REKLAMA
4 C
Siedlce
Reklama

Sens nocy letniej

Wrócili po czterech latach. Mocnym uderzeniem! Pokazali, że rozmowy o sztuce i obcowanie z nią ma sens!

Święty Sebastian stoi smutno z ciałem przeszytym strzałami. Na twarzy cierpienie, z jednych ran spływa krew, z innych nie. Strzały utkwiły w brzuchu, w boku, w plecach, ramionach, nogach…

– Która rana była śmiertelna? – zastanawia się dr Hanna Mańkowska-Pliszka z Zakładu Anatomii Prawidłowej i Klinicznej z Warszawskiej Akademii Medycznej. Z sali padają różne odpowiedzi, ale jedna jest celna. – Tak, ta strzała w udzie… Trafiła niewątpliwie w tętnicę. Aczkolwiek… ta tutaj z kolei ewidentnie musiała przebić płuco…

Wykład „Anatomia i patologia w malarstwie i rzeźbie w zbiorach Pinakoteki w Mediolanie” zwieńczył noc, na którą zaprosili Bibliotek Główna UPG i je dyrektor Ewa Kozarska, Pracownia Sztuki UPH pod kierownictwem prof. Tomasza Nowaka oraz Instytut Pedagogiki z wykładowcą dr Lucjanem Rzeszutkiem. Pod hasłem „Sens nocy letniej” toczyły się dyskusje o sztuce, a starzy bywalcy wspominali czasy studiów, nocy przegadywanych do rana, kłótni o to, co jest ważne, a co nie… „Sens nocy letniej” obudził niesfornego ducha w artystach, miłośnikach sztuki i zjadaczach chleba, którym brakuje na co dzień czasu, by przystanąć przy obrazie lub rzeźbie.

Noc sztuki rozpoczął wernisaż wystawy malarstwa, rysunku i rzeźby. Ależ mamy utalentowanych uczniów i studentów! Ich prace eksponowano obok uznanych artystów, byłych i obecnych wykładowców, aktywnych i mniej aktywnych. Wszyscy są związani z Siedlcami. Można się też było z artystami spotkać i porozmawiać. Wspaniale było zobaczyć ich w jednym miejscu, dyskutujących, śmiejących się, wspominających „dawne dzieje”. Najwyraźniej brakuje w siedleckim środowisku wspólnych retrospektywnych wystaw, pokazujących ewolucję twórczą i artystyczną drogę (raz z górki, raz pod górkę).

Po wernisażu można było wysłuchać krótkich wykładów o sztuce. Jak zwykle genialna Dorota Pikula-Kuziak zaczarowała publiczność. Jej wystąpienie „Przesilenia w sztuce: odkrycia, wynalazki, rewolucje” było wręcz fascynujące. Czy wiedzieliście, że już kilkaset lat temu artyści wspomagali się wypukłymi lustrami i przyrządami optycznymi, by lepiej odzwierciedlać rzeczywistość? Dorota Pikula-Kuziak potwierdziła, że jest naszym dobrem narodowym i powinna być – jak kanon lektur – obowiązkowym punktem w edukacji artystycznej młodych ludzi! O ile wiem, chętnie prowadzi wykłady i spotkania na temat sztuki. Polecam! Zapraszajcie ją, słuchajcie, dowiadujcie się fascynujących rzeczy i historii, bo mówi porywająco! Zresztą gromkie brawa i wzruszenie publiczności (w sumie to norma po jej wykładach) mówiły same za siebie.

Świetnym pomysłem było zaproszenie Andrzeja Jobczyka, młodego reżysera, którego film animowany „Airborne” znalazł się na długiej oscarowej liście i zdobył kilkanaście nagród na międzynarodowych festiwalach. Andrzej, niezwykle skromny i życzliwy, opowiadał o procesie twórczym i produkcyjnym filmu. Kulisy filmowej branży zawsze budzą emocje, więc Andrzeja słuchało się z zapartym tchem, a śledzenie zmian w animacji pokazało, jak trudny jest to proces. Niecałe osiem minut filmu powstawało przez dwa lata! Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji „Airborne”. Po wykładzie ktoś poprosił, aby film obejrzeć jeszcze raz. Ależ inaczej się już go odbierało! Takie spotkania to wartość dodana do każdej produkcji.

Artystyczną noc kończył wykład dr Hanny Mańkowskiej-Pliszki. Dowcipne omówienie anatomii i patologii w sztuce było prawdziwą perełką. Czy to tężec? To ciało wygięte w łuk w spazmie cierpienia może na to wskazywać! Jakie choroby można wyczytać z portretowanych twarzy? A temu dziecku ewidentnie nie zarosło ciemiączko!… Spojrzenie na modeli z medycznej strony, uwierzcie, jest niesamowite!

Miłym przerywnikiem były studenckie etiudy na temat poszukiwań sensu w życiu. Studentki świetnie rapowały, recytowały, interpretowały znane utwory. Jak zaznaczył dr Lucjan Rzeszutek: – Cenzury u nas nie ma! – więc artystki nawet w mocnych słowach komentowały życiowe wybory czy egzystencjalne zawirowania. Dziewczyny, byłyście świetne!

Mówiąc o „Sensie nocy letniej” – imprezie otwartej, zachęcającej ludzi do wyjścia z domów, do spotkań i rozmów – nie sposób pominąć zakulisowych dyskusji. Wspomnieniom nie było końca. Na wystawę przyszedł też Antoni Wróblewski, nestor artystycznego środowiska, który wywarł ogromny wpływ na wielu uzdolnionych ludzi. Przez lata skupiał wokół siebie wolnomyślicieli, buntowników i grzecznych akademików. Jest legendą siedleckiego świata artystycznego. Jak się okazało, także dr Mańkowska-Pliszka, zanim wybrała medycynę, uczyła się malarstwa pod okiem mistrza Wróblewskiego. – Jestem artystyczną porażką Antoniego – rozpoczęła dowcipnie wykład o sztuce, widzianej okiem anatomopatologa.

Ale jej medyczne doświadczenie wkradło się także w życie kolegi prelegenta, Andrzeja Jobczyka. – Czy wiesz, że cię odbierałam, gdy się rodziłeś? – zapytała niewinnie. Mina reżysera była bezcenna. – Widziała mnie pani nagiego! – stwierdził z lekkim popłochem.

Prace artystów można oglądać w Bibliotece Głównej UPH prawdopodobnie do końca wakacji (zapewne nie wszystkie prace będą tak długo dostępne, bo są wypożyczone z prywatnych zbiorów). Warto się więc pospieszyć! Tym bardziej, że jest okazja zobaczyć obrazy i grafiki artystów, którzy stronią od indywidualnych wystaw (jak choćby Paweł Litwin) czy ceniących sobie zacisze pracowni ( Zbyszek Ceranka, Robert Szymani, Mikołaj Bieluga, Michał Gardziński). No i koniecznie trzeba zobaczyć obrazy i fotografie takich artystów jak Halina Cholewka, Karolina Anna Zwoniarska, Aleksandra Mazurkiewicz, Aleksandra Rykała, Marek Zając, Piotr Tołwiński, Maciej Tołwiński, Piotr Kozak, Sylwia Tarkowska, Andrzej Ruciński, Tomasz Nowak, Marcin Sutryk i wielu innych. Na uwagę zasługuję też prace uczniów z ZSP nr 5 i uczniów pracowni Piękna 7 w MOK.

„Sens nocy letniej” to świetna idea. Chcemy takich więcej! Chcemy spotkań w takiej formule, rozmów i okazji do wzruszeń. Czy naprawdę musimy czekać cały rok?

8 KOMENTARZE
  1. Haha
    Super nadeta impreza dla ludzi ktorzy mysla ze jak maja pieniadze i jakis status to sa lepsi od calej reszty, prowadzac zaciekle dyskusje w stylu “100 sposob na zalozenie butow””…a mysla ze sa tacy madrzy i wspaniali, ach elita”

  2. Do autora wpisu—>> Inna impreza 2023-06-13 18:27
    Skąd wiadomo ,, wpisowiczu, ” że Oni mają pieniądze i co Oni myślą? A iluż tychże znamy osobiście? I co ten wpis i komu pomoże??”

  3. do Inna impreza 2023-06-13 18:27
    Wykłady i rozmowy o sztuce to nie to samo co “100 sposob na zalozenie butow””. Wykładowcom tej edycji imprezy nie można zarzucić braku profesjonalizmu, wręcz przeciwnie, wiedzą o czym mówią, bo poza wiedzą mają doświadczenie i osiągnięcia zawodowe i artystyczne. Ja się cieszę, że takich ludzi mamy w naszym mieście. “

  4. Sens… w Sztuce!
    Jak dobrze! Jak dobrze, że jeszcze są obok madrzy, piękni, skromni, normalni, fascynujący Ludzie!!! Brawo organizatorzy, brawo artyści, brawo prelegenci, brawo Wy!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Poważny wypadek na przejeździe kolejowym w Stoku Lackim (aktualizacja)

Na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Pałacowej w Stoku...

Tragiczny wypadek na ul. Warszawskiej – nowe informacje

W sobotę 29 czerwca w Siedlcach na ul. Warszawskiej...

Nieoczekiwany finał romantycznego weekendu nad Bugiem: pobicie, zabór samochodu i policyjny pościg

32-letni siedlczanin, wspólnie ze swoją partnerką, wynajęli domek letniskowy...

Siedlce: Noworodek w oknie życia

Około godz. 11.30 w siedleckim oknie życia znajdującym się...

Zderzenie w miejscowości Wyczółki (aktualizacja)

Na dw 698 w miejscowości Wyczółki doszło do zderzenia...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje