Koty wolnożyjące zasługują na naszą opiekę i troskę, ponieważ odgrywają istotną rolę w miejskim ekosystemie. Są naszymi sprzymierzeńcami w walce z gryzoniami, ale zimowe miesiące stają się dla nich wyzwaniem. Dlatego wielu mieszkańców Siedlec angażuje się w dokarmianie i opiekę nad tymi zwierzętami, stając się społecznymi opiekunami kotów.
Radna Bożena Uziębło podkreśla, że w Siedlcach podejmuje się działania na rzecz poprawy losu miejskich kotów.
– Osoby, które chciałyby je wspierać i dokarmiać, zapraszamy do zostania społecznymi opiekunami kotów. Umożliwi to lepszą troskę o ich dobrostan oraz pozwoli uzyskać informację o populacji wolnożyjących kotów w mieście – zachęca radna. – Obecnie w Siedlcach działa 54 społecznych opiekunów kotów.
Osoby zainteresowane mogą złożyć deklarację, której formularz jest dostępny na stronie internetowej miasta oraz w biurze obsługi interesanta. Po złożeniu deklaracji pracownik referatu infrastruktury wydziału gospodarki komunalnej skontaktuje się z kandydatem na opiekuna kotów. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia, zostanie wydana legitymacja. Społecznym opiekunem kotów wolnożyjących może zostać każda osoba pełnoletnia.
Problemy i Wyzwania
Radna zwraca uwagę na konieczność sterylizacji kotów wolno bytujących. Miasto oferuje bezpłatne sterylizacje i kastracje, co ma pomóc w ograniczeniu liczby bezdomnych zwierząt.
– Ponadto koty dostarczone przez społecznych opiekunów do leczenia lub kastracji zostają elektronicznie zaczipowane. Miasto zapewnia pokrycie kosztów sterylizacji i kastracji wolnożyjących kotów z naszego miasta” – zapewnia Bożena Uziębło. – Wspólnie z przedstawicielami referatu wydziału gospodarki komunalnej, którzy zajmują się opieką nad zwierzętami, chcemy zorganizować spotkanie dla wszystkich społecznych opiekunów kotów, na które zaprosimy również pana prezydenta” – dodaje radna. – Chcemy omówić problemy, z którymi się borykają społecznicy, oraz zastanowić się, jak miasto może lepiej wspierać te inicjatywy.
W najbliższym czasie zostanie nawiązana współpraca z zakładem karnym w Siedlcach, który pomoże w budowie ocieplanych domów dla kotów wolnożyjących. Materiały budowlane będą zapewnione, a dzięki tej współpracy powstaną solidniejsze i bardziej funkcjonalne schronienia.
Co to znaczy, być społecznym opiekunem zwierząt
Społeczni opiekunowie kotów podkreślają, że każde zwierzę ma swój indywidualny charakter.
-To są zwierzęta wolnożyjące, a nie domowe, więc ich zachowanie bywa dzikie – mówi jeden z opiekunów. – Niektóre po długim czasie oswajania zaczynają się do nas zbliżać, zwłaszcza gdy czekają na jedzenie.
Opiekun musi wykazywać się empatią i wrażliwością na potrzeby zwierząt. – Ważna jest gotowość do poświęcenia swojego czasu i niekiedy pieniędzy, bo mimo wsparcia ze strony miasta, opieka nad kotami wiąże się z pewnymi kosztami – nie ukrywa jedna z opiekunek.
Przyjmując obowiązki społecznego opiekuna zwierząt osoby takie są zobowiązane do regularnego karmienia i zapewnienia wody kotom oraz do dbania o czystość w miejscu dokarmiania. Opiekun ma obowiązek informować referat o zmianach w liczebności kotów, a w sierpniu składa pisemny raport o stanie stada, deklarując chęć pobierania karmy na zimę. Opiekunowie zarejestrowani w miejskim programie otrzymują legitymację uprawniającą do pobierania karmy opłacanej z miejskich funduszy oraz darmowego korzystania z zabiegów weterynaryjnych w wyznaczonych gabinetach. Legitymacja jest ważna przez trzy lata. Działania opiekuna mogą być weryfikowane przez pracowników referatu na podstawie wizyt w miejscach bytowania kotów oraz zgłoszeń od mieszkańców i organizacji.
Opiekunowie czasami przetrzymują koty po zabiegach sterylizacji w swoim domu lub korzystają z pomocy znajomych.
-Zawsze mogę liczyć na wsparcie kogoś z ośrodka” – zaznacza jedna z opiekunek. – A kiedy potrzebuję wsparcia finansowego na sterylizacje, miasto przyznaje mi środki. Siedlce są przyjazne zwierzętom, a współpraca z samorządem przebiega bardzo dobrze.
Bożena Uziębło dodaje, że urząd miasta, prezydent Tomasz Hapunowicz i ona, jako radna, deklarują wsparcie i pomoc społecznym opiekunom zwierząt.
– Bo jesteśmy miłośnikami zwierząt. Opieka nad kotami wolnożyjącymi to wspólna odpowiedzialność mieszkańców oraz urzędników. Naszym celem jest stworzenie warunków, które umożliwią im godne życie w naszym mieście. Każdy z nas może wnieść swój wkład w poprawę losu zwierząt. Miasto prowadzi także działalność edukacyjną, której celem jest ochrona zwierząt.
Radna zaznacza, że dzięki osobom o wielkim sercu koty wolnożyjące mogą liczyć na pomoc i opiekę.
-Chcę im za to podziękować. A wWszystkich miłośników zwierząt zapraszam do obserwowania profilu na Facebooku „Siedlce Miasto Przyjazne Zwierzętom”. I zachęcam do adopcji kotów i psów. Ich zdjęcia można tam zobaczyć.
Miłosz Omelaniuk
Natalia Targosz
Olka Gizińska.
Pierwszy z artykułów ramach raportu o pomocy zwierzętom w Siedlcach.
Artykuł powstał w ramach warsztatów dziennikarskich prowadzonych przez dziennikarzy “Tygodnika Siedleckiego”.
Spuentowałbym dosadniej:
“– Bo jesteśmy miłośnikami zwierząt. ” ; “„Siedlce Miasto Przyjazne Zwierzętom”
Są zwierzęta TE SMACZNIEJSZE i te niezbyt. Te które masowo masowo się ZABIJA, oraz HUMANITARNIE ZABIJA (bo tylko człowiek mógł stworzyć takie pojęcie by połechtać swoje ego) – poderżnięcie krowie gardła, czy świnie jest Bee… za to porażanie 20000 V już jest OK.
A jak z tym wyrzucaniem starego żarcia na osiedlach, jest ok? Jest to ekologiczne? Czy antyspołeczne, a może pro-zwierzęce? Pies na łańcuchu jest bee, ale schabowy w niedzielę jest ok? Rybę można złowić, czy to jest pastwienie się nad zwierzętami? A ryba to w ogóle zwierzę?
Jako ludzie zwierzęta z tym “intelektem” staramy się stworzyć prawa pod zwierzęta, co nie wypada, co można, co nie, co be, co etyczne, co smaczne, co można produkować, co jeść, z czego ściągać skórę, a z czego nie itd. itd.
Proponuje zajac sie chociazby stanem drog, a nie kotami…jeszcze nie widzialem kota zeby padl z glodu, kot to zwierze drapiezne, da sobie rade, podobnie jak dokarmiane tonami chleba ptaki…
Jesteś wśród tych 54 opiekunów KWŻ i nie otrzymałem żadnej legitymacji. Jeżeli chodzi o zabiegi kastracji/sterylizacji to aktualnie jest problem ponieważ gabinet weterynaryjny przekierowuje do urzędu miasta. Od miesiąca nie da się połączyć telefonicznie z nikim, kto zajmuje się tym tematem aby uzyskać zgodę na zabieg.