Jak myślicie? Czy ci, którzy liczyli lata, miesiące, dni do emerytury, czy oni poczuli się bardziej wolni? Wtedy, gdy z dnia na dzień się okazało, że będą musieli pracować o kilka, nawet kilkanaście lat dłużej? Że nie pójdą na emeryturę w dniu 60. urodzin, lecz będą musieli (będą musiały, bo to o kobiety chodziło) pracować jeszcze 7 lat? Będą musiały, bo taki państwowy przymus – zgodnie z cennymi radami Angeli Merkel, wprowadzili im Tusk razem z Kosiniakiem-Kamyszem… To czy oni wszyscy, ci niedoszli emeryci, czy oni poczuli się wtedy bardziej wolni? Czy wręcz przeciwnie – poczuli się jakby ktoś im pętlę na szyi zacisnął?
Jak myślicie? Kiedy PiS przywrócił możliwość – możliwość, nie obowiązek! bo można pracować dłużej, jeśli ktoś chce – przejścia na emeryturę w wieku 60 albo 65 lat, to nam wszystkim przybyło wolności czy ubyło? Wolność jest wolna. Kto chce, może pracować nawet do 75. czy roku życia. I daj mu, Panie Boże, zdrowie. Przymusu nie ma. Wolność jest.
Jak myślicie? Czy ci bezrobotni, którzy dziesięć lat temu szukali pracy, a teraz pracę mają, to czują się teraz bardziej wolni? Czy raczej bardziej zniewoleni, bo do pracy chodzą? Mogą nie chodzić, ale chodzą, bo pracę mają. Wolno im. Więcej jest takich, co pracę mają. Przybyło im czy ubyło wolności?
Jak myślicie? Jak miał być przymus, by posyłać dzieciaki w wieku 6 lat, to czy od tego przymusu 6-latki i ich rodzice poczuli się bardziej wolni? Wolność jest wtedy, kiedy masz wybór. Jak chcesz, możesz posyłać do szkoły 6-latka. Jeśli uznasz, że się nadaje. Ale możesz też poczekać, aż będzie miał lat 7. Możesz. Nie musisz.
Jak myślicie? Co z tym handlem w niedziele? No, fakt, tutaj to PiS poszedł po całości i wolności nam ubyło. To znaczy nam kupującym jej ubyło, bo w wielu sklepach nie zrobimy w niedzielę zakupów. Sprzedawcom,
głównie sprzedawczyniom (w handlu przeważnie kobiety pracują) wolności raczej przybyło. Mogą teraz spędzać niedziele z rodziną. Mogą. Nie muszą. Czyli większą wolność mają. Wolne niedziele nie bardzo da się zastąpić wolną środą albo wolnym czwartkiem. Akurat wtedy dzieci są w szkole.
Co nie zmienia faktu, że zamordyzm, autorytaryzm, despotia, dyktatura (właściwe podkreślić) w sprawie niedzielnego handlu zostały wprowadzone wielkie. Dokładnie takie same jak, na przykład, w Niemczech, Austrii i Francji…
Jak myślicie? Czy ci lokatorzy, których nie było stać na opłacenie czynszu, a teraz stać najwyraźniej i pod koniec miesiąca nie czują już na szyi tej upokarzającej finansowej pętli… To im przybyło wolności i swobody? Czy ubyło? Tak się bowiem składa, że liczba lokatorów, którzy nie płacą, bo nie mają z czego, z roku na rok spada. Nie wierzycie? Spytajcie w siedleckiej spółdzielni.
Jak myślicie? Więcej wolności jest w kraju, gdzie trzy różne telewizje prezentują trzy różne punkty widzenia? Każda ma swoich widzów, a ci widzowie mają w rękach piloty i mogą wybierać? Czy więcej wolności jest tam, gdzie trzy główne stacje nadają to samo?
Jak myślicie? Gdy już nam przywiozą z Europy tych przymusowo relokowanych imigrantów, to przybędzie nam od tego wolności? Zapytajcie Włochów i Szwedów, czy im przybyło? Tak im przybyło, że na wszelki wypadek wolą nie wchodzić do pewnych dzielnic w swoich miastach.
Czekałam 8 lat na otwarcie sklepów w niedzielę, nadmieniam,że prawie całe swoje życie przepracowałam na zmiany i też w święta i niedzielę. Nie uważam aby zawód sprzedawczyni był uprzywilejowany. Jak nie będzie paniom pasowało niech zmieniają zawód np. Nauczycielka . Co do emerytur to każdy leń nie chce pracować a widać w Polsce ich przewaga.
Jeśli handel ma pracować to i niech urzędy i inne instytucje
również pracują. Równość to równość.
Potwierdzam! Posłowie i biura poselskie także ! Ba i wszystkie korporacje, prezesi, sądy, urzędy wszelkie firmy i działalności gospodarcze!!! W zasadzie po co nam niedzielę? Możemy się dorabiać codziennie i tak zawsze będzie nam za mało!
Liberalne brednie tych co sami odpoczywają a zmuszają handel do pracy! Skoro wyznaczanią demokracji są Niemcy tak czemu nie bierzemy z nich przykładu – ich pracownicy nie pracują w niedzielę!!!
Mało kto dziś pamięta, że reforma Tuska przewidywała, że co roku wiek przechodzenia na emeryturę wydłużał się o 3 miesiące – przez co kobiety miały przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat dopiero w 2040 r. (mężczyźni w 2020 r.) Polacy reformę tę jednak odrzucili – wygrał “latający cyrk Monty Pythona”. Władzę przejął bez zbędnych opóźnień – bez niszczarek, z niewielką inflacją i dodatkowymi pieniędzmi z licytacji LTE (ponad 9 mld zł) – do wydania przez nowy rząd… A więc w 2023 r. kobiety przechodziły by w wieku 58 lat, zamiast 55.
Jak rozumiem – to trudno nazwać decyzję likwidującą gimnazja niema z roku na rok za szczyt wolności. Tym bardziej, że szeroko uśmiechnięta pani minister nie miała opracowanych do końca podstaw programowych i fizyki czy chemii uczono bez wymaganych wiadomości matematycznych.
Żeby była wolność jeszcze większa proponowałbym także zakazać niedzielnej pracy w kasach biletowych na kolei, obsługom stacji benzynowych, kierowcom autobusów, pracownikom kin, teatrów, prywatnych sklepów, redaktorom i obsłudze w środkach masowego przekazu oraz organistom – przecież oni także mają prawo do wolności. Dyżury w szpitalu, policji, wojsku czy w straży też chyba naruszają wolność? I niech mi nikt nie pisze, że oni wszyscy chcą w niedzielę pracować – na pewno nie wszyscy, a muszą…. także dojni – do dzieła.
A telewizje niech prezentują i 10 różnych punktów widzenia – jam liberał z 35 letnim stażem. Ale nie za moje podatki (abonament+dotacje na szczujnie). Pan redaktor nie martwił się, że “wolności” w szczujni w kurskich czasach nie było i publiczny nadawca (radio i TV) zmieniło się w partyjną jaczejkę… Teraz już chyba za późno na takie apele… A może w ramach “wolności” rzucić taką telewizję na wolny rynek mediów, tak jak rzuceni zostaną ci wszyscy menago dojnych? Wolność, panie bracie… wolność.
1. Kobiety dziś przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat a nie 55. Owszem może i są wersje z 55 ale standard to 60. Przypominam, że w kampanii wyborczej twórcy pomysłu przedłużania czasu pracy zarzekali się że poprzednio zrobili błąd i go nie powtórzą. Dziś byłoby to dla kobiet bodajże 62 lata i 9 miesięcy. Dla facetów od 2020 byłoby to 67 lat.
2. W Polsce nie było rządzącej partii Latający Cyrk Monty Pythona. Wybory się skończyły proponuję obniżenie emocji. Widać z pkt 3 że rząd PiS-Ziobro sobie radził nie gorzej niż poprzednicy. Zejdź na poziom podstawowych liczb.
3. Co do stanu finansów to kilka zdań. W 2008 roku (pierwszy rok rządów PO po przejęciu władzy i finansów od PiS) zadłużenie wynosiło 46,7% w stosunku do PKB. W 2016 PiS miała deficyt (po przejęciu kraju od PO-PSL) 54,5 PKB. Dodam, że w 2013 roku POPSL osiągnął wynik 57,1% i aby obniżyć dług sięgnął po pieniądze z OFE. W 2022 dług wynosił 49,1% PKB w tym roku jest planowany na 49,3%. Przypominam, że w międzyczasie był COVID (wzrost zadłużenia w 2019 z 45,7% PKB do 57,2%PKB w 2020). Jak widać PiS zredukował zadłużenia (mimo COVID o około 5 pkt%) a POPSL go podwyższył o około 8pkt%.
4. Praca w szpitalu, policji itd jest społecznie niezbędna, nie może społeczeństwo bez tego funkcjonować. Praca sklepów nie jest niezbędna społecznie. Były ograniczenia i nic się nie stało, nawet sprzedaż nie spadła (ludzie kupowali w sobotę). Dodam, że w wielu krajów tzw zachodu nie prowadzi się sprzedaży w niedzielą (w marketach).
5. Gdzie masz ten wolny rynek mediów? Poczynając od startu, do dziś żadnego wolnego rynku mediów nie ma. Wolny rynek byłby, gdyby był równy start i równe szanse i nieskończony dostęp (bez cenzury i ograniczeń powszechnego dostępu). 40-50% społeczeństwa nie ma swoich mediów, bo tak to ukształtowano. TVP robiła słabiutką propagandę, ale czy głupszą od TVN to wątpię.
6. Co do gimnazjum cóż każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Moje doświadczenie życiowe mówi mi, że 3 lata liceum to za mało aby dobrze przygotować się na studia. I to jeden z argumentów przeciw gimnazjum. Przy likwidacji gimnazjum były problemy mniej więcej takie same jak przy ich utworzeniu. A chyba nawet większe, bo stworzenie nowej sieci dodatkowych szkół było trudniejsze niż powrót do istniejącej wcześniej wersji. Dodam, że nie było odpowiednio przygotowanych nauczycieli, bo skąd mieliby się wziąć.
1. tak, 1. nie. 3. dane oficjalne sobie, życie sobie – nie po to dojni wyprowadzali dług poza budżet, “Po co babcię denerwować”. 4. może i tak, ale jednak wolność. 5. było nie sprzedawać zagranicznemu kapitałowi Ekspresu Wieczornego. 6. w normalnym kraju tego typu decyzje opracowywane są przez lata. W normalnym…
Mając większość od 8 lat
Mając publiczne media w kieszeni i wykorzystując je do propagandy sukcesu
Mając większość lokalnych mediów które wykupili tylko i wyłącznie aby
Mając nieograniczone ilości pieniędzy ze spółek skarbu Państwa które pod przykrywką referendum uwielbiały rząd.
Przerżnęli na całej linii.
Bo szacunku do ludzi nie mieli
kilka przykładów:
W kwietniu 2020 w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa Cmentarz Powązkowski – i inne cmentarze w kraju -został zamknięty, ale prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mógł przyjechać na grób swojej matki i symboliczną mogiłę pary prezydenckiej, a wydany na tą okazję utwór Kazika wywołał niemałe zamieszanie i doprowadził do likwidacji zespołu redakcji Programu III Polskiego Radia.
Przypomnę, że trzy lata temu w dniu Wszystkich Świętych na Polaków pod cmentarzami też czekała kłódka w bramie, dozorcy i policja.
Kabarety były stałym punktem w ramówce Polsatu już od wielu lat. Najpierw stacja zaczęła nieco cenzurować repertuar satyryków. Później zdjęła z anteny program z największymi artystami kabaretowymi w Polsce.
W ostatnim czasie czołówka polskich grup kabaretowych poruszała tematy politycznie i ewidentnie nabijała się z rządzących i program “Kabaret na żywo” został zdjęty z ramówki.
A redaktor “wolność” upatruje w niedzielnych zakupach. Czy to jest najważniejsze?
Kabarety zostały zdjęte bo wykonały swoją pracę(upokarzając ówczesną”władzę”)- świadomie lub nie.
A teraz zostały zdjęte z wizji bo nabijały by się z nowo powstającego “rządu” ,a to nie w smak radzie nadzorczej. Ot i taka wolność.
A za koronowirusa kto chciał odwiedzić groby to odwiedził,a kto ma geny niewolnika to posłusznie siedział w areszcie domowym..
Co do handlu w niedzielę to czy naprawdę Polacy pracują od świtu do nocy sześć dni w tygodniu by nie móc zrobić zakupów w dni powszednie?
Wolność jest pojęciem względnym, nietrwałym. Poszerzanie wolności jednych grup społecznych zazwyczaj odbywa się kosztem umniejszania tej wolności innym. Dobrym przykładem jest dwójka felietonistów w pewnym lokalnym tygodniku – jedno z nich wolność odzyskuje, gdy drugie tę wolność traci. Oczywiście nie jest to zysk/strata zupełna, jak wynika z ich tekstów. Istotą demokracji jest przesuwanie granic tej wolności. Istotą dojrzałych demokracji jest przesuwanie tych granic w taki sposób, by nie doprowadzać do radykalizacji żadnej z grup. Byłoby miło, gdyby dwójka felietonistów określiła się, czy chce reprezentować tę dojrzałą demokrację, czy zaś tę, która wciąż się uczy.
…ale nie wiem czy zauważasz tę małą subtelność w felietonach, które charakteryzują się radykalnością i mową nienawiści wchodzącą rownież w obrażanie uczuć religijnych (Alleluja i 8 gwiazdek), a które charakteryzują się kulturą słowa i dobrym wychowaniem!
Dziennikarstwo “niskich lotów” cechuje się tym iż osoba pisząca felieton jako pracownik mediów ma “moc” usuwania nieprzychylnych (osób piszących swój odmienny do sprawy pogląd) komentarzy pod pretekstem “złamania regulaminu” o czym bez publikacji się nigdy nie dowiesz!!! Co innego gdyby była możliwość zgłoszenia tego przez czytelników. Pod felietonami damskimi komentarze przepadają jak statki w trójkącie bermudzkim…
Ot i mądrego warto posluchać.
Ad wpisu–> Kazimierz 2023-11-01 W 9:25 — Tak sobie deliberuję i kombinuję , że ten wpis dobry jest. Zauważa Pan wiele…ale ostatnie zdanie to troszkę na wyrost ( chodzi o zdeklarowanie się felietonistów … itd. Pewnie Ich umowa o pracę przewiduje, co należy. Pozdrawiam:-) Oczywiście każdemu wolno mieć osobiste odczucia. Mnie zapewne też 😉