Sławomir Rogowski, komendant powiatowy Policji w Mińsku Mazowieckim, po blisko 32 latach zakończył służbę. Pożegnano go 2 sierpnia. Jak głosi oficjalny komunikat, odszedł na zasłużoną emeryturę. Choć wcześniej nic nie wskazywało, by się na nią wybierał.
Jeszcze niedawno, 18 lipca, wielu samorządowców z powiatu mińskie go uczestniczyła w uroczystym apelu z okazji 105. rocznicy powołania Policji. I nie było tam mowy o tym, że szef mińskiej komendy zamierza kończyć karierę. – Nikt nic nie wiedział, ja też nie widziałem – komentuje Dariusz Jaszczuk, burmistrz Mrozów. – Chociaż zwróciłem uwagę na pewien szczegół. W tym dniu okolicznościowe wystąpienie komendanta miało dosyć mocny charakter podsumowania. I przyznam szczerze, że gdzieś w po łowie przemówienia nagle przeszła mi przez głowę myśl: „Czyżby szykowała się zmiana?”.
Tak szybko odszedł
Arkadiusz Czyżewski, burmistrz Kałuszyna, również nie ukrywa zaskoczenia. – Wszyscy samorządowcy do wiedzieli się o tym nieoficjalnie, dzień po uroczystym apelu, z postu Marii Koc na Facebooku – informuje. Wójt Jakubowa Hanna Wocial twierdzi, że nic nie zapowiadało pożegnania. – Wprawdzie pan komendant Sławomir Rogowski podczas lipcowego święta policji wszystkim przybyłym na uroczystość paniom wręczał kwiaty (otrzymały je wójt Jakubowa i Stanisławowa, a także Maria Koc i Janina Ewa Orzełowska – przyp. aut.), ale ten miły zwyczaj został wprowadzony już w ubiegłym roku.
Mińska policja pod wodzą Sławomira Rogowskiego odnosiła sukcesy. Tylko w ubiegłym roku policjanci KPP przeprowadzili 20 tys. interwencji (to dużo) i zabezpieczyli rekordowe 17 kg narkotyków. Dla porównania w 2017 r, kiedy Rogowski obejmował stanowisko komendanta, było to tylko 0,5 kg. Z jednej strony świadczy to o tym, że narkotykowy biznes się rozwija, a z drugiej – że policjanci są aktywni. Komendant w ostatnich miesiącach pojawiał się na sesjach rad gmin czy miast i opowiadał o planach oraz strategiach mińskiej policji w walce z przestępczością. Miał duże doświadczenie i wiele pomysłów.
Skąd więc decyzja o emeryturze? Próbowaliśmy skontaktować się z komendantem i uzyskać odpowiedź na to pytanie, jeszcze przed 2 sierpnia, ale nie udało się. – Kontakt będzie raczej niemożliwy, bo pan komendant po złożeniu stosownego raportu odszedł ze służby. Jednocześnie decyzją komendanta stołecznego Policji Dariusza Walichnowskiego obowiązki na tym stanowisku został powierzone mł. insp. Krzysztofowi Naszkiewiczowi – informuje rzecznik komendy powiatowej Elżbieta Zagórska.
A może był inny powód?
Nieoficjalnie mówi się, że odejście komendanta Rogowskiego było raczej nieuniknione. Kiedy przychodzi zmiana polityczna, można spodziewać się zmian kadrowych. Miastem Mińsk Mazowieckim zarządza ekipa z Koalicji Obywatelskiej. Z ust radnych PiS niejednokrotnie słychać było głosy o braku troski ze strony miasta o policję (faworyzowanie straży miejskiej) oraz drobnych tarciach pomiędzy ekipą burmistrza a komendą powiatową. Z kolei ludzie burmistrza Marcina Jakubowskiego wielokrotnie zarzucali policji bezczynność w sprawach związanych z bezpieczeństwem w mieście, a ta musiała udowadniać, że jest inaczej. W kuluarach mówiło się, że ma to związek z polityką.
Dariusz Jaszczuk, samorządowiec z trzydziestokilkuletnim doświadczeniem, tłumaczy, że stanowiska służb mundurowych w ostatnich latach są ściśle powiązane z polityką. Hanna Wocial, wójt Jakubowa, dodaje, że poprzednik Sławomira Rogowskiego jeszcze szybciej pożegnał się ze stanowiskiem. – Czasem idzie to lawinowo – tłumaczy Dariusz Jaszczuk. – Oczywiście ja jestem przeciwnikiem takich zmian, jeżeli ktoś dobrze i uczciwie wykonuje swoje obowiązki. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że najmniejsza rotacja w służbach mundurowych była za czasów rządów SLD, a potem kto tylko nie rządził (a wszystkie ugrupowania już rządziły), wprowadzał takie zmiany – mówi. Jego zdaniem, komendant Rogowski był bardzo aktywny i wyjątkowo dobrze współpracował z samorządem gminy Mrozy. Nigdy nie doszło do konfliktów czy zadrażnień. – Oczywiście dawało się czasami odczuć jakieś oddziaływania polityczne na służby mundurowe, ale to były drobne epizody. A z drugiej strony doskonale rozumiem, że w tamtej rzeczywistości (gdy rządził PiS) komendant musiał postąpić tak, a nie inaczej – mówi Dariusz Jaszczuk.
Czym się zasłużył?
Krzysztof Miąsko (przewodniczący Rady Miasta Mińsk Mazowiecki, PiS) wspomina o skuteczności byłego komendanta, chociażby w wybudowaniu nowej siedziby mińskiej policji. To była spektakularna inwestycja o wartości 50 mln zł. – Jako radny i członek Komisji Samorządności, Spraw Lokalnych i Praworządności mogę powiedzieć, że współpraca z komendantem układała się wzorowo, chętnie się z nami spotykał na komisjach – podsumowuje.
Samorząd Kałuszyna za czasów komendanta Rogowskiego wybudował posterunek, wprawdzie za własne pieniądze, ale w ramach współpracy z komendą powiatową. – Przez rok zabiegałem u komendanta o powrót do nas drugiego dzielnicowego. Niedawno się udało i znów mamy dwóch. Jeden zajmuje się miastem, drugi wsiami wokół – podkreśla Arkadiusz Czyżewski. To bardzo ważne, bo miasto Kałuszyn ma 3 tysiące mieszkańców, a cały „obwarzanek” wokół niego to 28 sołectw, czyli drugie tyle mieszkańców. Kolejnym krokiem burmistrza miało być przekonanie komendanta Rogowskiego do zwiększenia liczby mundurowych pracujących w Kałuszynie. – Na papierze do poste runku w Kałuszynie przypisanych jest sześć etatów, a fizycznie obsadzone są tylko trzy: kierownik i dwóch dzielnicowych. Chcemy obsadzić wszystkie. Kałuszyn to miasto przelotowe, policja zawsze będzie miała tu pracę, bo u nas ciągle jest ruch – uzasadnia. Te raz będzie musiał przekonać nowego szefa policji.
Wójt Jakubowa wspomina spotkania i bardzo konstruktywne rozmowy z komendantem. – Naszym dużym wspólnym osiągnięciem była akcja „Katyń – Ocalić od zapomnienia”, posadzenie dębu pamięci, odsłonięcie tablicy pamiątkowej dla uhonorowania policjantów zamordowanych przez NKWD – odpowiada Hanna Wocial. Ponadto uważa, że za Sławomira Rogowskiego policja była blisko mieszkańców. – Raz w roku w każdej gminie organizowane były debaty o bezpieczeństwie. Komendant i jego funkcjonariusze rozpropagowali Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Ludzie nauczyli się, że jeśli notorycznie powtarza się jakiś problem, można skorzystać z tego elektronicznego narzędzia. Wójt Hanna Wocial wspomina też o sierpniowych „Jakubinkach”, czyli dniach Jakubowa. – Chcemy wtedy zaprosić byłego komendanta i po dziękować mu za wszystko. Bo dla nas Sławomir Rogowski zawsze był i będzie naszym komendantem, na wet na zasłużonej emeryturze.
TOMASZ MARKIEWICZ
***
21 sierpnia w Komendzie Powiatowej w Mińsku Mazowieckim odbyła się uroczysta zbiórka z okazji powołania na komendanta powiatowego młodszego inspektora Krzysztofa Naszkiewicza.
W uroczystości udział wziął komendant stołeczny policji inspektor Dariusz Walichnowski, przedstawiciele starostwa, samorządów powiatu mińskiego, służb mundurowych, sądu i prokuratury, urzędów publicznych oraz kadra pedagogiczna szkół współpracujących z mińską policją. Podczas uroczystości nowy komendant przywitał sztandar mińskiej komendy, a następnie złożył meldunek o objęciu obowiązków na tym stanowisku.
Aga Król
Fot. KPP Mińsk Mazowiecki
Normalka przyszedł czas i odszedł ,a może naraził się osobie i mu odejść
Teraz zapewne będzie komendantem uśmiechnięty POlicjant.
Komendantem się bywa a Policjantem zawsze jest i w dodatku uśmiechniętym.
“Naszym dużym wspólnym osiągnięciem była akcja „Katyń – Ocalić od zapomnienia”… ale czy od tego mamy policję???
Pewnie otrzymał propozycję nie do odrzucenia:)
Wreszcie poszedł ten co myślał że jest najlepszy z najlepszych. Szczytowym osiągnięciem było największą liczbą policjantów którzy odeszli z KPP podczas jego kadencji. Ktoś by go posłuchał na odprawie to by chyba prędko nie wyszedł z “podziwu” co to za Super osobowość a reszta to plebs
Szkoda tylko że nie opisano do jakiej zapaści kadrowej, kolesiostwa i mobingu doprowadził pan Komendant i że jego Policjanci do dziś świętują w podziękowaniu że już go nie ma.
W Gdańsku, w samym centrum miasta policja posiada kamienicę, w której – rzekomo – miały być pokoje dla funkcjonariuszy ściąganych na różne akcje.
Ale po zmianie komendanta wojewódzkiego z nadania PIS okazało się, że po wyremontowaniu kamienicy za naszą, podatników kasę urządzono tam między innymi apartament dla komendanta z małżeńskim łożem. W innych pokojach też wstawiono małżeńskie łóżka. Zdaniem szeregowych funkcjonariuszy, którzy nawet o istnieniu tego hotelu nie wiedzieli – był on wykorzystywany przez wysokich rangą i ich rodziny jako hotel na czas urlopu i wypoczynku.
Jak to mówią: co wolno wojewodzie to nie tobie……
Dla porównania w 2017 r, kiedy Rogowski obejmował stanowisko komendanta, było to tylko 0,5 kg. – Mam pytanie dlaczego autor tego artykułu nie pokusi się o sprawdzenie w dostępnych źródłach internetowych (Sprawozdania działalności KPP są praktycznie corocznie udostępniane) o sprawdzenie wiarygodności przywoływanej wypowiedzi Pana R. ***
Proszę sprawdzić stronę 16 sprawozdania i zobaczyć, jaką ilość narkotyków zabezpieczono w 2017 roku. Jest to dokładnie napisane, czyli prawie 8 (OSIEM) kilogramów. I kto tu kłamie?