakt ze szpitalami na Podlasiu i jakbyś do innego świata trafił…
    Wojewódzkiego z Siedlec do nich nawet nie ma co porównywać.

  15. straszne
    No po prostu tragedia. Ktoś kliknął w komputerze ,że Pacjent miał tomografie a nie miał. I po zwróceniu uwagi błąd został poprawiony. A Pacjent już chciał zdjęcie robić bo to afera roku przecież. Szok!

  16. taka prawda.
    Moj mąż tez miał wpisaną tomografię,której nie robili[robili w styczniu]ale od stycznia do kwietnia duzo się zmieniło.3 razy pogotowie i po kroplówkach rano do domu.Lekarze 2 nie Polacy.Pani pielegniarka pobierająca krew opryskliwa,bo musiała pobrac w nocy krew.[zaspana].Gdyby nie szpital Miejski byłoby zle.Na szczescie wszystko dobrze sie skonczyło.Pytali w Miejskim -to ile razy tak pana wozili.?Zenada,brak na nich słów.

  17. Obserwator
    patrzę na to dłuższy czas. Ten szpital to jedno wielkie….. . Co drugi znajomy ma problem z lekarzami i ich stosunkiem do pacjenta. Z każdym dniem jest gorzej. Ale nikt z tym nic nie robi. To jest złe Zarządzanie a mają przecież jakość i akredytację, pełno obrazków na ścianach, konferencje w prasie i telewizji i tylko w papierach. Pion lekarski to porażka. Gdzie dyrektor??????? Wymienić ordynatora to lekarze zaczną pracować. Nabijają sobie tylko kieszenie i ciągną kasę ze społeczeństwa. A dyrekcja na to pozwala. Ręka rękę tam myje. A gdzie jest marszałek PSL mówią na pis A są gorsi. Jak to mówią ryba psuje się od głowy itam chyba tak jest.

  18. Klikną
    I kasa z NFZ wpadnie a potem nie ma zapisów bo limit wyczerpany . Sor to masakra ,tak jak kardiologia . Zero przepływu informacji , nie da się dowiedzieć nic o stanie zdrowia pacjenta . Lekarz mówi że zaraz wyjdzie a po godzinie oburzony że ja nadal czekam i chce wiedzieć co za badania były i jakie są wyniki , kroplówką założona o 8 rano jest podłączona jeszcze o 15 . neurologia to co innego Pielęgniarki , salowe ale i lekarze to inny poziom . Wszystko powiedzą pielegniarki mile ,pomocne , zaglądają do sal czy coś trzeba . Jak to możliwe?

  19. 4 lata temu
    Brat miał przeżuty raka jelita , przyjechaliśmy dokładnie 3 mają rano na Sor 5 rano… brat męczył się niesamowicie.
    Lekarz “świętej pamięci”” przyjął go o 11:30 stary szpital. Nie wiem czy nazwać to przyjęciem czy zbadaniem po prostu żucił okiem na papiery i wyszedł. Na moje pytanie czy to koniec badania bo chciałem się czegoś dowiedzieć… pielęgniarka na to że mógł Pan pytać wcześniej…

  20. Siedlecki SOR – brak słów
    Tam jest juz takie bagno na tym SORZE, ze latami trzeba bedzie poprawiac reputacje, o ile w ogole beda chcieli. Szanowne panie (nie nazywajac je inaczej, wlasciwie) mowia wprost do oczekujacych pacjentow – piszcie skargi jesli macie ochote na nas i tyle, a jak sie cos nie podoba to sio stad. Prawda jest taka ze nauczyly sie obslugujace tam na prostych, zwyklych ludziach bycie szefowymi – prosze siedziec jeszcze pare godzin i czekac! Prosze nie podnosic glosu! A jak maja udzielic jakiejs pomocy poprzez udzielenie zwyklej odpowiedzi, to od razu muchy w nosie, bo wielkie panie musza cos pomoc, i co najlepsze to jest SLUZBA ZDROWIA.
    W Swieta Bozego Narodzenia mojego ojca, ktory ledwo co zyl na sile wpakowano w karetke i do domu chcieli go odwiezc, grozac policja, prokuratorem ze chorego z domu chcemy sie pozbyc. Dopiero po telefonie na ogolnopolski nr rzecznika praw pacjenta doradzono co w zaistnialej sytuacji zrobic, i rzeczywiscie pomoglo natychmiast. Oficjalna skarga zlozona w szpitalu na dzialania pracownikow SORU rowniez byla i znow pomoglo.
    Oni czuja sie juz zbyt pewnie tam, jesli sa powody trzeba od razu oficjalnie ich skarzyc, nie ma juz innej mozliwosci, moze z czasem zmieni sie ich podejscie, bo z tego co slychac wsrod ludzi to coraz gorzej tam sie robi i naprawde oni nie poczuwaja sie do jakiejkolwiek odpowiedzialnosci. Jeszcze pewnie jakies specjalne zjazdy maja, zeby wymieniac sie spostrzezeniami jak byc coraz bardziej “skutecznym”” w tym co robia, czyli nie udzielaniu potrzebnej, prawidlowej pomocy. “

  21. Do cham chamem…
    Już od dawna nie ma czegoś takiego jak piszesz: służba zdrowia. Jest OCHRONA ZDROWIA. Jak już coś chcesz napisać to chociaż używaj prawidłowego słownictwa . Radzę także poczytać o statusie szpitalnych oddziałów ratunkowych- czemu służą .

  22. kontrola
    Uległam wypadkowi na pasach kobieta wjechała we mnie choć przeszłam 3/4 przejscia , karetka zawiozła mnie na sor do wojewódzkiego . Silny ból w klatce niemożność oddychania . Po badaniu TK lekarz nic nie stwierdził. Nadal nie mogłam oddychać więc poszłam do polmonologa ten skierował mnie na ponowne TK i w opisie złamane 3 żebra. Kto opisywał moje poprzednie badanie???? Nie ma podpisu a i w karcie wypisowej z SOR nie ma podpisu żadnego lekarza. Przeleżałam całą noc i pies z kulawa noga nie zapytał sie jak sie czuje czy mnie coś boli. 8 osób na SORrze pracowników i ja sama z pacjentów……pracy chyba mieli niezbyt dużo. Tam potrzebna solidna kontrola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  23. do karetka
    mówiłam że chcę do szpitala miejskiego …niestety my wozimy tylko do wojewódzkiego…tak mi odpowiedziano….brak po prostu słów ale ja zgłaszam do ministra nfz i policji zawiadomienie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Nie oddamy kadencji walkowerem

Z Tomaszem Araszkiewiczem, przewodniczącym Klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w...

Aleksandra Antoniak w Finale!

Mega - utalentowana Aleksandra Antoniak z Przygód (gmina Suchożebry)...

Zbiórka żywności dla osób poszkodowanych w powodzi

Stowarzyszenie Mieszkańców Bezpartyjne Siedlce organizuje zbiórkę żywności dla osób...

Stracił 200 tys zł. Otworzył rachunek kryptowalutowy

Sztuczna inwestycja wiązała się z wyrobieniem certyfikatu i wpłatą...

Marek Sawicki zaprasza na otwarcie biura poselskiego

Marszałek senior Sejmu X kadencji zaprasza na otwarcie biura...

Siedlce solidarne z powodzianami

W związku z dramatyczną sytuacją powodziową na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje